Jestem wlasnie na rehabilitacji u Normana z moja mama /nowotwór na oponach mózgowych, przerzuty na czaszkę, kręgosłup lipiec 2013, wrzesień obrzeg mozgu powikłanie po radioterapi/obdzwonilam pól polski z prośba o przyjęcie ponieważ wszystko co najgorsze juz za nami, ze stanu ,,laleczki,, zrobiła bardzo duże postępy i nadszedł moment profesjonalnej pomocy w ośrodku /w domu rehabilitowana 3 razy w tygodniu/. W wielu ośrodkach spotkałam sie z odmowa z rożnych względów ze: klimat nie służy pacjentom onkologicznym, wyniki za słabe, nie stabilna emocjonalnie.....mogłabym tak do rana. Przypadkiem trafiłam na NORMAN-a, nie wiedziałam juz co mam powiedzieć zeby nas chcieli, zdecydowałam prawda!!!! Wysłuchano mnie, zrozumiano i poproszono o wyniki i krótkie filmy lub zdjecia z początku choroby i czas terazniejszy!!! Światełko w tunelu dla nas, zostałyśmy przyjęte 28 września rozpoczęliśmy rehabilitację, po tygodniu moja mama zaczęła stawać na nogi, zaczęła jeść samodzielnie, odzywa sie, słowa co dziennie nowe pełniejsze, zaczęła sie uśmiechać!!!!! Kameralny, urokliwy z profesjonalna, serdeczna kadra ośrodek i wyśmienita kuchnia !!!! Takiego miejsca dla nas szukałam pól roku dziekuje tym którzy mi odmawiali!!!!!!!
podaje maila w razie pytań a.bylinaagadampol@wp.pl