Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
31-08-2008, 12:29:00

Marychaj"- ja ruszyłam Jacja do przodu jajkami" -
co to miało znaczyć ?
Hi, hi Ala
gość
31-08-2008, 12:31:00

Wiem o co Ci chodziło tylko to tak śmiesznie zabrzmiało.
Ala
gość
31-08-2008, 12:42:00

Marychaj- dawno się już nie śmiałam, dzięki
Wyobraż sobie jakby tu wszedł jakiś nowy, nie "kumający" naszego forum i zacząłby od Twojego postu. Ale zrobiłby minę.
Ala
gość
31-08-2008, 14:44:00

Witam.Miesiąc temu mój chłopak ( 21 lat) nagle zasłabł w pracy,nawet nie stracił przytomności. Przewieźli go karetką do Gorzowa.Tam normalnie rozmawial,kontaktował... Na drugo dzień wzięli go na rezonans,a ze był pobudzony machal ręką i nogą to postanowili dać mu narkoze,tylko że od tamtego czasu już nie jest tak jak dawniej.. teraz przebywa w szpitalu wojewódzkim w Poznaniu na OIOM-ie, rozpoznanie udar mózgu prawostronny,niewydolność oddechowa ( w Gorzowie kazali go karmić łyżeczką,nawet tlenu nie podali,poza tym stwierdzili że rezonans nic nie wykazał). Na dzień dzisiejszy oddycha samodzielnie,oczy ma otwarte,bardzo często płacze robiąc przy tym ' podkówkę' i mocno zaciskając oczy. Uśmiecha się,a jeszcze 2 tygodnie temu był z nim lepszy kontakt poniewaz odpowiadał nam sciskając nam dłonie czy otwierając oczy na komende. Wiem że jak każdy ma lepsze dni i gorsze,dlatego wierze ze te odruchy mu wrocą. Swoją drogą rezonans,tk i eeg wykazują znaczną poprawę,lekarze mówią że długo to potrwa ale będzie dobrze.... Niestety bardzo cieżko się czegokolwiek dowiedzieć od lekarzy,którzy nawet nie zaproszą do swojego gabinetu tylko w skrócie wszystko powiedzą na korytarzu... Wiem,że opiekę ma dobrą,chociaż pielęgniarek z powołania jest niewiele..ale są i one tez czasami potrafią pocieszyć,porozmawiać... Kiedy parę dni temu odlączyli mu respirator myślałam że wezmą go na odzdział neurologiczny,na którym był jeden dzień i powiedziano nam że jak mu się ustabilizuje oddech to tam wroci,jednak dzisiaj lekarka stwierdziła ze takiej opieki jak na OIOM-ie nie będzie miał i lepiej niech u nich zostanie. Powoli braknie mi sił,teraz pluje sobie w twarz,bo nic innego nie robie tylko siedze w nocy i czytam o tym w internecie i aż mi się słabo robi...w głowie mam tysiace myśli,raz wiem że będzie dobrze,raz nawet nie wiem kiedy zaczynam płakać... I to wszystko stało się w takim momencie,który miał być przełomowy w naszym związku...ja byłam daleko,mieliśmy jechać nad morze nacieszyć się sobą a tu...
gość
31-08-2008, 17:29:00

marta
Odnośnie diety
Ja bym uważała na surowe jajka,lepiej do zupy dodać ugotowane na miękko i zmiksować.A i ktoś napisał o soi...to jest roślina strączkowa,powoduje wzdęcia,jest ciężkostrawna,nie może być spożywana przez osoby które są unieruchomione.Lepsze są pestki dyni,słonecznika choć mają dużo mniej białka.Ktoś wspomniał też o czekoladzie,kakao-te produkty też należy wykluczyć,są ciężkostrawne,może po nich boleć brzuch.
gość
01-09-2008, 05:57:00

Marta - to ja napisałam i o soji i kakao i o czkoladzie i o jajkach na surowo, mam praktyki w tym względzie tylko przy Jacku 2 lata i 5 miesięcy, a wcześniej też się opiekowałam przez kilka lat tak ciężko chorymi ludżmi. Wierz mi piszę to na podstawie mojego doświadczenia. Bywało tak, że lekarze konsultowali się ze mną na temat opieki i tego co podawać. Nie podajemy gotowanych jajek, dlatego, że chodzi właśnie o białko - gotowane białko jest ciężko przyswajalne. Jeśli jest biegunka, to właśnie podajemy kakao i czekoladę i tak jak wcześniej mówiłam gotowaną marchewkę /jest też tucząca/ i gotowane jabłka, to są stare dobre domowe sposoby, a soja podawana w chlebie? - spróbuj Marta sama, czy Ciebie będzię bolał wzdęty brzuch? Warzywa strączkowe jeśli podajemy / bo są bardzo dobrym żródłem białka, które dobrze jest przyswajalne/, to gotujemy w pierwszej wodzie, przelewamy zimną i gotujemy w następnej wodzie - nie wzdymają. Proszę wypróbujcie to na sobie. Nasze śpiochy mają zachwianą przemianę materii i musimy im dostarczać białko w różnej postaci, które łatwo będzie przyswajalne. Ale oczywiście wybór należy do nas i każdy będzie robił to, co uważa za dobre dla jego śpiocha. Powiem Ci tylko Marto, że Jacek miał drugą wizytę lekarza, który nadzoruje żywienie do jelitowe i powiedział, że naprawdę miło jest przyjechać do Jacka, bo tak zadbanego i dobrze odżywianego drugiego pacjenta trudno znależć - chwalę się, ale jest to moja ciężka praca i dowód na to,że mój podopieczny jest bardzo dobrze odżywiany, więc może dobrze jest czasami posłuchać osoby doświadczonej?
Ala - no nareszcie uśmiech - jaja są naprawdę dobre!!! Marychaj
gość
01-09-2008, 13:51:00

Marta
Kończę dietetykę i dużo uczyłam się na temet żywienia dojelitowego.Może rzeczywiście te produkty(kakao,czekolada) sprawdzają się w wyjątkowych przypadkach...Jajko gotowane na miekko nie straci aż tak na wartości.Wzdęty brzuch jak najbardziej może powodować dyskomfort i ból.Nie narzucam nikomu mojego zdania.Pozdrawiam
gość
01-09-2008, 13:57:00

Co do jajek to ja Edycie też daję surowe jajka,dodaję do zupy,lub same,Marychaj tak jak Ty karmisz Jacka ,to ja też mam prawie tą samą dla Edyty zlecona dietę, i to jest super odżywianie , moja Edyta nie tyje i nie chudnie ,nie ma odleżyn,a już 19 września minie 6 lat jak jest w śpiączce. mama Edyty
gość
01-09-2008, 16:32:00

Marto ! Ty się uczysz, a my z Mamą Edyty mamy duże doświadczenie i praktykę, może na prawdę dobrze jest połączyć jedno z drugim. Już tyle razy pisałam tutaj na temat diety, co należy podawać dla naszych śpioszków, że to ma wpływ na zdrowe ciało, na to aby nie było odleżyn i wzdęć. Każdy z nas jest inny i wymaga indywidualnej diety, ale to może tylko różnić się w szczegółach np. jeden człowiek lubi rzodkiewkę, a drugi nie może na nią patrzeć, a jeśli chory wygląda dobrze, nie ma odleżyn, nie ma wzdęć / Jacek nie ma problemu, ani ze wzdęciami, ani z wypróżnieniem, ani z biegunkami/ to może naprawdę warto skorzystać z rad ludzi z doświadczeniem. Marto wróciłam do Twoich wcześniejszych postów i w nich pisałaś,że Twój Tato ma problemy z wagą, to może skorzystaj z naszych rad? A co do czekolady - to ostatnio w dietach i kosmetyce robi ona furrorę, przeżywa prawdziwy renesans, wielu dietetyków zmieniło do nie nastawienie. Ojciec Klimuszko w swoich książkach pisał, że cała przyroda jest apteką i,że istnieje w niej tyle samo ziół pożytecznych i tyle samo szkodliwych i ,że najważniejsza dla życia i zdrowia jest równowaga i w naszym życiu tą równowagą powinniśmy się kierować. Dieta aby była zdrowa, musi być zrównoważona i nie należy zbyt pochpnie wykluczać czegoś, co byłoby pożytkiem dla nas. Nie uważam, że wszystko wiem, staram się / choć nie zawsze mi to wychodzi/ być pokorną wobec natury, już tyle pewników w swoim życiu zweryfikowałam, mam nadzieję,że jeszcze wiele zweryfikuję, bo na tym rozwój ludzkości się opiera. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie - Marychaj
gość
01-09-2008, 17:09:00

Marta
Tata na szczęście przybiera na wadze.Były problemy z wagą,gdyż nie mogliśmy podawać mu domowego jedzenia a na szpitalnym to wiadomo...Jednak nadal bałabym się podawać surowych jajek(salmonella itp).Mama dla taty gotuje pełnowartościowe posiłki.
Poza tym tata się wybudził.Wg mnie wybudził się dawno,lekarze dopiero teraz to zauważyli.Reaguje na nasze słowa,można się z nim porozumieć.Ma bardzo słabą sprawność,lekko porusza rękami,głową.Jest rehabilitowany 3 godz.dziennie.Widać po nim jak się bezustannie złości.Jest w hospicjum,mama jest tam praktycznie całe dnie,jak odjeżdża to tata jest bardzo zły.Mam nadzieję,że rehabilitacja pomoże i będzie dużo lepiej.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: