Do Marty Fiodora - w papierach mój Jacek zawsze był cieniutki, tomografu już mu nie robiłam od lutego ubr., bo też mu wychodziły niekorzystne zmiany progresyjne, a on ciągle lepszy. Od kilku dni naprawdę obserwuję, że "coś' rusza do przodu i to nie są tylko moje obserwacje, ale jeszcze jest to za mało, aby obwieścić sukces. Jeśli obserwujecie zmiany na lepsze, to tego się trzymajcie, długo to trwa, ale idzie ciągle do przodu. Wiem, że to idzie wolniej, niż w tym kawale o ślimakach:"otworzyłem furtkę, a te ślimaki jak ruszyły do wyścigu z kopyta, jak zawirował pęd powietrza od tego impetu, jak mi głowę odrzuciło od tego wiatru...", ale mówię Ci ONI też ruszą - pozdrawiam - Marychaj