Reklama:

śpiaczka (15632)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Forumowiczka
07-10-2012, 20:04:09

Gość 2012-10-07 21:25:07 Witaj Bożenko, pierwszy raz syn zjadł zmiksowaną zupkę, i nawet mu smakowało,bo bez przerwy otwierał buzie ale jak na pierwszy raz bałam się dać za dużo, zrobiłam kawę tak jak pisałas, reka głaskał sie po brzuchu ze dobre , jak odchodziłam to wyczytałam z ust ,,jutro kawa,, ale mam inny problem nie wiem co myśleć, zauważyłam że z jego mózgiem coś nie tak, chyba za szybko się ucieszyłam,ale zawsze było dobrze, prawidłowo odpowiadał , a dziś jak zwykle pytam czy był jego syn kiwał że nie za moment rozmawiałam z wnukiem i mowił że byl, dziś cały czas próbował mi powiedziedz że miał pieniadze schowane w pampersie i nie ma ,i że wczoraj miał ubrana bluze na zamek i tez nie ma a nigdy nie miał pieniędzy ani bluzy, bez przerwy zwalał z siebie kołdre łapał się poręczy łóżka i próbował się podnosić nie mógł sobie poradzić to płakal bez przerwy ziewał,nie chciał abym szła do domu , próbował mi powiedziedz że idzie ze mną wypije u mnie kawe i pujdzie do siebie(jak to zwykle bywało) poprostu był jakis dziwny podejrzewam ze ma dość szpitala ale pieniadze , bluza, i luka w pamięci co to znaczy ? Pozdrawiam aniax
Aniax, nie Bożenka ,ale wtrącę trzy grosze: nie PANIKUJ ,spokojnie i cierpliwie podchodz do wszystkiego co robi syn / jak ma na imię?/. Już z apetytem zjadł zupkę i wypił kawę, to powinno wpłynąć na Twój uśmiech ,jemu też pomoże, jezeli będzie widział mamę uśmiechniętą a nie załamaną. Co do psychiki , to niestety tak jest z chorobami mózgu , jest to choroba płaczu i zachwiania emocji. Mózg bardzo długo się regeneruje / u Was jest to bardzo krótko/ ,ale dzięki rehabilitacji i wsparciu bliskich ludzie zdrowieją. Wnioskuję ,że syn ma uszkodzoną lewą stronę mózgu , czyli paraliż prawej strony, a lewa strona odpowiada za mowę ,pamięć ,emocje . Malutkimi kroczkami trzeba go uczyć wszystkiego , bo to co On pokazuje nie koniecznie znaczy to samo co Ty myslisz ,ze znaczy. Masło maślane ,ale niestety tak jest z naszymi chorymi. Nie chce być w szpitalu ? bo w domu lepiej, no pewnie . Na pocieszenie /jeżeli mogę mówić w takiej sytuacji o pocieszeniu/ Ci powiem ,że mój mąż leżał jak roślina ,tylko oczami ruszał , a musiał być przywiązany pasami, które odpinał, jak mnie nie było, wyrywał haki ze ścian,zwalał monitory, wyrywał rurki itp. Radzę Ci znależć lekarza /obojętnie jakiej specjalności, najlepiej psycholog,lub psychiatra/ ,który wytłumaczył by na czym polega ta choroba ,jakiego zachowania można oczekiwać od chorego i ,co najważniejsze jak reagować na to zachowanie. Wiem,wiem kazdy przypadek jest inny, ale warto spróbować , bo opiekunowie nie mogą się załamywać i poddawać ,ale być podporą dla chorych, a nasza psychika szybciej wysiada ,gdyż w przeciwień stwie do chorych doskonale zdajemy sobie sprawę z ich sytuacji. Pozdrawiam
gość
07-10-2012, 20:42:59

witam wszystkich , pani gosi1954 ma racje, nie gpdzę się z tym i nigdy nie pogodze ja 32 lata uczciwie pracowałam na swój grosz i niech kazdy uczciwie go zarabia kiedy bedzie palił się dom to po co wzywac straż niech rodzina gasi jeden ma dar do opieki a jeden go nie ma. personel jest tam duzy i pełno wolotariuszy to jest mój przyrodni brat kawaler 69 lat mozna powiedziec że dziwak starszy odemnie o 17 lat nigdy nie mieliśmy wspólnego języka ale nie zostawiłam go pomagam pielęgnuje ale pracy za pielęgniarki wykonywac nie bede 78% z jego wynagrodzenia maja naprawdę dużo i nie chodzi mi o zaniedbywanie brata bo my sobie poradzimy ale o innych pacjentów , w końcu są w szpitalu niby pod opiekaZbulwersowana
gość
08-10-2012, 08:01:59

