Reklama:

Padaczka podczas snu (29)

Forum: Padaczka

gość
10-09-2014, 16:06:45

witam też od ponad 20 lat choruję na padaczkę wiem coś o tym jestem w 28 tyg.ciąży w niedzielę rano dostałam napad mam tatą ''aurę''że wiem kiedy to nastąpi i następuje biorę lamitrin 100 i levetiracetam actavi 500 boję się sama w domu zostać zawsze ktoś ze mną jest nie miałam takiej sytuacji że kiedyś zostałam sama ale kiedyś to nastąpi mam syna 7,5 lat nie wiem jak mam mu o tym powiedzieć bo częściowo widział co się ze mną działo co mam zrobić poradzcie mi mamy który są w ciąży i jak sobie z tym radzicie kasia
gość
05-11-2014, 19:17:40

Witam, choruję na padaczkę 40 lat. Nie jest to łatwa choroba. Dostaję ataki nad ranem. Nie występują często ( co kilka miesięcy). Zdarzyło mi się raz dostać atak w godzinach pracy, wezwano pogotowie i to był początek tego, że zredukowano moje stanowisko. Ponadto lekami różnymi, które biorę przez lata, a ostatnio tegretol mam uszkodzoną wątrobę i krwinki białe spadły mi poniżej minimum. O pracę ciężko żyć nie ma z czego. Pozdrawiam wszystkich, którzy zmagają się z tą chorobą co ja.
gość
09-11-2014, 22:53:46

Gość 2014-11-05 20:17:40
"a ostatnio tegretol"
Witaj, ja też choruję długo i brałem różne świństwa. Na początku tegretol, który zamiast pomóc to nasilił ataki. Dopiero rozmowa i kontakt z dobrym lekarzem po latach...... Wyjaśnił mi on, że prawdopodobnie miałem padaczkę młodzieńczą - objawy (początek 18 lat) ale złym lekiem zamiast wygaszoną (bo z reguły mijają) to rozbuchaną tegretolem i pozostałą do dzisiaj. Teraz biorę dobre leki (o ile takie są) i wyniki krwi i próby mam dobre. Także zastanów się nad tegretolem, bo rozwala wątrobę mocno, też miałem kiepskie wyniki.
gość
10-11-2014, 11:15:34

Ja tez chcialbym o cos zapytac. Padaczke stwierdzono mi w wieku 19 lat, mialem malo atakow, w przeciagu 9 lat moze 11-12. Najczesciej podczas snu. Niestety ostatnio nie dopilnowalem leku i zlapalo mnie w nocy podczas prowadzenia auta, tak, tak wiem, ze to glupie, chce jednak zapytac o cos innego.
Przeszukalem caly internet i nigdzie nie moge znalezc odpowiedzi na pytanie: jak sie czujecie po ataku: tak 5 dni, tydzien, dwa? Czy od razu dochodzicie do siebie? Ja jestem taki troche nieobecny, minal tydzien, niby normalnie funkcjonuje, pracuje nawet przy kompuyterze, ale nic mnie nie cieszy, wszystko denerwuje, nie mam cierpliwosci. Martwie sie, bo to nie jestem ja... i nie wiem co robic.
gość
11-11-2014, 08:42:44

Witam
Myślę, że w moim przypadku też tak bywało, tylko po prostu to się zapomina, u mnie po ataku dochodzi do tego potworny ból głowy, trwa kilka dobrych dni, wiadomo z każdym dniem jest słabszy, ale jest. Tego bólu nie zapomnę do końca swojego życia. Bez ataku z utratą przytomności jestem piąty rok, wcześniej byłam 9 lat. Małe ataki, czyli ataki bez utraty przytomności powtarzają się dwa razy w miesiącu, przede wszystkim w nocy, ale bywa też miesiąc bez ataku.
Ze swoim problemem nic nie zrobisz, najważniejsze, abyś z chorobą nauczył się żyć, czasu nie cofniesz. Nie wolno zapominać Ci o lekach.
Początkująca
13-11-2014, 20:01:09

córka ma 7 lat-od czerwca bierze orfiril long do dziś było bez ataku-znów przy zasypianiu i z wymiotami...do tego okropnie bolała ją głowa...będzie trzeba zmienic lek? a może zwiększyć dawkę? w sierpniu stężenie leku we krwi było za wysokie i musieliśmy zmniejszyć dawkę....wizyta u neuro dopiero 8 grudnia....
gość
06-01-2015, 22:40:19

