Witam wszystkich,od 2 tyg. mam bliską osobę w hospicjum(oddział paliatywny), czytam te forum, aby jak najwięcej wiedzieć i dzięki wam jestem doinformowana, od samego poczatku opieka mi się nie podobała, mogłam być kilka godzin nikt nie zajrzał do pacjenta ma pełno środków pielęgnacyjnych ,oliwki,balsamy a skóra sucha płatami odchodzi, nie ogolony od kilku dni nawilżam balsamuję ale nie ogolę bo tego w życiu nie robiłam a na koniec tygodnia z pomocą rodziny myjemy go porzadnie z woda, bo te ich mycie to płakać się chce,dostaję co pewien czas listę co kupić husteczki nawilżające,rękawice myjki,ręczniki papierowe maśc na odlezyny, balsam przeciwodleżynowy,oliwkę itp....a to nie jest refundowane bo pacjent w szpitalu, te husteczki,myjki itp to dla ich wygody płacę za ich wygodę, bo kiedyś wystarczyla gabka mydło ręcznik i pacjent był porzadnie umyty az pachniał, weszłam zaraz po myciu i zauważyłam na piersiach zeschnietą wydzielinę po rurce a na ręce zeschnięta krew oczy zaropiałe i to było mycie??.Ale dziś byłam zbulwersowana zachowaniem personelu,chodzili od sali do sali i w drzwiach pytali czy potrzeba zmienic pampers brak odpowiedzi szły do następnej aż przyszły do mnie to samo pytanie odpowiadam że nie wiem, odpowiedz,,,A co Pani jeszcze nie dojrzała do tego aby sprawdzić lub zmienić pampers,,,Myślałam że mnie krew zaleje jest to bliska mi osoba ale krępuje się mnie (brat) i nie zrobię tego czy im się podoba czy nie.Narodowy fundusz płaci,plus pobierają 70%wynagrodzenia i prawdopodobnie hospicja dotowane są przez ludzi dobrej woli.Więc pytam za co maja płacone pielęgniarki, skoro prawie wszystko każą robić rodziną /karmić ,myć ,dbać o odleżyny,zmieniać piżamy pampersy, odssysać itp.. W pokoju obok lezy starsza Pani, co dzień ktoś przychodzi i ja karmi, wczoraj była pora obiadowa ,pielęgniarka z jedzeniem zajrzała do pokoju i wyszła i mówi do drugiej ; a co u Pani X dziś niema nikogo ? a druga mówi daj spokój ktoś napewno przyjdzie"byłam do kolacji i nikt nie przyszedł i nikt nie zainteresował sie że ta Pani nie jadła poszłam szukać pielęgniarki ale nikogo nie znalazłam, prawdopodobnie były piętro wyzej Boże w jakim kraju ja żyję ?tam jest tak osoby których nikt nie odwiedza, to pomagają chorzy ,chorym,dają pić jeść Bardzo przepraszam jeżeli kogoś uraziłam być może sa takie szpitale (hospicja) gdzie jest opieka z serca, ale w tym z przykrością twierdzę że nie ma wolę umrzeć niż tam się znaleść.pozdrowienia dla wszystkich---zbulwersowana---