Zbulwersowana oczywiście że Cię rozumiem i większość osób też podejrzewam? Idź proszę najpierw porozmawiaj, bo jak zrobisz od razu awanturę to twój brat może ponieść tego konsekwencje, wież mi ,,naprawdę potrafią się odwdzięczyć'' wiele osób to przerabiało. Jeżeli nie zauważysz poprawy to fakt do dyrektora, ale musisz też iść powiedzieć o co chodzi ci ze spokojem, dokładnie opisz sytuację. Możesz spróbować nagrać rozmowę jeżeli mówią co innego a robią co innego, choć pamiętaj to jest bezprawne. Ja oczywiście nie bronię personelu ale, musisz pamiętać że definicja opieki dla każdego jest inna, jedni wymagają mycie, smarowania karmienia i zmiany pampersa oraz pozycji i tak naprawdę można na to liczyć, a inna rodzina uważa że ich podopieczny jest zaniedbany stosunkowo do innych pacjentów. Bo pielęgniarki więcej czasu poświęcają wg tej rodziny innemu pacjentowi, gdyż co 2 godziny go przekładają lub karmią lub podają leki. A sytuacja na tym polega że ich podopieczny sam może zmienić pozycję, sam się naje, a dodatkowo jest rodzina która mu w tym pomaga. Gdyż przyjmuje się że naturalnym odruchem rodziny jest pomoc i opieka nad swoimi członkami- chorym. I to jest w Pani wypowiedzi wcześniejszej, ,,o rodziny niema??'' Może faktycznie wystarczy rozmowa, wyjaśnienie sytuacji z przełożoną personelu. U mojego taty pomogło. Ja rozumiem że nie każdy ma dar do opieki, każdy potrafi się zająć obcą osobą tym bardziej. Proszę na prawdę porozmawiać, zapytać dlaczego tak jest, jeżeli to pani nie wystarczy, proszę iść do dyrektora placówki!! Pozdrawiam Bożenka
Forumowiczka
08-10-2012, 18:57:20

Gość 2012-10-07 22:42:59 witam wszystkich , pani gosi1954 ma racje, nie gpdzę się z tym i nigdy nie pogodze ja 32 lata uczciwie pracowałam na swój grosz i niech kazdy uczciwie go zarabia kiedy bedzie palił się dom to po co wzywac straż niech rodzina gasi jeden ma dar do opieki a jeden go nie ma. personel jest tam duzy i pełno wolotariuszy to jest mój przyrodni brat kawaler 69 lat mozna powiedziec że dziwak starszy odemnie o 17 lat nigdy nie mieliśmy wspólnego języka ale nie zostawiłam go pomagam pielęgnuje ale pracy za pielęgniarki wykonywac nie bede 78% z jego wynagrodzenia maja naprawdę dużo i nie chodzi mi o zaniedbywanie brata bo my sobie poradzimy ale o innych pacjentów , w końcu są w szpitalu niby pod opiekaZbulwersowana
Zbulwersowana , Bożenka też ma rację , bo "wdzięczność " personelu może odbić się na chorym, ale ......Proponuję więc na spokojnie wyjaśnić z personelem , kto dla kogo jest i za co dostaje pensje ! Grzecznie wytłumaczyć , że rodzina może ale nie musi opiekować się chorym i w większości bliscy bardzo często wyręczają pielęgniarki ,ale po to aby pomóc choremu. A personel ma obowiązek zajmować się chorym całodobowo , a nie tylko z doskoku. Pielęgniarka w zakresie obowiązków ma robić wszystko czego wymaga opieka nad chorym nie tylko zastrzyki. Pozdrawiam.
gość
08-10-2012, 19:11:04

