Aniunia17
witam!zadko jestem bo zadko bo przygotowujemy sie na przyjecie taty....troche mnie martwi bo wsumie w piatek bedzie miesiac spiaczki i po 2 tygodniach dosc duzo sie ruszal ale nie otwieral oczu a teraz nie rusza sie zabradzo ale otwiera calkiem oczy nawet mam wrazenie ze za nami patrzy.Teraz ucze sie z mama odsysania ktore jest ciezko przejsc bo naprawde to przerazajaco wyglada ja to jakos umie zniesc bo tlumecze sobie ze jak to zrobie to bedzie mu lepiej ale mam gorzej to znosi.Wszystko mamy prawie juz gotowe i chyba w piatek bedziemy juz prawdopodobnie miec tate w domu.Z tego powodu sie bardzo ciesze bo nie chce sie wypowiadac na temat opieki szpitalnej ....poprostu szkoda gadac ja bym nie miala sumienia zeby tak zaniedbywac wszystko.No ale pewnie nie jadna osoba wypowiadajaca sie na tym forum przezyla to samo.Dzis pytalam lekrza o jakis sprzet ktory w nocy mogl by nam dawac znac ze cos jest nie tak moj bart ma na piatek kupic naywa sie to pulsoksymetr od ok 500 zł -wzwyz czy ktos z was ma to wyprubowane???ciocia nam sprezntowala nawilzac powietrza mamy nadzeje ze bedzie sie lepiej oddychalo tacie choc tez nie wiem jak to faktycznie dziala...ale lekrz poleca jak najbardziej ...dobrze ze mamy w poblizu hospicjum bo bez ich pomocy nie wiem skad bysmy nabrali na wszytsko ...jak bedziemy miec tate w domu to znowu zdam relacje....jak macie jakies propozycje co do cwiczen to tez prosze o wskazowki wprawdzie dzis w szpitalu przeszolil nas rehabilitant ale czym wiecej wszytskiego tym lepiej....pozdrawiam wszytskich serdecznie i zycze wszytskiego dobrego a przedewszytskim nadziei i wytrwalosci!!!