Cześć. Mam na imię Damian, 21lat. Od 5 roku życia choruję na wodogłowie. Jest to konsekwencja poświnkowego zapalenia opon mózgowych. Jestem w sumie po 11 operacjach, właśnie na tym tle. Z początku miałem zastawkę Pudensa, która jednak nie była na tyle mocna, by wypompowywać płyn drenażem do brzucha. W końcu wstawiono mi zastawkę LPV, która w chwili obecnej okazuje się za mocna w działaniu, gdyż w mózgu nie ma już dużej ilości płynu. Mam lekko zwężoną lewą komorę, prawa w normie, i teraz pytanie:
Lekarz zaproponował mi wymianę obecnej zastawki na zmiennociśnieniową. Nie narzekam na bóle głowy, zawroty tylko przy zmianie pogody.
Czy poddawać się tej operacji według Was?
Był by to 12 zabieg w ciągu mojego życia na tle wodogłowia, i nie wiem czy po prostu to przeżyję....
Jest to bardzo poważna sprawa dla mnie, nie wiem co robić. Zabieg mam wyznaczony na 21 czerwca 2014, ale strasznie boję się tego, że mogę się już nie obudzić po operacji, bo w końcu ile mój organizm zniesie?!
Co mam robić?!
W każdej chwili mogę zrezygnować z operacji, wystarczy jeden telefon, i odwołuję cały zabieg....