Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29023)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
09-03-2014, 18:44:02

Nikogo nie stac na tak drogie operacje,ale naturalne,ze gdyby taka potrzeba zaszla to sie zapozycza,bierze kredyt i wybiera najlepsza klinike,nikt nie bedzie czekal ponad rok bo ja osobiscie bym wyladaowala w wariatkowie.Nie chodzi o to,ze nic bym nie robila w tym czasie dla kregoslupa,ale chodzi mi o pewne napiecie psychicznie.Moze jest mi trudniej bo od lat lecze depresje endogenna i to opornie w moim przypadku,wiem jakie umysl potrafi z czlowiekiem robic rzeczy,jak wyniszcza i wykancza,jest mi wiec trudniej sie uspokoic i racjonalnie przemowic niz zwyklym panikarzom.A swoja droga,niektorzy tutaj pisza,ze dostawali wskazania do natychmiastowej operacji-jak wiec wtedy wyglada kwestia czekania?Odnosnie hiegieny,czy po tym zabiegu czlowiek jest robotem nieruszajacym rekami i nogami?Bo tak to zabrzmialo.Poza tym mniemam,ze rodzina moze byc w szpitalu przy lozku pacjenta i mu pomagac?Odnosnie tego,ze siedze i pisze...no coz..nie mam dretwien tyllko silny bol szyi i zimne konczyny i jeszcze jako tako siedze ale gdy sie poloze objawy sa minimalne,natomiast gdy siedze sa pelne i zimnica osiaga apogeum.Jesli to i zwezenie miedzykregowe widoczne na rtg nie jest objawem dyskopatii,to super...w takim razie co ze mna jest?Teraz zaczne sobie wkrecac jakis zator albo zapchanie zyl.
Wtajemniczona
09-03-2014, 18:48:45

Dziewczyny,
spotkania zazdraszczam, baaardzo:) telekonferencja była miła namiastka:) dziękuję :) byłam z Wami duchem, mam nadzieję, że więzi się zacieśniły i spotkanie było owocne:):):)
rzucam hasło dla szyjek z okolic Wrocławia, Legnicy, Jeleniej. kto jest za spotkaniem? na początek proponuję Legnicę, bo tu mieszkam. nie mam problemu z dojazdem do Wrocławia, a stamtąd jest nas pora grupa.
Kobiałka, ręce me ułożyły się do odpowiedzi na Twoje pytania. ale gdzieś w głowie wciąż mam poczucie, ze żarty sobie z nas stroisz. gratuluję wytrwałym odpisującym cierpliwości ;) zaopiekowano się Tobą ze wszystkich stron, wysunięto różne hipotezy, dostałaś wsparcie, rady, nawet opiernicz. jak w rodzinie.i dalej nic. po co drążysz i zadajesz pytania na temat operacji kręgosłupa, skoro nie masz pewności, co Ci dolega. sugerowano Ci nerwicę. może na początek zainwestuj w dobrego psychoterapeutę.sama farmakologia widać nie wystarcza. nie jestem złośliwa. psychika choruje równie często jak ciało i tak samo zasługuje za uwagę. nasze odpowiedzi na Twoje pytania nic nie dają, bo Ty ich nie słuchasz. zatrzymaj się i przestań kręcić filmy, co by było, gdyby... a po kolejne, żaden dyskopata nie wytrwa tyle przed kompem. na podstawie zwężenia przestrzeni m/k nikt nie zrobi Ci operacji. czy ty myślisz, że to jest tak, że idziesz do neuro i mówisz "operację proszę", on na to "proszę bardzo" i już po sprawie? rozczaruję Cie ,tak to nie wygląda.
Piotruś, trzymajcie się! Becia, jestem z Tobą. przytulam Cię.
Dino, rozumiem, ze jako prawdziwy facet wolałbyś być wymasowany przez ponętną Tajkę niż przez pana Rysia rehabilitanta. to znaczy, ze jeszcze Cię dyskopatia nie zdominowała ;) no i nie jesteś Gender :):):)
pozdrawiam z najcieplejszego miasta w Polsce:)
Wypadek 02.2009. długa rehabilitacja. zabieg 14.11.2013 (dyscektomia c5/c6, stabilizacja przestrzeni PEEK Cornestrone)
Początkująca
09-03-2014, 19:01:45

