Witam mam 21 lat od czerwca 2022 roku odczuwam ogromny ból w lewym ramieniu od wewnętrznej strony.
Lekarze uginają już ręce i wychodzę od wszystkich bez diagnozy. Ból jest w skali od 1 na 10 wręcz na 11, nigdy w życiu nie odczuwałam tak silnego bólu a miałam np. Złamaną kość strzałkową w nodze, usuwane laserowi blizny czy wstrzykiwany kolagen. Ból jest ciągły, nasilający się w nocy i o poranku, uczucie jakby coś od środka rozrywało mi ramię. Ból po czasie z jednego miejsca promieniuje w dół do łokcia a potem do palcy. Staje się tak silny, że doprowadza do paraliży lewej ręki od ramienia w dół, moge poruszać tylko koniuszkami palcy.
Miałam rezonans odcinka szyjnego 2 razy oraz głowy (nic nie wyszło). Leżałam miesiąc na oddziale neurologiczno udarowym (wyszlam bez diagnozy). Rtg 3 razy, usg 3 razy, emg 2 razy w tym raz z wbijaniem igły w mięśnie, wszystkie badania prawidłowe. Badania krwi, chorób od zwierzęcych itp. wszystko poprawnie. Poradnia leczenia bólu też mi nie pomogła. Fizjoterapia w tym bańka, chiropraktyka czy akupunktura nie pomgają. W marcu mam rezonans splotu ramiennego. Nie mam problemów psychicznych, nie przeżywam poza chorobą stresu, problemów w pracy, relacji itp.
Jestem w sytuacji patowej ponieważ nie mogę pracować, ale nie mam diagnozy więc nie mogę dostać żadnego oświadczenia o niepełnosprawności a na l4 nie mogę być wiecznie. Na dodatek przez to że nie mam jak udowodnić, że mnie boli jest tylko moje słowo jako dowód mojej choroby (lekarze w szpitalu widzieli jak zwijam sie z bólu i krzycze więc na szczescie bardzo poważnie podeszli do tematu no i w środku nocy po 2 razy chodzilam po dorete przed poranną dawką)
Biorę dziennie
Duloksetyne 60mg
Egzyste 2x150mg
Dorete od 4 do 6 dziennie 75
Biofenac 100mg
Mesopral
Doraźnie Nimelis (pomaga mi najbardziej ze wszystkich leków 1 starcza na 20-24h bez bólu, jednak nie mogę go stosować na stałe)
Miesiąc przed bólem ręki przeszłam półpaciec na prawej dolnej części pleców, 2 miesiące wcześniej covid. Nie miałam żadnego urazu ręki, przeciążenia itp. ból powstał samoistnie.
Cześć.
Za tydzień idę do neurologa po skierowanie na TK głowy.
Ponieważ miałam robione badania krwi kontrolne przez moją ginekolog, wyszła podwyższona prolaktyna (przysadka mózgowa)
Do tego mam bóle głowy i nudnosci.
Na TK będę dość długo czekać, następnie drugie tyle będę czekać na wynik.
Więc nie lepiej było by zaproponować żeby dala skierowanie na oddział i tam zbadają i będą wyniki w ciągu kilku godzin dni.
Tylko czy się zgodzi neurolog??
Miał ktoś?