Gość 2021-09-10 09:58:25
Hej! Przepraszam, że od razu nie odpisałam. Ciągle czekamy na termin! Asystentka doktora poradziła nam, żeby przypuścić na niego atak telefoniczny i cierpliwie czekać aż się odezwie, bo jest bardzo zajęty. Był tak miły, że zadzwonił do nas jeszcze z urlopu (prawie 3 tygodnie temu) z informacją, że mamy spodziewać się telefonu z terminem zaraz po jego powrocie… i słuch po nim zaginął. Domyślam się, że zalał go potok nowych przypadków, ale musimy coś ustalić, bo psychicznie jesteśmy już wrakami. Niepewność jest strasznie wyczerpująca, a podobno dr Furtak potrafi zdecydować o terminie z dnia na dzień (a my musimy dojechać z Pd Polski i zarezerwować jakieś noclegi itp., wiec musimy wiedzieć kilka dni wcześniej). Udało mi się nawet dodzwonić do szpitala, ale nie ma męża jeszcze w grafiku. Na szczęście czuje się dobrze, ale odczuwa coraz częściej drętwienia w dole pleców i lewej nodze (które na razie ciagle jeszcze same ustępują). Boimy się bardzo wystąpienia trwałych deficytów neurologicznych przed operacją. Czekamy już na termin niestety ponad 2 miesiące, a do tego nadciąga kolejna fala COVID. Mąż jest wprawdzie zaszczepiony, ale boimy się odwołania terminu w oku pandemii i zamknięcia hoteli. Reasumując niestety nie mamy żadnych nowych wiadomości:(
Może warto poszukać innego specjalisty. Polecam z całego serca dr. Roberta Chrzanowskiego z Krakowa. Najlepszy specjalista jakiego znamy i przecudowny człowiek. Operował mnie da razy w krótkich odstępach czasu i nie na żadnych powikłań neurologicznych uf. Jest ordynatorem szpitala przy ulicy Focha w Krakowie.