Witam wszystkich przepuklinowców
Część z was widzę, że całkiem nieźle się bawi na tym forum, a chyba nie o to tu chodzi. W styczniu w bio laser były robione badania komputerowe bezpłatnie. Pojechałam tam razem z mężem. Mój mąż miał już wcześniej zdiagnozowaną przepuklinę, ale zaciągnęła nas tam ciekawość i część opinii, która daje cząstkową wiarę na wyleczenie tej dolegliwości. Czemu cząstkową? ponieważ lekarz mojego męża (poważany neurochirurg) nie wierzy w tak cudowne wyleczenie tego schorzenia. Faktycznie lepiej być sceptycznie nastawionym i w razie czego łatwiej jest łyknąć gorzką pigółkę niż nałykać się mdłego cukru. Po części to co jest napisane na forum to wymysły. Ludzie, polecacie kogoś, kto naprawdę zasługuje na uwagę, ale piszcie całą prawdę.
Więc kiedy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że ten pan jest młody. Podchodzi do sprawy bardzo indywidualnie. Dokładnie czyta opisy jakie już zostały zrobione dotychczasowo. Badanie przeprowadza swoje i w wynikach pokazuje na czym polega jego odczytanie (głównie chodzi o formularz, bo to co już pisze po polsku to każdy z nas rozumie). Badanie jest jak by powiedzieć neutralne i mówiące więcej niż by się ktoś mógł tego spodziewać. Tak w męza jak i moim wyniku wyszły wszystkie sprawy, o których nie mógł nic wiedzieć nikt bez wstępnego wywiadu. To mi się nawet spodobało, bo przy takim badaniu nie trzeba się spowiadać z tego co mi dolega, tylko to ja potwierdzam czy to jest prawda.
Często widziałam u lekarzy mojego męza, zwłaszcza pierwszego kontaktu, że to co on mówi - oni uważają za przesadne. A w wyniku bio lasera wszystko (a nawet więcej) wyszło w badaniu. To co on mówił lekarzom zostało tym badaniem potwierdzone.
Jeśli chodzi o zabiegi. Jechaliśmy z pewną nadzieją i pełni obaw, czy to boli, czy będzie strzelanie kości, czy to prawda co ludzie wypisują i podobne sprawy.
Na miejscu atmosfera nas rozluźniła. Klimat stworzony w gabinecie dość ciepły i bardziej domowy niż kliniczny. Terminy ustawione tak aby nie było kolejki, to mi się bardzo spodobało. Najpierw załatwiona osoba cierpiąca, później osoba toważysząca, czyli w moim wypadku było, że panowie mają pierszeństwo. Ponieważ jechaliśmy kawał drogi bo z Torunia poprosiliśmy odrazu o zabieg. Jako żona nie musiałam wychodzić z pokoju, więc sama na własne oczy widziałam jak traktowany jest pacjent. Profesjanalizm, delikatność i staranność aby zrobić jednym zabiegiem jak najwięcej ile jest możliwe. Mąż wstając po zabiegu z łóżka odczuwał dużą ulgę. Usiadł sobie na krześle i dopiero ja miałam wykonane badanie. Po moim badaniu doktor wrócił do mojego męża. Ponownie kazał mu wykonać kilka ruchów biodrami, kilka delikatnych skłonów i kazał się jeszcze raz położyć. Sprawdził reakcje uciskiem po pośladkach, udach i w bokach. Były jeszcze niewielkie ciągnięcia więc czymś został podgrzany. Mąż wyszedł z gabinetu zadowolony. Nie żałowaliśmy naszej drogi, czasu czy pieniędzy. Czy to pomogło? Miał ciągnący ból przez około dwa tygodnie, pojechaliśmy tam jeszcze raz i w drugim badaniu nie wykazało u niego przepukliny, ale przebyty stan zapalny kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Znowu został przygrzany i naświetlony laserem. Do domu dostaliśmy jeszcze jeden patyczek do podgrzania i to w zupełności wystarczyło. Jesteśmy zadowoleni z zabiegu, a przy okazji i ja miałam nastawiony kręgosłup w sposób bardzo łagodny. Myślałam, że to będzie jakieś derastyczne skręcanie a tu taka zmyłka.
Jak najbardziej polecam tego doktora. Cudowne ręce, oby zdrowo żył jak najdłużej.
dzej dzej - my nie robiliśmy badania TK. Wystarczy nam wynik drugiego badania komputerowego z gabinetu i dobre samopoczucie. Nie boli, a w końcu to ból jest największym wrogiem w tej przypadłości. Jeśli kiedyś ból powróci to mam nadzieję, że nie będziemy musieli szukać tego pana za granicą naszego kraju, bo tacy ludzie często uciekają.
Kamila i Maciek z Torunia