Nikogo nie stac na tak drogie operacje,ale naturalne,ze gdyby taka potrzeba zaszla to sie zapozycza,bierze kredyt i wybiera najlepsza klinike,nikt nie bedzie czekal ponad rok bo ja osobiscie bym wyladaowala w wariatkowie.Nie chodzi o to,ze nic bym nie robila w tym czasie dla kregoslupa,ale chodzi mi o pewne napiecie psychicznie.Moze jest mi trudniej bo od lat lecze depresje endogenna i to opornie w moim przypadku,wiem jakie umysl potrafi z czlowiekiem robic rzeczy,jak wyniszcza i wykancza,jest mi wiec trudniej sie uspokoic i racjonalnie przemowic niz zwyklym panikarzom.A swoja droga,niektorzy tutaj pisza,ze dostawali wskazania do natychmiastowej operacji-jak wiec wtedy wyglada kwestia czekania?Odnosnie hiegieny,czy po tym zabiegu czlowiek jest robotem nieruszajacym rekami i nogami?Bo tak to zabrzmialo.Poza tym mniemam,ze rodzina moze byc w szpitalu przy lozku pacjenta i mu pomagac?Odnosnie tego,ze siedze i pisze...no coz..nie mam dretwien tyllko silny bol szyi i zimne konczyny i jeszcze jako tako siedze ale gdy sie poloze objawy sa minimalne,natomiast gdy siedze sa pelne i zimnica osiaga apogeum.Jesli to i zwezenie miedzykregowe widoczne na rtg nie jest objawem dyskopatii,to super...w takim razie co ze mna jest?Teraz zaczne sobie wkrecac jakis zator albo zapchanie zyl.
Wtajemniczona
09-03-2014, 20:51:25

Oj fajnie było, tylko za krótko. Następne spotkanie z noclegiem, mogę zacząć szukać:)
A wszyscy którzy myślą, że my po operacji to jakieś cierpiące biedy jesteśmy, to by się pewnie mocno zdziwili.
Humor nam dopisał i pogoda również.
Zosiu Basiu Bogusiu i Dorotki cieszę się, że Was poznałam.
Dobrze mi z Wami było, myślę, że jeszcze nie raz się spotkamy !
A tak przy okazji, pozdrawiam wszystkie Szyjki i Szyjków!
Ania artroplastyka C5-C6 grudzień 2013 implant ruchomy M 6
gość
09-03-2014, 21:28:13

elba1 ja tez kandydatka na ksiezniczkę, ha ha w przedpokoju :D
Wtajemniczona
09-03-2014, 23:27:42

Nareszcie trochę się ogarnęłam z obowiązkami i przeczytałam zaległe dni z forum. Jak nie zasnę na klawiaturze ( co mi się ostatnio zdarza ) to napiszę parę słów.
Dziękuję z całego moje serca , (w którym znalazło się miejsce dla tak wspaniałych dziewczyn) za spotkanie. Miło było po latach zobaczyć Zosię i Dorotę oraz poznać nowe koleżanki, które pomimo okropności tego świata przeszły już wiele, wiele przed nimi ale się nie uginają , nie skarżą się ( choć byłoby na co) tylko z nadzieją patrzą o dzień do przodu. Miło było przebywać w waszym towarzystwie, to zawsze skarbnica wiedzy.......... Takie spotkanie konieczne jest naszej koleżance Kobiałce bo z jednej strony mi jej szkoda , bo ma poważny problem z sobą a może później z kręgosłupem ,jak ją do końca zdiagnozują, a z drugiej mnie wkurza bo ile razy można pytać o to samo ,,,,,,, chyba jednak można.................
Fajne mogłoby być spotkanie ogólnopolskie szyjek itp. na pewno trudno logistycznie i życiowo, ale może by się pokusił, wybrać letni m-c, aby w razie problemów z noclegiem sprać po chmurką i dlaczego nie...............Marzyć każdy może ale wiem, że przy dobrej woli wiele można.
Dziś bo to już 10.03 Dzień Mężczyzny ......więc nasze rodzynki wszystkiego co męskie i nie szkodzące zdrowiu...
pozdrawiam
Ada
ADA
Początkująca
09-03-2014, 23:36:24

Wszystkim Panom z naszego forum życzę
a do życzeń dołączam:
Początkująca
10-03-2014, 08:07:49

Witajcie,
zwróciłam uwagę na waszą ostatnią wymianę doświadczeń i chciałam nieśmiało podpytać czy przed operacją mieliście ubytki neurologiczne (osłabienie mięśni nóg przy wchodzeniu po schodach, rąk przy takich czynnościach jak czesanie, rozmowa przez telefon, wieszanie prania itd. , drętwienia kończyn itd.) i jeśli tak to czy od razu się cofnęło.
Czy ktoś powiedział Wam że cofnie się od razu (skoro te objawy są wynikiem ucisku na korzenie i rdzeń to teoretycznie tak powinno być) Czy to też wymaga czasu? (kiedy jeśli w ogóle mogę liczyć na poprawę. Jestem 3 tygodnie po operacji C5-C6 z implantem PEEK (na operację czekałam 2 lata i tyle czasu obserwowałam ubytki neurologiczne). Poprawy na razie nie obserwuje Boli wprawdzie nie za mocno - trochę ramiona, ale paradoksalnie przed operacją ból też nie był intensywny - to ubytki skłoniły do diagnozowania i operacji.
Będę ogromnie wdzięczna za Wasze doświadczenia
Początkująca
10-03-2014, 08:49:15

Jakoś się tak blado poczułam...jak intruz. Jeżeli nie mam ostatecznej diagnozy to chyba nie jestem porządana wśród szyjek ze swoimi pytaniami.Chciałam zauważyć, że nie pytam ciągle a tylko ponowiłam zapytanie, na które nie dostałam odpowiedzi. Wrócę z diagnozą, która już niedługo. Koleżanko,dwa lata czekania na operację?!!!!!!!????????? To chyba nie miałaś jednak zaawansowanych stanów bólowych:/Może kieruję się bardziej swoim przykładem ale jeżeli ktoś ma tak odległy termin i zakładając, że na rehabilitację też się czeka miesiącami to jaki jest sens tych operacji na NFZ? Przecież nieraz te ubytki neurologiczne i ból są nie do zniesienia więc dwa lata brałaś leki? Przypuszczam, że przez ten czas choroba osiągneła bardziej zaawansowane stadium-lekarz mówił mi, że w dyskopatii każdy miesiąc działa na niekorzyść.To jakiś totalny absurd naszej polskiej służby zdrowia.Mając taką diagnozę, aby nie czekać, chyba naprawdę wolałabym zapożyczyć się na te 5-7 tys.i pójść do jakiejś kliniki prywatnie. Dla swojego zdrowia fizycznego i psychicznego.
Początkująca
10-03-2014, 09:18:55

Dzień dobry :)
Dla Panów - Wszystkiego najlepszego z okazji ich Święta.
Asiagsz - tak, ja miałam duże ubytki neurologiczne prawej strony - ręka, noga. Po operacji ( tak około 3 miesiące nastąpiła poprawa, po pobycie na rehabilitacji w Krojantach (6miesięcy po operacji) znacznie mój stan ręki się poprawił a noga wróciła do normalności. Jestem praktycznie 2lata (miną w kwietniu) po operacji i nie mam ŻADNYCH ubytków neurologicznych. Tak więc daj czas czasowi i spokojnie regeneruj swój organizm a będzie Ci dane normalne życie. Taką mam nadzieję i ufam, że tego doświadczysz.
Ucisk jakiś czas trwał a nerw troszeczkę czasu potrzebuje na regenerację no i oczywiście fachowej rehabilitacji wymaga.
Moje wrażenia ze spotkania z Dziewczynami są niesamowicie przyjemne. Bardzo dziękuję i podpisuję się pod pomysłem ponownego spotkania - nawet pod gołym niebem przy ognisku :)
Pozdrawiam.
Bogna

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Proszę o pomoc i poradę
Matkę chorą na stwardnienie zaniku mięśni bocznych, z dnia na dzień jest coraz gorzej nawet tabletki przeciwbólowe nie działają mama robi się nerwowa wulgarna itp . Nie wiem co mam już robić.
Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
gość
DM1
Cześć choruje na dystrofie miotoniczna typu 1 od 10 lat czy ktoś jest w podobnej sytuacji? Proszę o kontakt na maila weronikakolodziejczak33@gmail.com
gość
Zaniki korowe
Witam mam 46 lat i ostatnio neurolog wysłała mnie na badania z powodu bólów głowy które męczą mnie od ponad 20 lat i wyszło coś takiego z badania:/ kazała powtórzyć za rok ale chciałem zapytać czy ktoś może miał coś podobnego?
Reklama: