Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
20-08-2008, 13:32:00

za chwilke podam telefon domowy- cierpliwosci
gość
20-08-2008, 13:34:00

Podaje telefon domowy do profesora talara 0523461241
gość
20-08-2008, 14:00:00

Dzień dobry. Jestem grzesiek.lat 27. Poproszono mnie bym cos napisał. Więc tak, jestem po dwóch udarach pnia mózgu i móżdżku (nie wiem czy to i to razem czy oddzielnie) ale siekło mnie nieźle półtora roku temu, respirator, tracheotomia itp, no i kilkanascie dni w szpitalu znam z opowiesci. Jak juz sie nadawałem na wypis z neurologii to byłem kompletne zero. Nie mówiłem, poza powiekami nie ruszałem niczym, byłem wiotki w 100 procentach. Ogólnie tragedia. Teraz mam powazne problemy z mową, ratunkiem jest telefon - napisze na nim o co mi chodzi jak nie jestem w stanie wymówic jakiegoś słowa. No i ócze się chodzić, narazie w poręczach. Nie tracie nadziei bo to wazne. Odp w razie jakiś pytań, będe tu zaglądał
gość
20-08-2008, 16:46:00

Jak to dobrze usłyszeć kogoś, kto to wszystko przeżył, witaj Grzegorzu, myślę że tu będziesz miał nam dużo do powiedzenia.
Moja pierwsza myśl, czy Ty wszystko słyszałeś, tzn. jak byłeś w śpiączce, czy Twoi bliscy wiedzieli że ich słyszysz czy tylko przypuszczali?
Dziękuję Justynie i Aniaiania za te słowa wsparcia.
Przypomnę się. Byłam tu jakiś czas temu. Mój brat po ataku padaczki miał niedotlenienie i śpi trzy miesiące, ja mieszkam na Śląsku a on jest z wielkopolski
, mam daleko do niego
Byłam u niego od 12.07 teraz musiałam już wracać.
Był u niego w szpitalu prof. Hagner, mówił że jest ok. i że nawet mój brat będzie mówił!!!
To była dla nas wspaniała wiadomość. Miał jechać 7.08 do Bydgoszczy, czekaliśmy z taką nadzieją, byłam przy nim każdego dnia, rozmawiałam, pielęgnowałam nawet śmiałam się przy nim.
W ciągu tego czasu miał zabieg ( rurka do rzołądka) czyli chyba to się nazywa peg?
Miał dwa razy atak padaczki, jeden nastąpił właśnie przy mnie.
Ja wtedy jak zaczął ruszać nogą, myślałam że on się budzi, krzyczałam i wołałam siostry, ale potem zaczął ruszać się cały. Coraz mocniej i wiedziałam już że to nie obudzenie dostał relanium i zasnął.
Ostatnio był jakiś słabszy miał wciąż te biegunki no i wtedy dietka zero domowego jedzenia, schudł biedny tak mocno, moja bratowa Iwona zajmuje się nim jak umie najlepiej, też tu zaglądała i pytała się Was o różne rzeczy, moja biedna mama jeżdzi do niego wieczorem po pracy, w dodatku przewróciła się i ma pękniętą łopatkę i ubolewa bo nie moze teraz przy nim coś zrobić.
Wiem jest Wam pewnie też tak cięzko, może nawet bardziej, ale ja najbardziej ubolewam ,że nie mogę być przy nim, brakuje mi tego bardzo, przyzwyczaiłam się być z nim codziennie i cieszyć się z każdego jego oddechu.Zazdroszczę Wam że macie swoich bliskich przy sobie ( no nie wszyscy), ale ta bezradnośc tak boli.......

Ps.
Chciałam jeszcze złożyć Mulatce moje najgłębsze wyrazy wsółczucia, zawsze bacznie odczytywałam Twoje postępy z Twoją Mamą, i głęboko Cię wspierałam, b. Cię podziwiałam za walkę i upór. Pozdrawiam Cię i życzę samych szczęśliwych dni .
Ale się rozpisałam sory ale b. mi Was brakowało i muszę trochę odreagować.
Byłam dziś w Częstochowie. Modliłam się za naszych śpiochów ale i za nas, abyśmy zawsze mieli siłę i nigdy się nie poddali.

