He he wróciła nasza wymodlona Renia... WITAJ!
Nade wszystko dziękuję za pamięć i modlitwę w naszej intencji, czułam to płynące dobro i opiekę.
Reniu dobrze, że wróciłaś cała i zdrowa chociaż na pewno zmęczona, ale widać jaka szczęśliwa
Reniu znam to uczucie i rozumiem Cię bardzo... życzę Ci obyś jak najdłużej żyła z tym uczuciem i pod wrażeniem Tego Miejsca.
Podziwiam i gratuluję Ci wejścia na górę objawień i górę krzyża. O tej porze roku chyba było ciężko wejść bo mokro, ślisko i niebezpiecznie (kamienie, gliniaste podłoże).
Myślę, że opiszesz mi szerzej na priv.
Czy byliście w pięknym Mostarze?
Buziaki Obłoś

dziękuję również Renia za modlitwy i ja o tobie myślałam żebyś nam szczęśliwie wróciła bo już było tyle katastrof naszych autokarów i to tam właśnie ze po cichu to sie martwiłam o wasz wyjazd żebyś szczęśliwie we dwie str,dojechała, ale już jesteś wiec wszystko dobrze.
teraz po twoich poleceniach nas w modlitwie musi być dobrze powiem mężowi ze jesteś ze sie pomodliłaś i ze teraz to już nie ma wyjścia musi wyzdrowieć! a wiecie troszke mu lepiej,dzisiaj jak telefonował to fajnie sie z nim gadało i tak bardzo nie miunkotał,prawie normalnie gadał, jest więc nadzieja ze coś do przodu sie ruszyło ,

witam śpiochy! cisza spokój, ja już kwiatki poprzesadzałam pocudowałam a tu pusto, no dziewczyny zaniedbujecie wątek, mnie brak słońca dobija,więc was pewnie też jeszcze w grudniu nie nadązałam wątku czytać a tu teraz nic, brak weny, jak Obłoczek chmurska pogoni to humorki wrócą

Byłam z mężem u lekarza, on miał badania wysiłkowe, a ja mu towarzyszyłam, zostałam na poczekalni.....
jak mi się słabo zrobiło... duszności, ciemno przed oczami, pokładałam się na krzesłach, w końcu dojrzała mnie pielęgniarka ale powiedziałam, że wszystko ok to kazała mi iść do gina, jeszcze mi interwencje potrzebne, poleżałam i puściło, a leżeć w szpitalu nie mam zamiaru tak szybko....
Choć i tak ginekolog zapowiedział, że jak donoszę do 37 tygodnia to bierze mnie na oddział i szykuje do cesarki.....
Ostatnio jak mówiłam lekarzowi o tych dusznościach to mówił, że to normalne, więc nawet nie dzwonie do niego....

Maju kochana wszystko będzie dobrze .....dbaj o siebie , jestem z Wami sercem i modlę się za zdrowie Twoje i dzieciątka, trzymaj się kochana bardzo ciepło i zdrowo....
U mnie dziś słonko pięknie dziś świeci, to chyba to które chciałam zabrać do Polski z Medugorje.
Pozdrawiam wszystkich.

Witaj majus i Joa, witajcie zmarzlaczki
Joa dobrze , ze robisz wiosne.. kwiatki przesadzasz , chociaz z drugiej strony za Toba nie trafi sie, rownie dobrze mozesz przestawiac swoje " kwiatki " po katach
Majus po poczekalniach nie przesiaduj , teraz jest zima , pomieszczenia nagrzane , brak cyrkulacji powietrza , dlatego zaslablas , to ewidentny brak tlenu . Zdazysz nasiedziec sie, jak sama mowisz ,dwa tygodnie przed porodem na holach i w innych pomieszczeniach. Mialas zapowiedziane dbac o siebie i o dzidzie , a tam naprawde niepotrzebnie pojechalas . Reprymenda od dziadka
Oblosku masz racje , ze pieniadze rzecz nabyta - dzisiaj nie ma i jutro nie bedzie ! ... i odwrotnie
Skontaktowalam sie z ubezpieczycielem takim zusem, mam prawo do apelacji, skorzystam, za kilka dni przysla mi poczta plik do wypelnienia
Dowiedzialam sie dlaczego odmowili zaplaty naleznosci anestezjologowi ,poniewaz on nie jest na kontrakcie z moim ubezpieczeniem, a to jest warunkiem regulowania rachunkow za swiadczone uslugi lekarskie.W moim przypadku , ja nie mialam mozliwosci weryfikowania kontraktu anestezjologa , ktorego do operacji wyciagniecia ze mnie stentu dlugosci 25 cm , oraz rozbijania kamienia przydzielono mojemu urologowi, i to napisze w apelacji. Cale szczescie , ze urolog jest na kontrakcie , o czym tez nie wiedzialam , po prostu nie interesowalam sie , gdyz koszt zabiegu wyniosl 27 tys$, ubezpieczenie pokrylo, jednak 1705 $ ja wisze anestezjologowi.
Zadzwonic dzisiaj musze , zeby przez 30 dni , nie latal za mna z basebolem, tyle mam czasu na odpowiedz po zlozeniu apelacji.
Pozdrowionka dla Wszystkich Oblosiuni , Dzidziuni, Majuni, Aluni, Daniuni, Basiuni, Joa -uni, Doruni, mmm cmok

Witaj Reniu
Wczoraj już napisałam, ale mi posta zeżarło
Cieszę się że wróciłaś szczęśliwsza, radośniejsza i mocniejsza.
Dziękuję Ci za to że i o mnie pomyślałaś w swoich modlitwach.
Tak jak piszesz, tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć.
I chociaż mamy odmienne zdanie bardzo Cię podziwiam, i cały czas byłam z Tobą. I bardzo jestem ciekawa jak tam było, ale o tym pogadamy innym razem.....

Witajcie
Odpoczywam po pracy i obiedzie przy kompie z Wami
W pracy komputer, w domu komputer... powinnam mieć już go dość, a jednak...
Przede mną leżą już papiery i czekają, ale jak spojrzę na nie to mi słabo... najpierw nasz wątek muszę poczytać i pozdrowić dziewczynki
Reniu odpoczęłaś już trochę po trudach podróży?
Oj długo będziesz jeszcze pod wrażeniem wyprawy... i fajnie!
Duszku widzisz i znalazło się jakieś wyjście i sposób... myślę, że Ci się uda pozytywnie to załatwić. A jak nie, to pozostaje kasyno i ruletka trzymam kciuki!
Maju dziecko, już Ci dziewczyny dały reprymendę, to ja cie oszczędzę. Dbaj o siebie, wypoczywaj, spaceruj po świeżym powietrzu - dotleniaj dzidziusia i nie forsuj się nadto. Wszystko będzie dobrze, już niedługo
Wydziergam coś na drutach jak będziesz grzeczna
Buziaki dla Was i pozostałych nieobecnych dziewczynek
Obłoczek
U mnie dopiero po południu wyszło słoneczko nieśmiale na chwilkę i już zachodzi

Witam Was dziewczęta.
Maja, po co Ty polazłaś do tej Przychodni, teraz okres przeziębień, gryp, wiruski biegają, jesteś zdrowa to siedź w domciu i odpoczywaj.
Drugi dzień u nas świeciło słoneczko, sama radość.
Wczoraj moje jedne pszczółki wyleciały na oblot, cieszyłam się jak małe dziecko nową zabawką.
Dzisiaj ta radość zniszczyło obwieszczenie MZ dotyczące marcowej podwyżki cen leków.
Za Kepprę 1000 mg za 100 tabl. od marca muszę zapłacić 239,91. Jak ja nie używam wulgaryzmów to tym razem posypała się wiązanka w kierunku naszych rządzi....i .
Duszku, z tego co piszesz to u Was też jest "galimatias" to taki bardzo fajny Polski film. A tak szczerze, nie dawaj się, skąd Ty możesz wiedzieć który lekarz ma podpisany kontrakt, a który nie, który powinien być przy Twoim zabiegu, a który nie może, to powinno leżeć w gestii szpitala, to szpital wie jakie masz ubezpieczenie.
Basiu, jak w tej chwili samopoczucie?
Reniu, myślę, że jeszcze odpoczywasz po trudnej, acz wspaniałej podróży.
Obłosiu, połóż te papiery i odpocznij trochę, jutro też będzie dzień.
Pozdrowienia dla Wszystkich. Ala

Alus u nas jest tzw wolna amerykanka. Z bolami kolki nerkowej jade do pogotowia, tam decyduja czy wystarczyy zastrzyk czy cos jeszcze, w moim przypadku zalozono rure do pecherza ,poprzez drogi siusiane do nerki, z tym diabelstwem meczylam sie 5 tygodni, dostalam zalecenie zglosic sie do urologa , ktory zdecydowal na litotrypsje i wyjecie rurki.
Wybor miejsca (nie szpitala) , gdzie zrobi mi zabieg nalezy do niego , ja nie mam nic do gadania.Dostalam adres i termin kiedy zglosic sie na zabieg.
To jest centrum chirurgiczne , gdzie na dana godzine przyjezdza dr do czekajacego pacjenta, anestezjolog daje zastrzyk dozylny i do zobaczenia za godzinke.
Wlasciwie to urologa juz nie bylo , zdazylam zauwazyc anestezjologa , ktory od razu czmychnal, oprzytomnialam jak jakas pielegniara czy ktos przeszkolony warknal " przelaz na lozko".
No to sie przeczolgalam na lozko na kolkach podstawione obok tego wodnego ,na ktorym odbywalo sie walenie w nerke
Gdybym miala praktyke , lecz to drugi raz i nie wiedzialam , ze powinnam wypytac czy lekarz ma kontrakt u " mojego" ubezpieczyciela , na drugi raz , ale nie przewiduje nastepnego razu , chyba , ze mnie spetaja powrozem.
Rachunki tez wolna amerykanka, za wyciecie polipa z zatoki 72 tys $, zaplacono!, pisalam kiedys o rachunku , ktory dostal Polak za dlugi pobyt w szpitalu, operacje zoladka , to rekordowej wysokosci rachunek o jakim slyszalam 1.5 miliona $.Wolna amerykanka, ale to nie duszka nick