Reklama:

TĘTNIAK MÓZGU (4111)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
26-07-2011, 18:15:34

Jedyne co mogę ci poradzić to weź wszystkie wyniki ze szpitala i te robione teraz i poszukaj innego specjalisty, ale prywatnie.
Tu masz stronę i też możesz skonsultować sie inerntetowo z b.dobrym specjalistą:

http://www.tetniakmozgu.pl/konsultacje-on-line.html
gość
29-07-2011, 12:05:19

Witam czy z tętniakiem można pływać ?
gość
29-07-2011, 12:34:32

Myśle, że spokojne pływanie w basenie, jeziorze nie zaszkodzi, ale w morzu przy dużych falach trochę ryzykowne. Ważne żeby nie przemęczać się.
gość
29-07-2011, 13:13:00

Znaczy ja jestem po embolizacji i byłem dizstroche popływać 6 razy basen w te i we wte bo juz nie mog ena dupie usiedizeć
gość
31-07-2011, 22:48:50

witam
pod koniec maja jadąc konno dostałem bardzo silnego bólu głowy , który trwał cztery dni ...po czterech tygodniach przeszedłem cykl badań tomografia , rezonans i ostatecznie badanie radiologiczne . Wykazały że mam tetniaka 2.5 mm na 1,5 mm szyjce i troszkę pokrwawił ale wszystko wchłoneło się bezobjawowo na moje szczęście ...obecnie czekam na zabieg radiologiczny ambolizację ( chyba tak się to mówi ?) ...od 3 tyg jestem na zwolniemiu lekarskim i nic mi nie wolno ...i nadal czekam na zabieg !! to czekanie mnie dobija , z zawodu jestem leśniczym mam konie , poluję , jeżdżę na dalekie wyprawy na wschód świata ...bardzo mi tego brakuje strasznie tęsknię za jazdą konną. Lekarze zapewniają mnie że po zabiegu wrócę do pełnej sprawności ...i chcę bardzo tego pragnę... z jazdy konnej bez względu na wszystko nie zrezygnuję ...pozdrawiam wszystkich
piotr
gość
01-08-2011, 09:51:44

Na twoim miejscu to bym zbastowął nastepne krwawienie moze sie zle skonczyc daj sobie spokój do czasu embolizacji
gość
01-08-2011, 10:26:24

Witaj Piotrze,
Postaraj się spojrzeć na tę sytuację z innej strony. Masz tętniaka, który już już dał o sobie znac, ale masz szanse że niedługo go wyleczą. Nie katuj się myślą ,ze siedzisz, a tam konie, polowania, wyprawy.. Byłes w lepszej sytuacji niż większość z nas, bo niektórym w ogóle się nie udało wrócic, niektórzy nie mogą pracować, chodzić lub są sparaliżowani. Embolizacja ma ta przewagę nad tradycyjna operacją, że szybko pozwala dojść do pełnego zdrowia bez tych powikłań co operacja. Na twoją korzyść przemawia też to, że masz małego tętniaczka i jest możliwość embolizacji ( w niektórych przypadkach nie ma). Wiem, że żal ci tego co sprawia ci radość, ale teraz masz czas wyciszyć się, przygotować. Nie buntuj się, ale zbieraj siły, bo warto walczyć. Z perspektywy czasu ocenisz, że czekanie byłą chwilą w twoim życiu. Czeka cię jeszcze tyle wypraw, przejażdżek i polowań, że aż ci już zazdroszczę. Jesteś typowym niecierpliwym facetem (przepraszam za określenie), a wy mężczyźni nie „umiecie” chorować. Głowa do góry, wytrzymaj na przekór sobie.
Pozdrawiam M.
gość
01-08-2011, 11:41:16

dziękuję M
...ja to wszystko rozumiem zdaję sobie sprawę z tego , że zaliczam się do nielicznej grupy szczęśliwców którzy o swoim tetniaku dowiedzieli się ...prawie o czasie ...wiele razy balansowałem na granicy i moja opatrzność miała co robić, żyłem i żyję jak szaleniec ciesząc się każdym dniem . Moja żona mówi że żyję za czterech , czytam kilka książek na raz piszę , jeszcze nie zsiadłem z jednego konia a już siedzę na drugim , ledwo wróciłem z krymu a już jadę na wyspy Estońskie a w planie mam już przygotowaną wyprawę na Kaukaz ...pracuję w lesie uczę w szkole , na moje rodzinno- plenerowe imprezy przybywa kilkaset gości , wokół mnie jest mnóstwo wspaniałych ludzi , organizuję konne wyprawy po śląskich lasach spędzam bardzo dużo czasu z młodzieżą , do tego dziesiątki spotkań rajdów samochodowych ....i tak mogę wymieniać , bez końca ........ i tylko w tym moim cholernym łbie coś się porobiło ...a ta bezczynność mnie zamęczy pozdrawiam piotr
gość
01-08-2011, 12:54:07

Piotrze, z góry wiem, że moje marne argumenty bledną wobec siły twojego charakteru. Jestem żoną podobnego „szaleńca” i nie próbuje jego zmieniać, bo z góry skazane jest to na niepowodzenie. Cieszę się tylko, że ta choroba nie dotknęła jego. W jego życiu nie ma miejsca na choroby, a łazenie po górach z gorączką 39 st to była niedyspozycja.
Jesteś człowiekiem o bogatym wnętrzu, wyobraźni, pełnym pomysłów i wrażliwości. Dlatego jest ci bardzo ciężko akceptować stan wg ciebie bezczynności. Może chciał tak los, bys na moment spowolnił, zastanowił się, czy nie za szybko żyjesz... Nie chcę cie urazić, może za dużo koncentrowałeś się na wielu sprawach , za duzo, za łapczywie, za mocno…skąd ja to znam. Wierz mi ja tez boje się o męża, jak zakręcony w biegu wyjeżdża, załatwia różne sprawy, pisze i jednocześnie odbiera tysiąc telef. Itp. itd. Mówię do niego, zwolnij człowieku, życie masz jedno. W odpowiedzi słyszę: dobra, dobra, nie mam czasu.
Dostaniesz druga szansę i nie zmarnuj jej. Przewartościuj trochę sprawy, bo tempo w jakim żyłeś skończyłoby się źle, mówiąc delikatnie.
Przyjmij od życia lekcję i zapytaj się sam siebie, co jest najważniejsze.
Pozdrawiam M.
gość
01-08-2011, 14:51:50

Treść zablokowana przez moderatora

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: