Witam! Mam pytanie do Niebieskookiej Rehabilitantki:
O wypadku brata pisałam wcześniej, upadł na prawą stronę ciała z dużej wysokości i od tego czasu lezy w śpiączce. Lewa strona ciała wykazuje dużą aktywność (lewa ręka przykurcza się, jest bardzo silna i trudno ją wyprostować, lewa noga mocno pracuje. Brat zgina ją i prostuje, macha na boki. Obecny jest po lewej stronie odruch Babińskiego) natomiast prawa jest osłabiona. W prawym łokciu został złamany wyrostek łokciowy i dopiero zostało to pęknięcie wykryte po 2 tygodniach, więc nadaje sie tylko do operacji. W prawej ręce rehabilitujemy bark i dłoń, natomiast łokieć pozostaje nieruszany. W prawym udzie wystąpiło duże stwardnienie jednej z głów mięśnia czterogłowego uda. Po pierwszej konsultacji ortopedycznej zostały wykluczone złamania, a pierwszą diagnozą był
krwiak, który zabudował się osłonką wapniową i dlatego jest taki twardy. Druga konsultacja wykazała, że jest to jednak spastyczny przykurcz mięśnia. Masujemy tą nogę regularnie i na kilka sekund rozluźnia się, ale po chwili dosłownie mięsień ponownie się napina i noga unosi się do góry, wypręża jak strzała (łącznie ze stopą). Rehabilitację Michał ma 2 razy dziennie po godzinie, dodatkowo masujemy mu całe ciało. Od palców u rąk, przez ramiona po palce u stóp. Nie wiemy jak sobie poradzić z tym wyprężaniem nogi. Czy jest na to jakaś rada? Michał dostaje na noc Myolastan, raz nawet dostał rano i mimo tego noga się pręży. Już nie wiemy co robić. Zakładana była orteza na kolano, żeby utrzymać ją w zgięciu, ale niewiele to dało - Michał i tak prostuje nogę. Zakres zgięcia jest już niewielki, a w kostce przykurcz jest taki, że prawie nie możemy jej zgiąć. Od poniedziałku Michał będzie miał łuski na stopy, ale również nie wiemy, czy ich nie pokona. Prosze, powiedz, czy jest jeszcze coś, co możemy zrobić, albo czy w ogóle coś na to można poradzić. Dziękuję z góry za odpowidź! Pozdrawiam!
~Magda