Do aisa55:
Dziekuje za odpowiedz odnosnie neurologa z Katowic.W tej chwili jest tata pod opieka Pani neurolog pszczółki z Tychów.ma zapisane leki.Tata potrafi pisac i czytac(sprawdzamy czy ze zrozumieniem),sam je i chodzi-ma zachaiania oczywiscie,ale staramy mu sie pomagac i chcemy zeby wracal do normalnosci,maz był na grzybach(tata tez zawsze chodzil) wiec przyniosł mu i tata dzis sam obieral grzybki,podobnie ryby,na ktore uwielbial jezdzic.niestety serduszko znowu mu zaszwankowalo i wyladowal w szpitalu miejskim i... potzrech dniach niestety niedopilnowany przez pielegniarki i lekrzy wyszedł.....o 20.00 ze szpitala w papciach przez nikogo ni zatrzymywany!!!Nie wiem jak przeszedl kilka kilometrow sam,na szczescie ktos z rodziny go rozpoznal na ulicy!!Byl wystraszony i zdezorientowany,policja byla powiadomiona.On z brakiem pamieci sam w miescie,moglo sie to tragicznie skonczyc.jak dowiozlam go do szpitala to lekarz i pielegniarki zaczeli po nas krzyczec,tata wystraszony pow.ze nie chce zostac w szpiatalu,lekarz tem podlapal i zasugerowal zeby sie wypisal bo nikt sie tu nim na siłe zajmowac nie bedzie,oczywiscie mnie lekarz nie sluchal ze tata nie jest swiadomy swoich decyzji i nie wie co podpisuje!!!!!a lekarz szczesliwy ze sie nas pozbyl!bylo to w piatek niestety w niedziele u taty bylo znowu pogotowie:( czy uwazacie ze powinnam napisac skarge??kasia 31
gość
08-10-2012, 19:46:47

Gosia1954, wzór wniosku otrzymałam piękne dzięki,to prawda bardzo panikuję, zawsze tak było gdy stało się to nieszczęście to myślałam że nie przeżyję jakby mi się świat zawalił to właśnie pielęgniarka z ojomu dała mi namiary na te forum czytałam od początku zanim odważyłam się pisac,trafiłam na Bożenkę , uspokoiła mnie dodała otuchy,nieraz sobie myślałam Boze u mnie dopiero 2 m-ce a ja panikuje a co ma powiedzieć Ona ,inni ,Ty co walczycie miesiącami nawet latami, była tu <> wszystkie wspierały się wzajemnie ,ja to mam te szczęście w nieszczęsciu że mogę się chociaż komunikować a inni tego nie mają ale wiedząc to wszystko i tak w padam w panikę jak sie dzieje coś nie tak,Gosiu mój syn ma na imię Darek , a o grupę składam wniosek do Prezydium miasta nie do ZUS-u i dziś w reszcie w obecnosci lekarza, siostry oddziałowej i mojej podpisał ten wniosek byle jak ale cos tam wyczytać można podpis prawie na całym wniosku ale jest (tak kazali w Prezydium) i czy to nie było mozna od razu zrobic? jak bedzie mial grupę to moge coś działac a tak stałam w miejscu,bo bez grupy żaden szpital z rehabilitacja nie chciał go przyjąć ale się rozpisałam z natury jestem straszną gadułą i to dlatego Pozdrawiam aniax
Forumowiczka
08-10-2012, 21:18:56

Gość 2012-10-08 21:46:47 Gosia1954, wzór wniosku otrzymałam piękne dzięki,to prawda bardzo panikuję, zawsze tak było gdy stało się to nieszczęście to myślałam że nie przeżyję jakby mi się świat zawalił to właśnie pielęgniarka z ojomu dała mi namiary na te forum czytałam od początku zanim odważyłam się pisac,trafiłam na Bożenkę , uspokoiła mnie dodała otuchy,nieraz sobie myślałam Boze u mnie dopiero 2 m-ce a ja panikuje a co ma powiedzieć Ona ,inni ,Ty co walczycie miesiącami nawet latami, była tu <> wszystkie wspierały się wzajemnie ,ja to mam te szczęście w nieszczęsciu że mogę się chociaż komunikować a inni tego nie mają ale wiedząc to wszystko i tak w padam w panikę jak sie dzieje coś nie tak,Gosiu mój syn ma na imię Darek , a o grupę składam wniosek do Prezydium miasta nie do ZUS-u i dziś w reszcie w obecnosci lekarza, siostry oddziałowej i mojej podpisał ten wniosek byle jak ale cos tam wyczytać można podpis prawie na całym wniosku ale jest (tak kazali w Prezydium) i czy to nie było mozna od razu zrobic? jak bedzie mial grupę to moge coś działac a tak stałam w miejscu,bo bez grupy żaden szpital z rehabilitacja nie chciał go przyjąć ale się rozpisałam z natury jestem straszną gadułą i to dlatego Pozdrawiam aniax
Cieszę się ,ze mogę pomóc / ja to wszystko już przerobiłam/ i będę pomagała nadal w miarę swoich możliwości, wiem jak jest ciężko w takiej sytuacji. Dasz radę z małymi podpowiedziami od forumowiczów. Ja mimo tak długiej walki z chorobą męża i pomocy specjalistów /dla mnie/ jeszcze nie potrafię się z tym pogodzić i często zadaję sobie pytanie : dlaczego ja , dlaczego męza to spotkało . W jednej sekundzie świat zawalił mi się na głowę i zostałam ze wszystkim sama . a jesteśmy razem prawie 40 lat . Jeszcze jak przeczytałam imię Darek , to piszę i ryczę , bo nasz syn też Darek i jest tylko 1 rok młodszy od Twojego......ehhh:- Wiem ,ze się powtarzam , ale bedę gadała tak w koło : nie poddawaj się , walcz z miłością i cierpliwością o swojego syna. Duzo czasu potrzeba , ale na pewno wróci do zdrowia. Wierzę w to . A i jeszcze jedno ,do ZUS też mozesz składać o przyznanie grupy inwalidzkiej , bo jedno nie przeczy drugiemy , można mieć i tu i tu , a tylko pieniądze brać z jednego żródła np. dodatek pielęgnacyjny , wyższy jest z Zus. Dziwię się tylko dlaczego na rehabilitację potrzebują "grupy" ? ,mnie nikt nie pytał czy ma czy nie ma ,po prostu wydeptała termin i pojechał , najpierw był 4 tygodnie na oddziale rehabilitacyjnym w szpitalu , a pózniej prosto /leżacego/ zawieżli do Rept, gdzie był 6 miesięcy /turnus trwa 3 tygodnie/. I dopiero jak był już w Reptach i zaczynali go uczyć chodzić ,to ja się wzięłam za papiery czyli : grupę ,dodatki itd. Aniax , mam jeszcze jedno pytanie : czy była by mozliwość wnieś do Darka np. laptopa i podłączyć internet? Pytam ,bo mój syn prowadzi audycję i już raz z forumowiczami robiliśmy taką akcję i Ania / chora w półspiączce/ bardzo lubiła słuchać piosenek i na głos Darka się usmiechała. Była to tzw. muzyko terapia. Może i w tym przypadku na coś by się przydał drogi Darek. A jeżeli nie ,to poczekamy na dogodniejsze warunki. Bo to radio jest za granicą i Oni bardzo chętnie pomagają i przezywają razem z rodzinami. No tak i znowu bla,bla bla czyli gaduła. Do przodu z podniesionym czołem. Pozdrawiam
gość
09-10-2012, 20:24:52

Gosia1954,Witam miły zbieg okolicznosci, podejrzewam także że mamy ten sam rocznik, właśnie to dziwne jak tylko poszedł do tego szpitala to atakowali mnie o grupę dla niego bo chcą go dać piętro wyżej a tam jest oddział rehabilacyjny tu niby też jest ale 5 minut a tam bez grupy nie przyjmą na oświadczeniu lekarz napisał porażenie 4 kończynne a on rusza reką jedną i trochę drugą i palcami od nóg i ocena zagrożenia życia - niepewna .co do zdrowia -nie przewiduje się poprawy zdrowia, ale już nie panikuję bo napoczatku nie dawali mu najmniejszej szansy, jak im mówiłam że kontaktuje to mnie mówili że to sa odruchy z mózgu czy jakoś tam a puzniej lekarz mi mówi miała Pani racje zaskoczył nas wszystkich, jeśli chodzi o laptopa to młodszy syn przyniósł mu, prawdę mówiąc nie bardzo był zainteresowany wzrok mu błądził wszędzie ale nie na laptopa nawet mp3 nie chce słuchac ale wierzę że to minie a ta muzyka to słyszałam ze jest dobra dla mózgu,Gosiu podejrzewam ze mój Darek jest załamany, zdaje sobie sprawę z calej sytuacji, on który nie usiedział 5 minut (na dodatek zona) staram się nie poruszac tego tematu a jeżeli pyta to mówię o niej dobrze usprawiedliwiam ją,ale w końcu nie jest ,,głupi,, nic nie mówi ale czuję że cierpi a ja nie mogę na to nic poradzić to tak strasznie boli, bo to tez żle rokuje na jego leczenie, powiem Ci szczeze że rozważam iść do specjalisty sama ze sobą staram się przy nim być wesoła żartować(bo my zawsze zartowaliśmy oboje) a jak wracam od niego, to ludzie ogladają się za mną bo ryczę jak bóbr i nie mogę sobie z tym poradzic, teraz też litery mi się zamazują powiedz dlaczego to nas spotkało??? co zrobiliśmy nie tak? tak bardzo mi go brakuje przepraszam mam dziś cholernego doła - jutro będzie lepiej. Pozdrawiam aniax
Forumowiczka
09-10-2012, 21:49:59

Gość 2012-10-09 22:24:52 Gosia1954,Witam miły zbieg okolicznosci, podejrzewam także że mamy ten sam rocznik, właśnie to dziwne jak tylko poszedł do tego szpitala to atakowali mnie o grupę dla niego bo chcą go dać piętro wyżej a tam jest oddział rehabilacyjny tu niby też jest ale 5 minut a tam bez grupy nie przyjmą na oświadczeniu lekarz napisał porażenie 4 kończynne a on rusza reką jedną i trochę drugą i palcami od nóg i ocena zagrożenia życia - niepewna .co do zdrowia -nie przewiduje się poprawy zdrowia, ale już nie panikuję bo napoczatku nie dawali mu najmniejszej szansy, jak im mówiłam że kontaktuje to mnie mówili że to sa odruchy z mózgu czy jakoś tam a puzniej lekarz mi mówi miała Pani racje zaskoczył nas wszystkich, jeśli chodzi o laptopa to młodszy syn przyniósł mu, prawdę mówiąc nie bardzo był zainteresowany wzrok mu błądził wszędzie ale nie na laptopa nawet mp3 nie chce słuchac ale wierzę że to minie a ta muzyka to słyszałam ze jest dobra dla mózgu,Gosiu podejrzewam ze mój Darek jest załamany, zdaje sobie sprawę z calej sytuacji, on który nie usiedział 5 minut (na dodatek zona) staram się nie poruszac tego tematu a jeżeli pyta to mówię o niej dobrze usprawiedliwiam ją,ale w końcu nie jest ,,głupi,, nic nie mówi ale czuję że cierpi a ja nie mogę na to nic poradzić to tak strasznie boli, bo to tez żle rokuje na jego leczenie, powiem Ci szczeze że rozważam iść do specjalisty sama ze sobą staram się przy nim być wesoła żartować(bo my zawsze zartowaliśmy oboje) a jak wracam od niego, to ludzie ogladają się za mną bo ryczę jak bóbr i nie mogę sobie z tym poradzic, teraz też litery mi się zamazują powiedz dlaczego to nas spotkało??? co zrobiliśmy nie tak? tak bardzo mi go brakuje przepraszam mam dziś cholernego doła - jutro będzie lepiej. Pozdrawiam aniax

Aniax nie przepraszaj , bo kazdy kto spotkał się z tą chorobą u swoich bliskich , doznaje wzlotów i upadków , czyli dół , góra itd. Ja od 4 dni mam doła jak lej po bombie atomowej ,ale niestety muszę zacisnąć zęby i wykonać niezbędne zabiegi przy moim "uparciuchu" / tak go nazwała forumowiczka , bo u niego jest wszystko na nie ,a mówi tylko no,no,no k..wa/. Specjalista dla opiekuna ,polecam /pisałam w ostatnim poście/ . Dzisiaj właśnie rozmawiałam ze znajomą lekarzem psychiatri i to Ona znowu nakładła mi do głowy ,myslę ,że w ciągu 2 dni dół zostanie trochę przysypany. Wiem z własnego doswiadczenia /prawie 4 lata/ ,że gdyby nie jej pomoc , to....wariatkowo mam zapewnione. Co do rehabilitacji , to ktoś wprowadził Cię w błąd /pewnie szpitalowi tak wygodniej/. Darkowi należy się rehabilitacja na oddziale rehabilitacyjnym , nikt łaski nie robi i póżniej osrodek rehabilitacyjny /wnioski powinnaś składać już/ niezależnie czy ma stopień niepełnosprawności czy go nie ma. A grupa jest niezbędna jeżeli będzie się starał o turnus rehabilitacyjny ,ale to nie na tym etapie choroby. Wejdz na stronę niepełnosprawni i tam szukaj , co i kiedy mu się należy, a ja w miarę możliwości będę Ci podpowiadać co wiem z własnego doswiadczenia. Jeżeli nie będziesz za wszystkim "deptać" to niestety ,urzędnicy ani służba zdrowia Ci nie podpowiedzą. /polskie realia/. Co do laptopa , to może pózniej, a teraz włączcie mu ulubione melodie / cichutko/ i niech słucha , a Wy tylko obserwujcie reakcję. Moze ona być nie od razu , ale na pewno sie pojawi. On nie powinien leżeć w absolutnej ciszy . Mózg musi mieć jakieś bodzce do pracy. Ta Ania nie reagowała na fachową muzykę zalecana przez lekarzy , dopiero gdy usłyszała piosenkę , którą śpiewał jej narzeczony, a pózniej to już szło z górki : audycja ,piosenki i głos prezentera i nie pozwoliła wyłączać gdy gadał ,że jeszcze przedłuża granie o godzinę np.
Mnie też się wydaje, że jestesmy równolatkami i też się zastanawiam : DLACZEGO? Teraz gdy mogliśmy żyć na luzie, bez wielkich obowiązków i gonitwy ,to trachhhh..... Za tydzień mieliśmy jechać do syna na urlop, mąż tak się cieszył !!! na targ rybny , rzeżby z piasku, morze i co ? teraz nawet na zdjęcia tylko zerknie , rozmawia z ukochaną synową na skype , to tylko okiem zerknie i koniec zainteresowania. No ale jest mój /ha,ha,ha/ i bedę z nim do końca. Rób więc co w Twojej mocy ,a na pewno zobaczycie razem promyk a póżniej słońce i będziecie się nim cieszyć. A spotkanie z lekarzem i leki na pewno Ci się przydadzą , bo psychika Twoja jest bardzo ważna w opiece. Pozdrawiam cieplutko.
gość
10-10-2012, 16:10:47

Gosiu1954 mam takie trochę nietypowe pytanie czy do Repty przyjmują pacjentów w śpiączce bez kontaktu. Byliśmy na diagnostyce w Toruniu z tatą, ale nic nie wyszło w ogóle nie podjął próby kontaktu. Dali nam sporo zaleceń doradzili co i jak i wypisali do domu po 3 tygodniach. Zalecili ponowną kontrolę po 5-6 miesięcy. Co prawda zauważyłam że tata śledzi ruch, uśmiecha się do nas, nawet czasami na nas patrzy ale to jest kilka sekund. Złożyłam o rehabilitacje w Bydgoszczy,ale chyba zrezygnuję bo tak nie ciekawe są opinie. My jesteśmy z pogranicza wielkopolskiego i kuja-pomor. Może ktoś mi podsunie jakieś pomysły. Dziewczyny nie martwcie się ja też płaczę często i to bardzo, mi to pomaga. A w ogóle to tato miał w nocy zatrzymanie moczu, więc musiałam wezwać lekarza rodzinnego, przyjechał scewnikował. Zlecił mocz na badanie ogólne i posiew, mówi że tata ma zapalenie pęcherza. Boję się antybiotyków znowu dożylnie bo ostatnio tak było. A jutro przychodzi do nas nowy rehabilitant na nfz załatwiony, mam tylko nadzieję że w miarę dobry Pozdrawiam Bożenka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: