Według badaczy z Uniwersytetu Karola w Pradze oraz Politechniki Czeskiej w Pradze zaburzenia mowy występują u 90 procent pacjentów, u których stwierdzono chorobę Parkinsona. Dzięki temu możliwe jest szybkie wykrycie choroby.
Większość pacjentów z chorobą Parkinsona cierpi na jakąś formę zaburzeń mowy. Naukowcy są przekonani, że w zależności od rodzaju mowy można przewidzieć, w jaki sposób choroba Parkinsona będzie rozwijać się u pacjenta.
Choroba Parkinsona powoduje utratę komórek mózgowych, które wytwarzają nadawcze impulsy nerwowe dopaminy.
Eksperci jeszcze nie stwierdzili, czy leki przeciwko chorobie Parkinsona, które mają na celu zastąpienie dopaminy w mózgu, mogą wpływać na zaburzenie mowy.
Naukowcom udało się przebadać 111 pacjentów, którzy ukończyli test złożony z kilku zadań mowy. Specjalne oprogramowanie oceniło parametry ich intonacji, jakość głosową, artykulację i tempo mowy. Analiza przyniosła badaczom zdefiniowanie trzech rodzajów zaburzeń mowy u pacjentów z chorobą Parkinsona.
Po roku monitorowania lekarze odkryli, że u pacjentów z zaburzeniami czysto prozodycznymi lekko poprawiła się mowa, ponieważ ich wada była łagodna. Leczenie było najbardziej skuteczne u pacjentów z zaburzeniami głosu, natomiast u pacjentów z zaburzeniami prozodycznymi, nie było widocznej poprawy.
Według autorów badanie to pokazało, że w oparciu o rodzaj zaburzenia mowy, możliwe jest przewidzenie, jak rozwijać się będzie nie tylko ten objaw, ale także ogólna choroba.