Reklama:

zus komisja lekarska (36)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
26-01-2013, 18:48:52

Tak Alicja to wszystko prawda(chorowałam dokładnie 57 dni w tym 7 dni szpitala), ja nie starałam się o rentę,nawet o niej nie myślałam,chodziło mi o doleczenie się ,dokończenie rehabilitacji,które mam do 18 lutego,a teraz po powrocie niestety nie mam możliwości chodzenia regularnie na nie gdyż grafik mam ułożony na I i II zmiany.Wypis ze szpitala i owszem miałam ,ale orzecznik nie był nim zainteresowany,skierowanie do sanatorium po szpitalne tez dostałam,wysłałam do NFZ czekam,mam nadzieję ze uda mi się pojechać.Jestem zła sama na siebie bo już w 2009 miałam stwierdzoną dyskopatię z blokiem czynnościowym i zwyrodnienie.Ale zbagatelizowała sprawę bo aż tak mi to nie dokuczało,ale niestety nie młodniejemy i jak to mówią lepiej zapobiegać niż leczyć.No cóż sama sobie jestem winna,a teraz za to płacę.
gość
26-01-2013, 20:02:33

becia, czy chory kręgosłup leczysz u neurologa?
Raz do roku kładź się na oddział na leczenie kroplówkami i rehabilitację, zbieraj wszystkie dokumenty z leczenia, z rehabilitacji, dzisiaj to jest Ci nie potrzebne, ale kto wie czy za 5 lat nie będziesz starać się o rentę.
Jeżeli masz jakieś inne schorzenia idź sobie już od czasu do czasu do lekarze.
Starając się o rentę trzeba mieć udokumentowane podstawy do tej renty.
Alicja
gość
26-01-2013, 22:30:24

Alicja ale mnie nie chodzi o pójście na rentę.Renta to dla mnie ostateczność. Tak leczę się u neurologa,oprócz tego u psychiatry, na depresje i nerwice,mam silne migreny,rzadko występują ale są trzeciego stopnia z wymiotami ,światłowstrętem sztywnością karku,w szpitalu dowiedziałam się ze mam zwapnioną prawą nerkę, miesiąc w miesiąc mam problem z oddawaniem moczu,mam krwiomocz,z silnymi bólami. Oprócz tego mam inne schorzenia jak np,torbiele na piersiach,problemy z żołądkiem,wynik brania tabletek z różnych powodów.Sporo tego jak na 45 lat,nie pomyśl że się żalę,jestem silna kobietą ,twardo stoję na nogach,musiałam nieraz mocno kręcić głową żeby przeżyć wraz z rodziną.W moim domu jak to mówią to ja noszę spodnie. I pewnie mój organizm sie buntuje,nie dziwie się. Bardzo Ci dziękuję Alicja za wpisy,które bardzo mi pomagają trzymać się
Becia
Początkująca
28-01-2013, 17:17:39

Witam.
Pozwolę sobie dołączyć się do dyskusji.
Mam 32 lata, od 16 roku życia borykam się z tzw. dyskopatią lędźwiową. Przeszłam już dwie operacje usuwające przepukliny na poz. l4-l5 i l5-s1. Ładnych parę lat było znośnie, niestety od grudnia ub. roku problem powrócił. Ostatnie badanie RM ze stycznia br. wykazało:
pooperacyjny brak ciągłości łuków kręgów po stronie prawej, spłycenie fizjologiczne lordozy lędźwiowej, obniżenie wysokości m/kręgowej na poz l4-l5, l5-s1. Na poz. l3-l4 okrężna uwypuklina dyskowa uciskająca worek oponowy i zwężająca obustronnie otwory m/m kręgowe. Na poz. l4-l5stan po operacji p.j.m - zwężenie otworów m/kanałowych większe po stronie prawej, prawy zachyłek kanału kręgowego z obecnością zmian włóknistych - zrostów powodujących modelowanie worka oponowego. Na poz. l4-l5 cechy złamania blaszek granicznych kręgów w odcinku przednim z przednią osteofitozą l4-l5. Podblaszkowa sklerotyzacja kręgów l4, l5. Na poz. l5-s1 tylno-prawostronna resztkowa p.j.m powodująca uciśnięcie worka oponowego i zwężenie prawego otworu m/kręgowego. Zrosty w prawym zachyłku kanału kręgowego na tym poziomie bez cech ucisku worka oponowego.
Nie będę opisywała dolegliwości bólowych, które towarzyszą mi każdego dnia, ponadto ***coś*** dzieje się w kręgosłupie piersiowym, gdyż tam ból nasila się z upływem czasu ( obecnie czekam na badanie RM tego odcinka). Wybieram kolejne rehabilitacje, które nic nie wnoszą. Lekarz neurochirurg proponuje kolejną operację ze śrubami i implantami dysków.
Nie wiem co robić, jestem bez pracy walczę z Zusem o świadczenie rehabilitacyjne aby mieć czas na ***podreperowanie*** choć trochę mojego kręgosłupa, jestem skłonna poddać się zabiegowi, ale czy to prawda, że taka operacja może znacznie ograniczyć
Pozdrawiam serdecznie
gość
29-01-2013, 16:40:02

Bardzo Ci współczuję AgaS ,wiem co przezywasz ,może nie mam takich schorzeń kręgosłupa jak Ty,ale wiem co to ból.Tez mam bóle w klatce piersiowej i to takie że aż słabo sie mi robi i muszę usiąść choćby na ziemi.Walka z ZUS-em to walka z wiatrakami,czasami wydaje mi się że tam nie pracują ludzie tylko jakieś bezduszne istoty.Nie wiem co mogę Ci doradzić,zbyt mało wiem na temat tej choroby,choruje od niedawna i dowiedziałam się o tym przypadkiem podczas innej choroby.Mogę tylko wspierać Cię tutaj i podtrzymywać na duchu ,abyś nie dała się tym bezdusznym urzędasom z ZUS,którzy na pewno w życiu nie skalali rąk ciężką pracą.Trzymaj się i głowa do góry walcz o Siebie.
Becia
Becia
Wtajemniczona
30-01-2013, 11:25:56

Witam,
Becia1968 jestem 3 m-ce po operacji kręgosłupa szyjnego i nie miałam łatwo z ZUS-em. Czekając na operację byłam na zwolnieniu 182 dni. ZUS kontrolował każde moje zwolnienie, co miesiąc miałam do czynienia z orzecznikami. Dwa razy trafiłam na takiego, który stwierdził zdolność do pracy. Na początku się denerwowałam ledwo mogłam utrzymać kromkę chleba a tu zdolna do pracy. Nie odwoływałam się bo to walka z wiatrakami, lekarz prowadzący wypisywał następne zwolnienie od dnia komisji. Następnym razem zgłoś się do swojego lekarza, wypisze nowe zwolnienie. Miałaś pecha, że trafiłaś na takiego orzecznika, który zakwestionował zwolnienie, w trakcie leczenia.
Pozdrawiam
Danka 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
gość
01-02-2013, 00:18:12

Prawda ,miałam pecha.W pracy nie jest łatwo ból czasami jest nie do wytrzymania, przychodzę do domu i nie wiem co mam ze sobą zrobić,ani się położyć,ani siedzieć więc wszystko po trochu.Kierowniczka tez jakby się na mnie uwzięła,że czasami czuje się jak nie do rozwinięta umysłowo.Są dni że nie daje rady,a na L-4 kolejne boje się iść. więc chodzę na rehabilitacje i do pracy bezsens.
Becia
Początkująca
01-02-2013, 19:19:55

Dziewczyny trzeba walczyć jeśli jest szansa. Ja wczoraj miałam pierwszą sprawę dot. świadczenia rehabilitacyjnego. Opinia orzecznika była przeciwko mnie, ale dzięki temu, że zaskarżyłam jego opinię musiał stawić się na przesłuchaniu. Sędzina okazała się mądrą kobietą i choć sprawa jeszcze nie wygrana będę miała jeszcze spotkanie z biegłym ortopedą i neurochirurgiem, także nie wszystko stracone. Choć teraz jest ciężko żyć z jednej wypłaty nie tracę nadziei, że uda mi się wygrać. :).
Zamierzam również złożyć papiery na komisję ds orzekania o niepełnosprawności.
Rozumiem Cię doskonale becia1968, bo ja chociaż nie pracuję to nie mogę znaleźć sobie miejsca. Ani siedzieć, ani stać ani leżeć. Boli dół, góra i środek pleców. Dlatego skoro wiem, że jestem chora będę walczyć o swoje choć przyznaję, że czasem brakuje sił.
gość
07-02-2013, 23:30:04

jasne że trzeba walczyć,ja chodzę na rehabilitację,zbieram dokumentację,czekam na RM,i mam nadzieje bo nadzieja umiera ostatnia.
Becia
gość
08-02-2013, 09:16:15

Dziewczęta, nie poddajcie się, z ZUS-em walczy się do końca.
Aga, jeżeli orzeczenie z tej komisji na której masz być okaże się nie satysfakcjonujące Ciebie odwołaj się, zrób zastrzeżenie i na rozprawie poproś o komisję w innym woj. możesz wskazać.
Znam osoby z mojego otoczenie, które tak zrobiły i wygrały z ZUS-em.
Pozdrawiam Alicja

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: