Ja mamie próbuję myć zęby pastą taką dla dzieci powyżej 6 lat, mieeką szczoteczka do zębów dla dzieci i tym płynem też rozcieńczam mam elmeksa nie jest za mocny bo mama nie lubiła mięty. Język to patyczkiem lub odwrotna stroną szczoteczki owiniętą gazikiem, boraksu nie mam, ale zamówię w aptece - na to trzeba mieć receptę?? Mam kupiona witaminę C w kropelkach to też co drugi dzień tak dla smaku. Mamie dopiero co wygoiły sie zmiany w buzi wiec na razie nie pozwala sobie robić tak jak byśmy chciały z siostrą. Kazali nam zakraplać soki owocowe na język, dawać smoczek zamoczony w Nystatynie, mama uczy się ssać, ale nie każą dawać nic z cukrem tylko naturalne soki. Tak mamie jakoś brzydko pachnie z tej buzi pielęgniarki mówią że to jeszcze po tych zmianach w buzi i może być od żołądka, ale tego nikt do końca nie wie. To taki zapach zepsutej wędliny i kwasu lub ześmierłgłeko sera. Mama dostaje jedzenie przemysłowe, żadnych soków poza paroma kropelkami cytryny czy mandarynki, ale potem tak to wycieram gazikiem z płynem lub wodą przegotowaną, więc to nie resztki pokarmowe w buzi tak śmierdzą. Mama otwiera ładnie buzie i trzyma szeroko, jak uciska się jej kacik ust smoczkiem lub palcem. Zęby ma zdrowe bo ostatnio przyniosłam latarkę i z pielęgniarką to obejrzałyśmy, sama nie wiem co z tym zrobić. Bo rozmawiała siostra ze stomatologiem w tej sprawie i też nie wiele poradził tantumwerde na gardło i tyle. Może ktoś na forum miał podobny problem i go jakoś rozwiązał, a było też mycie buzi herbatą z rumianku i szałwii też bez efektu?? Z rurki wydzielina jest ok bo brali posiewy