GOJA.Bardzo podobna sytuacja jak z moja mama.Tylko różnica ze moja miała 2 udary.Trafiła na OIOM.Leżała 3 tyg pod respiratorem.Lekarze twierdza ze najwieksze szanse do powrotu zdrowia są gdy pacjent wybódzi sie do tygodnia a potem szanse maleją......Moja mama tez miała na OIOMIE przejaw świadomości...Poważne uszkodzenie mózgu i móżdżku wykazał tomograf.Oczy otwarte.LEKARZ powiedział że mózg mamy obumiera i daje jej pare dni a w najlepszym razie pare tygodni.To barzo nas zabolało .Przygotowaliśmy sie na najgorsze.......Po 3 tyg lekarz zaczał sprawdzać czy mama jest w stanie samodzielnie podjąć próbe oddychania...Założono trachostomie...Udało sie .Odłaczono respirator ale mama dostawała jeszcze tlen.....Po 2 tyg mama dostała wypis i usłyszałam ze nie dożyje gwiazdki roku 2011 ......Stan mamy dziś obecnie nie zmienił sie.Porażenie 4 kończynowe,żywienie peg,trachostomia,utrata wzroku i mowy......Stan ciezki ale nadal żyje.Lekarz nie pomylił sie określając kalectwo ale pomylił sie co do życia.Mama nadal żyje bardzo ja kocham i ciesze sie że jest z nami.....NIEDŁUGO MINĄ 2 LATA OD ZDARZENIA....A wszystko to skutek złego leczenia.....