Witam wszystkich serdecznie,
Od 5 miesięcy czytam to forum ale nareszcze zebrałam się aby tutaj napisać. Mój tata- 50 lat jest po NZK (wydarzyło to się 2 sierpnia 2008r.). Tata do szpitala został zabrany w bardzo ciężkim stanie, miał 50 minut reanimacje, po naszej pierwszej wizycie na OIOMIE 2 razy lekarze "strzelali" w serce aby się ustabilizowało- udało się pracuje poprawnie do dnia dzisiejszego. Oddychał przez respirator i był w śpiączce. W tym stanie bardzo dużo do taty mówiliśmy (dobrych rzeczy) 2 razy dziennie byliśmy na oddziale. po 1,5 tygodnia tata zaczął sam oddychać i otworzył oczy. później łapał ciągle infekcje razem z zapaleniem płuc, aż doszło do tego że nabawił się ropy w płucach gdzie miał ściąganą był przeniesiony do izolatki, codziennie przychodziła rehabilitantka, na początku ćwiczenia nie dawały efektu, aż wkońcu poruszył palcami u nóg, belikatnie przesunął ręką, woziłyśmy somowe pożywne zupy oczywiście zmiksowane, byliśmy u prof. Talara pokazał nam metode ćwiczeń, co podawać do jedzenia, efekt jest bo tata nie jest w śpiączce już długi czas, tata na oddziale słuchał mp3, a później to nawet zaniosłyśy radio, pokazywałyśy zdjęcia, miał mieć założonego pega ale okazało się że ma wrzoda na żołądku- został wyleczony a my zostaliśmy przy sondzie, 30 października nareszcie zabrałyśmy tatę do domu, i jest poprawa bardzo duża, nie mam wogóle gorączki, serce pracuje dobrze- była wizyta kardiologiczna, po wizycie neurologicznej też nie jest źle, bardzo rusza nogami wręcz powiedziałabym że kopie, rusza palcami u rąk i nóg, uśmiecha się , płacze, rusza głową na prawo i lewo oraz ją podnosi i trzyma ją sztywno oraz zaczyna unosić barki, patrzy sie bardzo przytomnie i mądrze, jak coś mówimy to rusza buzią tak jakby chciał nam coś powiedzieć, słucha płyty do synchronizacji półkul mózgowych, jak włączymy jakiś ulubiony taty film to patrzy z zainteresowaniem a jak już jakiś inny to usypia, odróżnia smaki, ostatnio nawet sam tata połknął 240 ml co to już jest sporo jak na początki łykania oraz wypił kakao 50 ml i nie ksztusił się ani nie pluł. Jesteśmy cały czas dobrej myśłi bo już niedługo mój tata wstanie
Pozdrawiam wszystkich
ps. jeśli macie pytania piszcie jak tylko będę mogła udzielę informacji
Gosia[addsig]