Byłam już u Talara. Ćwiczę z mężem jego stymulacje już 2,5 miesiąca. Myślę że to też dzięki temu są jakiekolwiek efekty.
Też nie rozumiem, że o wszystkim musimy myśleć sami... To jest nienormalne... Ja mam ten lek refundowany, ale nawet gdybym miała Płacić też bym podała.
Sylwio ile Twój mąż był w śpiączce? Jak zaczynał reagować?
Madzior, staram się myśleć pozytywnie,ale kiedy właśnie jestem w ciąży- z której mój mąż tak bardzo się cieszył... To miał być piękny spokojny i radosny czas, a zamienił się w największy koszmar naszego życia... To takie okrutne... Martwi mnie też jak bardzo to wszystko wpłynie na maleństwo, bo raczej słabo się skupiam na ochronie dziecka przed emocjami, więc doświadcza całej masy moich negatywnych przeżyć...
Agnieszka