Tak jak wyzej pisalam /kilka postow wstecz /Talar nigdy nie orzekalby smierci mozgu a ratowalby matke czworga dzieci jednak tamci lekarze to zrobili /nie wiem w jakiej miejscowosci jest ten szpital.
Mloda kobieta , wiec narzady zdrowe , serce, nerki do transplantacji natychmiast pobiora bez zapytania meza o zgode.
Nie zdazylam doradzic zeby na wlasna decyzje/zadanie wiezli Basie karetka do Profesora Talara nawet z respiratorem .
A tak zmarnowali zycie mlodej matki.
Ktos powinien za to odpowiedziec!
Co do zbiorowej pomocy rodzinie i dzieciom jestem jaknajbardziej za taka akcja.
Napisze jaki mam plan a nie chce w tym poscie bo moderator usunie ten moj post za obarczanie lekarzy odpowiedzialnoscia.
Kondolencje dla meza .