Ze swojego doświadczenia i także innych ludzi wiem że efekt monitora czy telewizora na ludzi z epi działa różnie, zależy od człowieka, każdy w pewnym momencie zauważy moment ile może przesiedziec, niektórzy np nie mają z tym żadnych problemów a innych od razu odrzuca. Co do koncentracji to na 100 % leki. Niby pomagają bo pomagają ale mają efekty uboczne, np większosc z moich znajomych z epi ma tak zwane dziury w głowie, tak to nazywamy czyli kłopoty z pamięcią o koncentracji już nie wspomnę. Oczywiście same ataki też swoje dają ale cóż zrobic. Jeżeli chodzi o to czy ukrywac chorobę czy nie to hmm trudna decyzja dla każdego, ja np nigdy nie miałem oporów żeby komukolwiek o tym powiedziec, a jeżeli osoba była zainteresowana tematem to byłem w siódmym niebie i mogłem nawijac godzinami, czasami nawijałem :)
Co do przyznawania się jeszcze jedno, moim zdaniem warto przynajmniej jednej zaufanej osobie czy to z pracy czy z klasy czy tam z grupy powiedziec jaka sprawa tylko postarac się uspokoic że coś tam coś tam i powiedziec co robic bo nigdy nie wiadomo, ale jak kto tam chce.
Pozdrawiam