Jestem chory na
padaczkę; sam odniosłem prawko do wydziału komuni.; leczę sięjuż 20 lat; biorę trileptal 600 od; miałem napady typu deja vu i czasami nocą sie budziłem po napadzie. Od 10 lat nie miałem napadu , lekarz prowadzący napisał ze jestem w : remisji choroby. oczywisćie starałem się o zwrot prawka już 2 razy; Pierwszy był śmieszny bo skłamałem świadomie u lekarza powiedziałem ze nie mam
epilepsji a na badaniach mi nic nie udowodniono
eeg było piekne a i tak nie wystawiono mi opini z ośrodka - nie wiedziały panie na jakiej podstawie maja mi wydać. Po 2 latach zaatakowałem ponownie ale powiedziałem wszystko zgodnie z prawdą i wyniki były doskonałe .Napadów nie miałem zadnych od 10 lat. Po dość długiej naradzie panie wysłały mnie do ośrodka medycyny pracy w
Łodzi. tam pani doktor nazwiska nie pamiętam stwierdziła na podstawie zrobionego eeg ze reakcja zatrzymania jest obecna czyli zle ale zapis eeg bez zawartosci patologicznej. I co najważniejsze nie kwalifikuę się do kierowania poj mechanicznymi . mam byc obserwowany przez lekarza . Zgodnie z |DzU nr 58 poz 515 z 2003r
Udałem się do lekarza co do padaczki dość znanego i liczącego się w tym co robi. Jestem obserwowany od 2001 - robiono mi eeg , mówiłem prawdę i napisał mi że jestem w remisji od 2001 r mamdługi okres beznapadowy i on proponuje przyznanie czasowego prawa jazdy. W poniedziałek atakuje ponownie 3 raz zamierzam zgodnie z prawem poddać się Tym nieomylnym i znającym się na kazdej chorobie KOBIETom. To tyle tytułem mojego zdrowia.
Nie ukrywam że jeżdze samochodem od zasze nie spowodowałem żadnego wypadku, nie stwierdzm u siebie żadnych napadów nawet ze zmianą smaku włłącznie bo gdybym miał takie coś nie wsiał bym za kółko w trosce przede wszystkim o własne zdrowie.