Witam wszystkich w nowym roku. Padaczke mam od 2 lat. Pojawila sie w czasie ogromnego wyczerpania organizmu - obowiazki wspolczesnej kobiety. Pierwszy napad byl poprzedzony kilkumiesiecznymi bolami glowy, ciaglym zmeczeniem, problemami ze snem i slyszeniem dziwnych glosow.
Napady sa zawsze w nocy, blizej rana - sztywnienie ciala, bezdech, przygryzanie jezyka i oczywiscie brak kontaktu. Drgawek brak. Po ataku jest podobno jakis kontakt, czego nie pamietam, a potem dlugi, gleboki sen.
Nastepnego dnia funkcjonowanie jest ciezkie (bol glowy, mdlosci, permanentny brak pamieci, trudnosc w mysleniu) co jest naturalne po duzym niedotlenieniu. Przez kolejne dni, tygodnie mam problemy z pamiecia, konstruowaniem wypowiedzi, jestem w zlym nastroju i czuje ze jestem inna osoba, mam plytki, niespokojny sen.
Pol roku temu zmieniono mi lek na Lamitrin. Atakow od tej pory nie mialam. Skutkow ubocznych leku nie zanotowalam. Przez ten czas, pod nadzorem neurologa biore 5 tabletek Magne B6 max/dzien. Biore vitD, b compositum codziennie + rozne suplementy, ktore wymieniam okresowo + ziola pite na czczo i wieczorem (mieszanki na oczyszczanie organizmu). Przez dwa miesiace leczylam, rowniez pod nadzorem neurologa, borelioze, ktora podobno mam wyleczona.
Rowniez od pol roku jestem na diecie bezglutenowej, ograniczam cukier, mleko.
Z miesiaca na miesiac czuje sie coraz lepiej. Co najwazniejsze atakow nie ma, w dzien jestem wypoczeta, mam coraz zdrowszy, glebszy sen, rano czuje sie zregenerowana.
Co mi najbardziej z tego wszystkiego pomoglo? Nie wiem. Ale jako mala sensacje powiem Panstwu, ze po odstawieniu kawy kilka tygodni temu, ktorej pilam duze ilosci, zauwazylam najwieksza pozytywna zmiane w samopoczuciu i dzialaniu organizmu. Nareszcie jestem spokojnym czlowiekiem. Wrocilam dawna ja, panuje nad cialem a nie ono nade mna. Oby jak najdluzej, czego
Panstwu rowniez zycze. Pzdr
gość
01-04-2015, 22:53:56

Gość 2014-09-01 18:57:16
Witam.klaudio rozumiem twoje rozterki i żal jeżeli chodzi o próbę znalezienia pracy.ja przez 10 lat nie miałam większych problemów z padaczką. ataki miewałam bardzo rzadko ,raz w roku,żyłam w miarę normalnie,urodziłam dwójke dzieci,jeździłam autem,pracowałam,chodziłam na imprezy,czasem skosztowałam wina….nie mówiłam o sobie JESTEM EPI ,bo tak się nie czułam.jednak w ciągu ostatnich dwóch lat choroba dała o sobie znać.pracowałam wczesniej również na nocki i to zaczęło odbijać się na moim zdrowiu.musiałam zrezygnowac z pracy,zrobiłam stopień niepełnosprawności,pokończyłam rózne kursy i wręcz byłam pewna,że pracodawcy czekają na mnie z otwartymi ramionami,bo mogą sobie z Pefromu odpisac za mnie 1800zł.ależ byłam w wielkim błędzie!!przez 10 miesiecy bezskutecznie szukałam pracy i w urzędach i po znajomych i w necie i
Jeżdżąc ze CV gdzie się tylko da.jeden pan był na tyleSZCZERY ,że powiedział”gdyby pani nie miała reki lub nogi to byłaby pani bezpiecznym pracownikiem”inni obiecali zadzwonić,ale tylko obiecali,bo nie mieli oDwagi powiedziec mi wprost,że PADACZKA działa na nich jak płachta na byka!od miesiąca pracuję ,ale co to za praca,która nie daje możliwości rozwoju i napawa wstrętem-jako salowa.tłumacze sobie ,że to tymczasowe,bo z czegos życ trzeba,ale dobija mnie to.jestem wstanie zrozumieć,że ludzie maja małą więdzę na temat padaczki,ale nie rozumiem ubliżania i traktowania nas jak zło swiata.a proszę mi uwierzyc ,że wiele przykrych słow usłyszałam pod swoim adresemspołeczenstwo to jedna sprawa,a państwo to druga!skoro mamy taki problem ze znalezieniem pracy ,to czemu nie dostaniemy renty chorobowej,żeby móc z czegoś zyc?nie tylko społeczeństwo nas odrzuca ,ale i państwo tak dbające o nas chorych!!jezeli nie masz szans na znalezienie pracy ,to pomaszeruj do osrodka pomocy społecznej i dowiedz się w jaki sposób mogą ci pomóc.i nie ma czego się wstydzić ,my tam idziemy ,bo jesteśmy zmuszeni,a są tacy którzy są zdrowi tylko nie chce im się pracowac i żyją na koszt panstwa.powodzenia Klaudio i DUZO ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH EPI
gość
15-06-2015, 22:33:36

Witam,
Jestem Patryk, zachorowałem na padaczkę w wieku 19 lat, bez żadnej konkretnej przyczyny, samoistnie. Na początku nie wiadomo było czy to padaczka bo miałem stany lękowe, jakieś wizje, zaburzenia świadomości. Po licznych badaniach EEG i MR głowy nie stwierdzono u mnie ogniska padaczki. Od pierwszych kilku stanów około padaczkowych minął może miesiąc gdzie zaczęła pojawiać się padaczka podczas snu. Napady miałem nieregularnie ale w ciągu w 2 tygodni 3, więc zastosowano u mnie farmakoterapie. Na początku brałem Lamitrin, jednak źle się po nim czułem, raz krzyczałem , raz nie mogłem się uczyć, pamięci w ogóle nie miałem do niczego, więc pani neurolog dodała drugi lek, levetiracetam. Napady tak jakby ustały teraz mam je średnio raz na pół roku czasem częściej na szczęście tylko podczas albo drzemki albo snu, tyle że moje napady są na prawdę bardzo inwazyjne... Moja była dziewczyna nakręciła wideo podczas mojego ataku i wygląda to tak jak typowy schematyczny atak padaczkowy, z tym że mam ogromny ścisk szczęki do tego stopnia iż odgryzłem sobie po 5 razie kawałek języka, mięśnie tak bolą oraz kręgosłup ,że nie mogę wstać z łóżka bez conajmniej 2x100mg ketonalu w zastrzyku, oprócz tego pojawiają się wymioty, zawsze, nawet nie mam szans zdążyć do wc dobiegnąć... wszystko leci jak z procy. Czy ja mam dość tej choroby ? Nienawidze jej tym bardziej, że nie wiadomo skąd i dlaczego, jakbym jechał motorem i ze swojej winy miał wypadek to bym słowa nie powiedział na ten temat a to jest moja udręka. Zaraz niektórzy powiedzą - ciesz się że masz tylko raz na jakiś czas - to ja odpowiem podobnie niech się cieszą ci ludzie z rakiem którym zostało 4 lata życia zamiast pół roku, pocieszyłem ? Rak to rak, padaczka to padaczka , nigdy nie wiadomo czy nagle w dzień jej nie będę miał. Skończyłem studia, znalazlem pracę ale nikomu o tym nie mówię, bo po co ? Autem też jeżdzę bo niestety bym nie mial inaczej pracy, mam tylko nadzieje że ktoś przeze mnie nie zginie, nie jestem samolubny chce zyć normalnie a przynajmniej udawać ze nie mam niespodzianki za plecami dlatego muszę iść do przodu... TAK tylko tutaj drodzy epileptycy są ograniczenia ! O ile światła migające nie robią na mnie wrażenia o tyle długotrwałe zmęczenie już tak, stres emocje, przekształcanie doby, raz wstawanie o 6 raz o 13, pominięcie dawki nic nie da nadrabianie bo to stężenie się nagle zmniejsza a później podwaja ale miałem napad właśnie wtedy kiedy zapomniałem wziąć leków na rano a ranne wziąłem o 18, o 19 miałem atak. Mam też depresję, jestem sam, nie mam przyjaciół dziewczyny rodzina daleko, sam wszystko w sobie znoszę, tu inni piszą ze rodzą dzieci, ze poniekąd da się z tym żyć, ja jednak gdbym miał ataki równiez i w dzien chyba bym popelnil samobojstwo, będąc sam , bez pracy bez nikogo , ciągle nie móc wstać z łóżka z bólu. Zbieram na operacje dlatego, może za pare lat da się to wyleczyc operacyjnie wstawiając jakiś czip czy coś aby dać takim ludziom ,epileptykom wytchnienie i szanse na życie takie na jakie zasluzyli. Pozdrawiam
gość
17-06-2015, 08:37:03

Patryku, piszesz, że nie wiesz skąd się wzięła u Ciebie choroba, nie wiele potrzeba aby zachorować, kilka nieprzespanych nocy, dla jednych jest to nic, dla innych może skończyć się chorobą, stres, nadużywanie alkoholu (nie zrozum, że wkładam Cię do worka z alkoholikami), ale jak każdy młody człowiek na pewno lubiłeś poimprezować, długie przebywanie na słońcu bez nakrycia głowy, to wszystko może wywołać atak padaczki. Nie wolno się poddawać, z tą chorobą trzeba nauczyć się żyć. Należy przestrzegać dyscypliny, która obowiązują przy padaczce, czyli najważniejsze brać systematyczne i o określonych godzinach leki, to chroni nas przed atakami. Ja na padaczkę zachorowałam w wieku 33 lat, przez 10 lat lekarze nie potrafili prawidłowo zdiagnozować choroby, gdy się dowiedziałam, że jest to padaczka było to dla mnie szokiem, wówczas na temat padaczki nic się nie mówiło, nie było dostępu do internetu. Z ta chorobą żyję już 25 lat, z tą chorobą przepracowałam 19 lat. na dzień dzisiejszy o chorobie przypominają mi leki i od czasu do czasu jakiś atak. Przykład z rakiem jaki podałeś, jest nie właściwym przykładem. Rak to wyrok, na rak się umiera, wiem co piszę, jeśli nawet komuś uda się pokonać raka to jednak do końca swoich dni będzie żył w lęku, że któregoś dnia może nastąpić nawrót choroby, natomiast z padaczką się żyje, tylko z tą chorobą trzeba się pogodzić i nauczyć się z nią żyć.
Piszesz, że nie masz przyjaciół, dziewczyny, a czy zabiegasz o przyjaciół o dziewczynę? Padaczka nie jest przeszkodą w założeniu rodziny, widzę, że czytasz posty, że wiesz, że kobiety chore na padaczkę rodzą dzieci, wszystko jest możliwe, ty musisz wyjść do ludzi, znaleźć sobie przyjaciół, a nie zamykać się w swoich czterech ścianach.
Alicja

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: