Reklama:

pulsowanie w uchu (206)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
01-07-2016, 15:30:55

u mnie jest to samo, dudnienie w lewym uchu, trwa np 2 dni i potem tydzien przerwy. zaczelo sie jakies 6 dni po drugim porodzie silami natury. nie jest to dla mnie jakas nowosc gdyz od dobrych 12 lat cierpie z powodu wlasciwie nieustajacego pisku w glowie o stronie prawej. pukanie to odczuwam tak jakby drzenie miesni (jak np drzy powieka z braku magnezu) tylko dodatkowo jest ten dudniacy dzwiek. zamierzam przyjmowac magnez - moze choc troszke pomoze :(
gość
01-07-2016, 20:09:12

Gość 2011-08-22 11:18:36
Mam to samo. Słysze stukanie w lewym uchu, przypominające bicie serca- lecz uderzenia są nie takie jak puls. Czasami szybciej bije a czasami wolno. Nie mam tego na codzien, pojawia się niepodziewanie. Byłam u laryngologa i stwierdził że mam zapalenie ucha dał mi atecortin i polecił badanie słuchu. Lecz stwierdzono, że mam idealny słuch a pulsowanie nadal występuje (głośne - bezbolesne i nieprzyjemne ).Wiem tylko tyle że to nie jest od ucha to pulsowanie tak stwierdził laryngolog. Dostałam kolejne skierowanie na USG doppter tętnic szyjnych i co też wszystko wporządku. No i dostałam kolejne skierowanie na rezonans magnetyczny głowy. Zobaczymy co powiedzą , martwie się by to nie był tętniak bo laryngolog pytał się o zawroty głowy, problemy z widzeniem itp. Mam nadzieję że to nic groźnego i że w końcu dowiem się co to jest bo nie chce żyć z tym pulsowaniem bo to strasznie uciążliwe.
gość
02-07-2016, 09:12:28

z tym się żyje
gość
03-07-2016, 16:20:21

Gość 2016-07-01 17:30:55
u mnie jest to samo, dudnienie w lewym uchu, trwa np 2 dni i potem tydzien przerwy. zaczelo sie jakies 6 dni po drugim porodzie silami natury. nie jest to dla mnie jakas nowosc gdyz od dobrych 12 lat cierpie z powodu wlasciwie nieustajacego pisku w glowie o stronie prawej. pukanie to odczuwam tak jakby drzenie miesni (jak np drzy powieka z braku magnezu) tylko dodatkowo jest ten dudniacy dzwiek. zamierzam przyjmowac magnez - moze choc troszke pomoze :(
gość
04-07-2016, 09:27:09

nie pomoże, bo to nie taka przyczyna
gość
04-07-2016, 10:40:36

czy ktos kto robil w takiej sytuacji rezonans magnetyczny moze sie wypowiedziec co u niego stwierdzono?
gość
04-07-2016, 18:44:39

Gość 2016-07-04 11:27:09
nie pomoże, bo to nie taka przyczyna
A JAKA?
gość
05-07-2016, 10:25:22

uszkodzenie tkanek miękkich, informację prześle na pocztę
gość
25-07-2016, 09:56:54

Gość 2016-07-05 12:25:22
uszkodzenie tkanek miękkich, informację prześle na pocztę
witam. będę wdzięczna za pomoc w rozwiązaniu problemu.
mam takie objawy: ból zatok głównie nocą, bez kataru miałam za to krwawienia z nosa, pulsowanie koło ucha, ale brak kataru. wyniki krwi w normie.
w tomografii zatok wyszło pogrubienie w zatoce szczękowej, a lekarze twierdzą iż to nic takiego. tylko i mnie bardzo głowa boli nocami i mam czasami krwawienia.
będę wdzięczna za pomoc mój mail to europlace@op.pl
gość
17-08-2016, 06:13:43

dochodzę do wniosku iż jest to niedokrwistość, ale nie znajduje przyczyny bo wyniki krwi mam w normie

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Wynik TK??
Dzień dobry. Odebrałam dzisiaj wynik TK głowy. Opis jak niżej : Dostępne w badaniu struktury mózgowia i przestrzenie płynowe przedstawiają się typowo. AYMETRIA SZEROKOŚCI ROGÓW SKROBIOWYCH - PRAWY SZERSZY 7 MM. Układ komorowy mózgu nieposzerzony, bez cech przemieszczenia. Struktury kostne typowe. Moje pytanie - co oznacza ten fragment o asymetrii szerokości rogów? Czy to coś strasznego?
gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
gość
Wylew podpajęczynówkowy
Witam piszę bo już tracę nadzieję. Mój tata trafił do szpitala 6 dni temu , okazało się że to wylew podpajeczynkowy , obecnie jest w śpiączce na całe szczęście stan stabilny ale wciąż poważny . Nie oddycha samodzielnie, wykryli u niego genetyczną przypadłość malformacji naczyniowej wiem że na forum za pewne odpowiedzi nie uzyskam i muszę uzbierać się w cierpliwość jednak szukam jakiejkolwiek informacji która sprawi że zacznę wierzyć że wszystko będzie dobrze. Wiem , to bardzo ciężka przypadłość , tata ma 61 lat całe życie żył pracą aż do momentu wylewu . Pomoc na szczęście przyjechała bardzo szybko bo w ciągu godziny tata już był w szpitalu pod opieką . Jutro ma wynik badania szczerze nie pamiętam jakiego bo zbyt dużo informacji i stresu w ostatnich dniach . Cały czas drenowany , lekarze mówią że krwi jest niewiele , więcej płynu rdzeniowego. Błagam Was czy ktoś już kiedyś znał taki przypadek??? :
Reklama: