Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
29-08-2008, 08:48:00

Miło mi powitać wszystkich,nowych i dawniejszych forumowiczów,dawno oj dawno mnie tu nie bylo,ale jak wiecie miałam duze klopoty finansowe,no i mam je dalej ,ale znaleźli się ludzie o wielkim sercu i nam pomogli i pomagają dalej. Tu z tego forum też mi pomogli ludzie i bardzo ,bardzo dziękuję. Kochani u nas nic się nie zmieniło ,walczę o Edytę tak walczyłam,no i o siebie też walczę gdyż tez przyplątała mi sie choroba, Miło mi ze znowu mogę byc z Wami. mama Edyty
gość
29-08-2008, 08:52:00

Do Mariolki i Grzesia - powiedzcie, a jak u Was jest z kichaniem i czkawką. Zadaję to pytanie dlatego, bo czytałam, że takie częste kichanie i czkawka może być objawem porażenia mięśni języka i jamy ustnej. Jacek często i kicha i ma czkawkę, nie jest to jakieś uporczywe, ale jest. Prosiłam go, aby pokazał mi jęzk, a on otworzył lekko buzię i pokazał / nie wystawił/ język zwinięty w rurkę, a jak mu włożyłam palec, to zaczął mnie ssać. Nie wiem co o tym sądzić, ale myślę, że całkiem w buzi nie jest porażony. Co sądzicie o tym? Pozdrawiam Was serdecznie - Marychaj
gość
29-08-2008, 08:55:00

W trakcie jak pisałam, odezwała się Mama Edyty - witaj na forum- Marychaj
Początkująca
29-08-2008, 08:56:00

Witam wszystkich,
dawno się nie odzywałam, ale staram się śledzić forum na bieżąco.
Chcę się podzielić moimi obserwacjami z pobytu Arka w Bydgoszczy.
Opiekują się nim codziennie jego mama i babcia. Wynajęły pokój blisko szpitala, wychodzi taniej niż hotel.
W tygodniu, kiedy jest rehabilitacja ledwo dają sobie radę. Zabiegi i ćwiczenia trwają od 9.00 do 15.00. Wszędzie są umówione na konkretne godziny i muszą się bardzo spieszyć żeby wszędzie zdążyć.
Arka wszystkie ćwiczenia bardzo bolą, krzyczy potwornie.
Niby nie ma z nim kontaktu logicznego, ale jak tylko zobaczy biały fartuch wchodzący do pokoju, zaczyna płakać.

Do Curry:
czytałam opisy dotyczące Twojego Taty. Wydaje mi się, że Arek jest w podobnym stanie. chociaż bardzo trudno porównywać...
Pięknie na nas patrzy, reaguje na swoje imię (ale też nie zawsze).
Lekarze powiedzieli, że są duże zmiany w całym mózgu, ale patrząc na jego postępy jest szansa...
Polecam Bydgoszcz, jest ciężko, ale rehabilitacja jest intensywna.
W sprawie zakwalifikowania się, wydaje mi się, że trzeba być bardzo upartym i nie odpuszczać prof. Hagnerowi.
Moja siostra była u niego prywatnie chyba 6 razy.
Na ostatniej wizycie, powiedziała, że nie wyjdzie dopóki prof. nie wyznaczy jej konkretnego terminu. No i wyznaczył...
Dostaliśmy instrukcę jak Arka stymulować wg opracowania prof. Talara. Mam kiepskiej jakości kopię, ale jeśli ktoś będzie chciał to w przyszłym tygodniu ją przepiszę.
Właściwie w instrukcji nie manic więcej niż mówił Talar na wizycie.
Cieszę się ze wszystkich małych kroczków, które robią Wasze Śpiochy

Pozdrawiam ciepło,
Justa
Początkująca
29-08-2008, 09:16:00

Zupełnie zapomniałam, że potrzebuję porady.
Arek jest w stanie apallicznym od 5 miesięcy, cały czas w szpitalach. Z różnymi przejściami i okropnościami. Łącznie z powtórnym złamaniem zrośniętej po wypadku kości udowej w trakcie "cudownego" zabiegu Gastomii. Dlatego ja odradzam ten zabieg. Zrobił mu więcej krzywdy niż korzyści. Potem bardzo szybko pozbyliśmy się PEGa. Arek je wszystko i każdą ilość buzią.
Trzeba uważać, żeby go brzuch nie bolał

W Bydgoszy powiedzieli nam, że teraz po bieżącym "turnusie" najlepiej zabrać go do domu, bo jest przewarażliwiony na bół i personel medyczny.
No i tu się zaczyna...
Trzeba kupić wszystko, łóżko, stół do pionizacji (o zaprzestaniu rehabilitacji nie ma mowy)
Wózek już mamy zamówiony w AluRehab.
NFZ dokłada do wózka 1800 zł.
Chcemy się starać o pomoc z Powiatowego Centrum Pomocy rodzinie, ale nie mamy jeszcze orzeczenia o stopniu niepełnosprawności. Wiem, że otą refundację nie można się starać po fakcie zakupu, a procedura trwa wiele miesięcy.
Czy znacie jakąś fundację, hospicjum od którego można wypożyczyć sprzęt?
Mieszkamy 70 km na południa od Warszawy.

Z góry dziękuję za podpowiedź,
pozdrawiam ciepło,
Justa
Wtajemniczona
29-08-2008, 09:24:00

Marychaj, nie wiem...
Kicham sporadycznie, czawka, jak się zdaży to czuję, jakby za dużo powietrza w żołądku.
http://maclisc.phorum.pl/
gość
29-08-2008, 09:29:00

Edyta czkawkę ma jak jej cos chłodniejszego dam pić,a co do kichania to też kicha jak jej nos czyszczę. Nie jest to częste ale sie zdarza. mama Edyty
Forumowicz
29-08-2008, 10:39:00

Witaj Mariola
Do Marychaj. Czkawka sama z siebie sie pojawia, poczkam troche i znika. Mam tak raz czasem dwa dziennie. A jak kichne to z grubej rury he he opluwam wszystko dookoła. Nie zdąże zasłonić ust nawet.
Też mam problem z językiem. Ale już oblize usta.
A co do Bydgoszczy to niezły zapiernicz. Rok temu tam byłem. Aśka -sistra była tydzień ze mną, i po zabiegach odjeżdżałem na wózku, ku jej zdziwieniu.Cześć
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
Forumowicz
29-08-2008, 10:40:00

Witaj Mariola
Do Marychaj. Czkawka sama z siebie sie pojawia, poczkam troche i znika. Mam tak raz czasem dwa dziennie. A jak kichne to z grubej rury he he opluwam wszystko dookoła. Nie zdąże zasłonić ust nawet.
Też mam problem z językiem. Ale już oblize usta.
A co do Bydgoszczy to niezły zapiernicz. Rok temu tam byłem. Aśka -sistra była tydzień ze mną, i po zabiegach odjeżdżałem na wózku, ku jej zdziwieniu.Cześć
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
29-08-2008, 10:49:00

justa możesz podac do siebie maila

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: