Witam wszytkich.
Obłoś prawie spakowane, ale jakoś nie czuję tego co wtedy, chyba dlatego, że mój sobie nadal nie radzi, myślałam że choroba minęła, ale jednak nie.
No cóż, mam tylko nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży, i odzyskam wiare i nadzieję, której czasem tak barzo mi brakuje, chyba dlatego, że już siły mnie opuszczają i nie radzę sobie tak jak kiedyś.
Jeśli już tam dotrę ....obiecuję, że każdą z Was w sercu i myślach mieć będe.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.