kazulu 2012-07-04 10:08:54 Wczoraj miałam mobilizacje barku i coś chyba drgnęło ku lepszemu bo mam wiekszą ruchomosć(chrupało jak u starowinki).Podczas tego zabiegu to nawet gwiazdki z bólu widziałam,ale najważniejsze aby coś pomogło,bo te lasery(to chyba juz świece),ud,krio,magne,elektro cos tam i tensy to z pewnoscia nic nie pomogło.Nabrałam tego chyba za cała armię.Moze zdziebko masaże ramionek bo tak ok 5% mniej bólu.Niestety dnia bez bólu juz nie pamietam przynajmniej od roku,nawet gdy wezme prochy to i tak boli.
oprócz tego ćwicze ledzwiówke i dzieki temu jakoś jeszcze pełzam.
Szyjce daje Mckenzie i wiecej nic ,nawet nie daje nikomu pomasować.
Ja mam pytanko do Marcina :czy ja mam juz sie dac pociachać czy jeszce walczyć(choć sił brak)
Mam fakt te uciski na worek oponowy,ucisk na rdzeń ,znaczny ucisk korzeni nerwowych,przepuchlinka centralno-dwuboczna też jest,stenoza ,zwyrodnionko,bardzo waska przestrzeń kan kreg.rezerwa płynu rdz.
Wiem ,próbowałeś mnie nakierować na Mc Kenziego i go stosuje,ale te bóle łopatek,ramion,głowy,dłoni to mnie przerastają,nie wspomnieć o lekarzach (bo Oni to graja w tenisa,a ja jestem ta kulką)Fakt ,że mam ta cieśń i inne rzeczy w łapkach i nie wiedza od czego zaczać.
U mnie jest tak,że jak podnosę łapkę to muszę długo odpoczywać bo mam takie bóle,a im wiecej Pani na reh mi ćwiczy to nocke mam z głowy nawet gdybym obłożyła się wielkim żelem.
Zauważyłam,że im wiecej chodze na reh to wiecej boli(wszystko),a juz tak sobie zdziebko chodzę dzień za dniem i 9 miechów zebrać mozna.Moze cos doradzisz
Przepraszam, ze dopiero odpisuje na Twoje pytanie zawarte w tym poście ale gdzieś mi umknął a dopiero zauważylem go teraz przeglądając zaległości.
Ciężki przypadek jesteś ale... jeżeli ja miałbym zacząć to zastanawiałbym się które objawy od czego pochodzą czyli które Twoje dolegliwości pochodzą od odcinka szyjnego a które np od stawu ramiennego (i np uszkodzenia któregoś z mięśni, zapalenia kaletki czy czegokolwiek innego - a jest tego baaardzo dużo) czy własnie od nadgarstka- i tu mały dodatek o którym już wcześniej wspomniałem- typowe objawy cieśni mogą być również odczuwane z powodu problemu w szyi (badania typu emg też mogą wskazywać na cieśń a mimo to problem jest w szyi).
Bark: czy boli w nocy, jeżeli tak to czy jest to zależne od pozycji w jakiej leżysz? Czy jest on w ciągu dnia? Jeżeli tak to czy podczas aktywności boli bardziej? Gorsza jest noc czy dzień? Jakie aktywności zwiększają (a jakie zmniejszają o ile są takie) ból? Ból jest rozlany czy puktowy? Czy ból zmienia swoje położenie, czy ból barku promieniuje? Czy ból podczas ruchu występuje zawsze w tym samym momencie czy czyasami wcześniej a czasami później? Czy bywa tak, że jednego dnia jakiś ruch jest bolesnu a innego nie? Czy są jakieś objawy przeskakiwania? Czy bark jest ocieplony, zaczerwieniony?
(Można by tak długo:) )
Jeżeli byłoby to zapalenie, no to generalnie ruch niewskazany, jeżeli od szyi to trzeba by ją leczyć a jeżeli to uszkodzenie np któregoś z mięśni to trzeba by uruchomić albo przypomnieć barkowi że sa mieśnie stabilizujące, popracować nad propriocepcją itd. Polecam metodę PNF kiedyś znana jako Kabat i Knott o ile dobrze pamiętam i piszę od nazwiska autorów.
nadgarstek: czy dolegliwości są stałe czy nie stałe? Raczej noc czy dzień (jeżeli noc to czy zawsze, czy zależnie od pozycji), czy za dnia jakieś aktywności pogarszaja?
Jeżeli chodzi o to czy operować czy nie... to co opisałaś wygląda średnio (stenozy, ucisk rdzenia itd) ale pytanie które z tych opisanych problemów faktycznie dają objawy... i to jest niestety coś, czego na odległość stwierdzić się nieda... natomiast:
Stenoza- jest to stałe zwężenie światła kanału i powinno dawać raczej stałe objawy (które można by pewnie wqrzyc).
Ucisk na oponę i sam rdzeń... tu jest średnio... objawy mogą być również w k. dolnych... i tu znowu różnicowanie co jest od ls, a co od szyi ( ja odbiłbym piłeczkę tenisową do doktora neurologa żeby on określił jak bardzo objawy neurologiczne świadczą o kompresji czy ucisku na rdzeń).
Uciski na korzeń - niewiem ile już się z tym męczysz ale pamiętając o zasadzie im dalej ból sięga tym większy ucisk korzenia nerwu można by sobie odpowiedzieć jak bardzo jest źle...
A z takich ciekawostek: tak przy okazji ucisku na korzeń- miałem pacjentke z 9mm glutem który nie tylko uciskał ale znacząco przesunął korzeń (tak jakby go naprężył)- pewnie się to jakoś fachowo nazywa wśród radiologów. Jedynymi objawami jakie były - zdrętwioała albo częściowo znieczulona boczna część stopy i czasami pojawiające się pieczenie na udzie...
Ostatnio podobny rozmiar ale z dużo bardziej rozbudowanymi objawami, ale ciężko ciężko...ale do przodu:)
JEżeli nie odpowiedziałem na jakieś pytania to proszę o privy bo czasami tak jak w przykładzie wyżej umykaja mi (a ostatnio z czasem bardzo ciężko:( )
Pozdrawiam
Marcin S