To tyle pozdrawiam Ala
gość
20-08-2008, 17:29:00

Rokowanie w śpiączce jest bardzo zróżnicowane.

Stosunkowo dobre jest u pacjentów w śpiączce spowodowanej zatruciami lekami lub zaburzeniami metabolicznymi. Gorsze w śpiączce po urazie głowy. Najmniejsze szanse na wybudzenie mają chorzy, u których do śpiączki doszło w wyniku niedotlenienia mózgu i zatrzymania krążenia. Śpiączka może się utrzymywać przez kilka godzin lub przez wiele lat, może zakończyć się śmiercią
gość
20-08-2008, 19:17:00

Gościu, opiekuję się chorym po niedotlenieniu i zatrzymaniu krążenia i dziękuję Ci za wsparcie.
gość
20-08-2008, 19:21:00

każde życie kończy sie śmiercią. tak jest to poukładane. mirka
gość
20-08-2008, 19:39:00

Gościu od rurki / naprawdę będzie wygodniej dla wszystkich, jak będziesz się podpisywać nie koniecznie pełnym nazwiskiem i imieniem/ poczytaj sobie forum, albo podane strony w internecie i włącz myślenie: nie ma części nie wyjmowanych, wszystkie części się wyjmuje i myje oraz dezynfekuje, zrozum: w s z y s t k i e. Ruchomą część o której mówisz myje się kilka razy dziennie, ale i tą do której wkładasz tą ruchomą też się wyjmuje i myje. Jeśli nigdy jeszcze Gościu tego nie robiłeś, to zamów sobie wizytę laryngologa i niech Cię nauczy jak to się robi. Moja ksywa-Rura
gość
20-08-2008, 19:44:00

Witam,
napiszcie mi proszę na czym polega terapia logopedyczna w przypadku śpiochów i pacjentów będących w stanie wegetatywnym, jak to wyglądało u Waszych bliskich....zastanawiam się czy jest sens zatrudnić logopedę do mojego Adasia, który jest w stanie wegetatywnym, proszę o opinie
Chłopiec jest po wypadku samochodowym- 9 miesięcy temu, teraz samodzielnie oddycha, mruga oczami, duże przykurcze, nie je samodzielnie, śline połyka, żadnych odgłosów nie wydaje, ciężko stwierdzić czy rozumie co do niego mówimy....prosze o opinie
Forumowicz
20-08-2008, 20:58:00


20-08-2008 o 18:46, gość :
Jak to dobrze usłyszeć kogoś, kto to wszystko przeżył, witaj Grzegorzu, myślę że tu będziesz miał nam dużo do powiedzenia.
Moja pierwsza myśl, czy Ty wszystko słyszałeś, tzn. jak byłeś w śpiączce, czy Twoi bliscy wiedzieli że ich słyszysz czy tylko przypuszczali?.....

Hej wszystkim, jestem nowy, zaciekawiło mnie forum wiec sie zarejestrowałem. Ale do rzeczy. Nic nie słyszałem niestety. Ale na 100% czasem wiedziałem gdzie jestem itp. otwierałem oczy i kumałem mniej więcej o co chodzi. Zapamiętywałem twarze które zobaczyłem i występowały one w jakis dziwnych snach jakie miałem. tzn widziałem lekarzy , otworzyłem oczy na obchodzie czy cos na pare sekund i zapamietalem ich, potem snilem ze sie budze gdzies w chatce w gorach a ci lekarze sa ze mna z tym ze nie moge sie ruszyc. nie wiem ile trwal ten sen naprawde ale w mej glowie wydawalo sie ze caly dzien jestem w tej chalupie. Pamietam mase tych snow, niektore naprawde zakrecone. Mysle ze otoczenie i ludzie otaczajacy spiocha aby byli/było kojazace sie z ciepłem bo moze i oni cos zapamietywuja i co zapamietaja ma wpływ na sen , to niech snia pozytywnie. Trudno snic jakis koszmar w nieskonczonosc nie pozdrawiam
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: