Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
22-10-2011, 13:00:51

Czesc Gosiaczku
Jak Tadeusz moja kochana sie sprawuje.Napisz cokolwiek co u was.Bo u nas wporzadku.Dzwonie po kilka ray do tesciowej pytajac o Michała,tak wiec jest bardzo zadowolony,usimecha sie do pielegniarek ja przychodza,sa przesympatyczne,studenci pomagaja mojej tesciowej Michał ma dwie młode studentki ktore sa mu przypisane,tak wiec dla neigo raj:)Obsypuje je usmieszkami ja mu dam jak ja tam pojade łobuziakowi.Jak narazie byla wizyta psychologa i neurologopedy.Od poniedziałku pionizacja na poczatek:( Nie wiem czy mu sie to spodoba:)
Napisz co u ciebie Kochaniutka:)
Pozdrawiam Karolina
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
gość
22-10-2011, 13:13:58

Witam
Długo zastanawiałam się czy pisać.Proszę pomóżcie mi.mój przyjaciel jest dwa tygodnie po operacji guza mózgu,nie odzyskuje przytomności,leży pod respiratorem,próbuja go odłaczyc ale nie podejmuje walki,czy sa jakiekolwiek szanse na to,że jeszcze kiedyś będe mogła go przytulić?POMÓŻCIE PROSZĘ.
anka.
gość
22-10-2011, 13:25:37

Witam
Wiem co czujesz tutaj zmagamy sie wszyscy z podobnymi przypadkami z tym ze kazdy organizm inaczej reaguje.Szanse sa zawsze nikt nie jest w stanie odebrac ci nadzieji nawet jak słyszysz od lekarzy ze nei ma szans ty postaw na swoim ze ma szanse i koniec.Kademu ze sipochow na tym forum nie dawali szans poniewaz nie moga dac ci 100 % nadzieji ze wyjdzie z tego.Po pierwsze mniej wiecej do jakich uszkodzen mozgu doszlo to jest bardzo wazne ktore partie sa uszkodzone? Teraz najwazniejszy jest czas on pokarze,co do odłaczania od respiratora moj maz byl dwa razy odłaczany i nie podjejmowal walki samodzielnemu oddechowi,dopiero po miesiacu odłaczono go i zaczał sam oddychac.Widocznie organizm twojego przyjaciela nie jest jeszcze na tyle silny aby walczyc z oddechem.Co do odzyskiwania przytomnosci muszisz mu troszeczke pomoc w tym,mowiac do niego,głaskajac go po dłoniach,masowaniem stop,twarzy głaskaniem głowy to bardzo pomaga.W takich przypadkach pomoc bliskiej osoby jest bardzo przydatna,wiadomo nikt nie zastopi najblizszych jak wy:) Co mowia leakrze ogolnie? Czy wystapił obrzek mozgu? Bo to takze ma duzy wpływ.Prosze pisac do nas kazdy z nas na tym forum pomoze pani w tych trudnych dla was chwilach jak tylko moze:)
Karolina
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
gość
22-10-2011, 13:52:42

ta operacja była trzecia w tym roku,w styczniu wycieli mu guza,a po dwóch dniach powstał obrzęk który musieli "ściągnąć".teraz wycięli cały płat czołowy.od tygodnia leży na OIOMIE i nie pozwalaja wchodzić.obrzeku teraz nie ma.Cały czas mam nadzieje ze bedzie dobrze,mamy tyle wspólnych planów.Najgorsze jest to,ze jestem z tym wszystkim sama.Lekarz powiedział,ze jest stan krytyczny i trzeba przygotować sie na najgorsze.nie potrafie sie z tym pogodzić.Wszystko spadlo tak nagle.
gość
22-10-2011, 14:23:49

Mam świsdomość tego,że jest bardzo zle,podobno nastawienie pacjenta do choroby jest połową sukcesu wyleczenia.Mój przyjaciel cały czas miał pozytywne nastawienie do nowotworu.tylko na jak dlugo to wystarczy.Jestem zła na siebie ze nic wczesnie nie zauwazyłam.kiedy w lipcu zrobił rezonans okazalo sie ze coss odrosło,lekarz powiedział,ze nie ma sie czym martwić,ze to normalne.bYLISMY SPOKOJNI,AZ TU NAGLE NIEDOWLAD LEWOSTRONNY,Dlaczego wtedy lekarz nic nie zrobił?czy mozna było tego uniknąć?Czy ktos zna oddpowiedzi na te pytania?
anka.
gość
22-10-2011, 15:05:13

Musisz wierzyc w to ze bedzie dobrze,nie mozesz sie poddawac on musi czuc twoja siłe walki a i on bedzie walczył.Wiadomo lekarze sami nei wiedza mozg to jest taka struktura ze nikt naprawde nie wie co tam sie dzieje,a co do tego lekarza wystawił błedna diagnoze co ma swoje konsekwencje.Współczuje ci z całego serca wiem jak sie czujesz w tym momecie,ja czułam to samo ale do konca wierzyłam robiłam wszystko,czytałam forum od podstaw aby wiedziec co robic,zwiedziłam połowe polski szukajac odpowiedzi u przeroznych specjalistow,inni mowili brak szans drudzy ze szanse sa zawsze>Nie poddawaj sie ty dasz mu ta siłe do walki ktora wygra.Jaki jest powod tego ze nie mozesz wejsc na oiom do niego? Bo nie rozumiem tego,moze ze nie jestes rodzina bo innego powodu nie widze.Wazne zeby ktos przy nim byl mowił do niego to pomaga
Karolina
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
gość
22-10-2011, 15:24:22

Właśnie wtym jest problem,ze nie jestem z rodziny,a czy ktokolwiek u niego był od tygodnia?nie wiem tego.Rozmawiam z nim w myślach i czuje ze jest obok.Bardzo chciałabym pomóc mu tylko nie wiem jak.Bardzo dziekuje za słowa otuchy,to dla mnie dużo znaczy.Wiem,że wszystkim jest ciężko,najważniejsze żeby nie być samej ze sobą.
Forumowiczka
22-10-2011, 18:40:10

ANKA dobrze ,że trafiłąś do nas ,tu ludzie dodają sobie otuchy,radzą i wierzą w wyzdrowienie swoich najbliższych i Ty też musisz wierzyć.A co do odwiedzin to pytaj pielęgniarki ,lekarzy czy ktoś go odwiedza i proś abyś Ty mogła go odwiedzać przecież byliście sobie najbliżsi, a jak nie tak to złością krzykiem czy co tam jeszcze wymyślisz ,wierzę ,że dasz radę i pomożesz ukochanemu wrócić do zdrowia swoją miłością.Jak wypchną drzwiami to wchodz oknem, wiem ,wiem łatwo mówić ale ja przeszłam przez to gdy mój mąż zachorował ponad 2 lata temu. też były plany,marzenia itd. i w sekundzie trach i mąż leżący niewładny tak przez 3 miesiące i gdybym liczyła na służbę zdrowia to leżałby do dziś, a tak jest się do kogo przytulić chociaż tylko fizycznie i to nie do końca to mój mąż ,bo reszta to szkoda gadać.Musisz wierzyć i do przodu .Powodzenia.Gosia.
Forumowiczka
22-10-2011, 18:54:11

Karolina, super ,że Michał zadowolony będzie robił postępy a personel na takich rehabilitacjach jest dobrze wyszkolony i mimo ,że wymagają to są bardzo przyjaznie nastawieni do pacjentów. Uśmiecha się do dziewczyn? mój do tej pory to robi do wszystkich pań prócz mnie. A do rehabilitantek szczególnie ,po rękach całuje ha,ha,ha, niech się cieszy.Ale najważniejsze ,że je tabletki 2 rodzaje min. na ciśnienie ,bo pani doktor od rehabilitacji powiedziała,że przy takim ciśnieniu nie ma mowy o ćwiczeniach. Więc położyłam przed nosem i rób co chcesz, więc sam pilnuje kiedy i zjada. No a poza tym to jak zwykle wszystko w poprzek.A ja kłębek nerwów.I takie nawroty braku pamięci, dzisiaj znowu stanął w wannie po kąpieli i nie wiedział co ma zrobić,musiałam mu pokazać. Ale to już tak będzie.A wogóle to odpowiadaj gdy starsi pytają ,ha,ha,ha, pytałam o Twoje dzieci i co?cisza.Ja też lubię z Tobą gadać i doradzać.Pozdrowienia.Gosia
gość
22-10-2011, 18:59:56

A dzieciaki dobrze,znosza brak tatusia jakos lekkko,nie powiem rozmawiaja do niego przez telefon,moze na wszystkich św je zabiore tam do niego bo bede miała 4 dni labu wolne w pracy,zobaczymy.Dzieci radza sobie jak moga lataj po chałupie teraz bez przeszkod,moga pokrzyczec popiszczec sobie a ja nie reaguje bo tego im brakowało:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: