Witam.
Pozwolę sobie dołączyć się do dyskusji.
Mam 32 lata, od 16 roku życia borykam się z tzw.
dyskopatią lędźwiową. Przeszłam już dwie operacje usuwające
przepukliny na poz. l4-l5 i l5-s1. Ładnych parę lat było znośnie, niestety od grudnia ub. roku problem powrócił. Ostatnie badanie RM ze stycznia br. wykazało:
pooperacyjny brak ciągłości łuków kręgów po stronie prawej, spłycenie fizjologiczne
lordozy lędźwiowej, obniżenie wysokości m/kręgowej na poz l4-l5, l5-s1. Na poz. l3-l4 okrężna uwypuklina dyskowa uciskająca worek oponowy i zwężająca obustronnie otwory m/m kręgowe. Na poz. l4-l5stan po operacji p.j.m - zwężenie otworów m/kanałowych większe po stronie prawej, prawy zachyłek kanału kręgowego z obecnością zmian włóknistych - zrostów powodujących modelowanie worka oponowego. Na poz. l4-l5 cechy złamania blaszek granicznych kręgów w odcinku przednim z przednią osteofitozą l4-l5. Podblaszkowa sklerotyzacja kręgów l4, l5. Na poz. l5-s1 tylno-prawostronna resztkowa p.j.m powodująca uciśnięcie worka oponowego i zwężenie prawego otworu m/kręgowego. Zrosty w prawym zachyłku kanału kręgowego na tym poziomie bez cech ucisku worka oponowego.
Nie będę opisywała dolegliwości bólowych, które towarzyszą mi każdego dnia, ponadto ***coś*** dzieje się w kręgosłupie piersiowym, gdyż tam ból nasila się z upływem czasu ( obecnie czekam na badanie RM tego odcinka). Wybieram kolejne rehabilitacje, które nic nie wnoszą. Lekarz neurochirurg proponuje kolejną operację ze śrubami i implantami dysków.
Nie wiem co robić, jestem bez pracy walczę z Zusem o świadczenie rehabilitacyjne aby mieć czas na ***podreperowanie*** choć trochę mojego kręgosłupa, jestem skłonna poddać się zabiegowi, ale czy to prawda, że taka operacja może znacznie ograniczyć
Pozdrawiam serdecznie