No na dzień dobry trochę się przestraszyłam ... Naprawdę miałam ostatnio gorszy okres ale już jest lepiej , miło że mnie zapraszacie ... nie mam tak naprawdę z kim porozmawiać o chorobie , rozmowa z osobą która nie ma epi to nie to samo. Fajnie wiedzieć że nie jest się samej z tym wszystkim . Choroba wpływa na każdą część życia, nawet po 10 latach nie potrafię się z nią pogodzić. Mam wrażenie że ciągle walczę i przegrywam . Muszę sięgnąć dna żeby wyjść na prostą i tak jest prawie po każdym ataku a to czyli raz na miesiąc czy dwa