Witam,
ginekolog zlecil mi badanie poziomu prolaktyny, bo mialam bardzo bolesne miesiaczki, troche nieregularne (23-30). Pierwsze badanie wykazalo poziom 5000 (po tabletce). Lekarz zapisal mi Bromergon (?) do brania przez 8 tyg. Po tym czasie znowu zrobilam badanie na prolaktyne, i tym razem wyszlo 4000, wiec jakby troche sie obnizylo. Mialam tez robione zdjecie RTG - w razie zeby wykryc gruczolaka, bo takie bylo podejrzenie, czego nie za bardzo rozumiem, bo RTG nie wykonuje sie raczej aby zobaczyc zmiany w narzadach tylko w tkance stalej, no ale nie ja jestem lekarzem. Podobno na zdjecie jednak nic nie widac (ja go nie widzialam, bo musialam wracac - mieszkam za granica). Badanie wzroku, na tzw pole widzenia tez nie wykazalo zadnych anomali, chociaz wzrok mi sie pogorszyl. Poza tym ostatnie 3 m-ce mam bardzo bolesne owulacje czego nigdy wczesniej nie doswiadczylam. Mam bole glowy, bolesne piersi, bez mlekotoku, ale nie zyje w jakims strasznym stresie. Niestety diagnoza lekarza byla taka ze wszystko to jest zwiazane ze stresem! Dziekuje za taka analize. Teraz ide do lekarza w Anglii i zobacze co powie.