Witam!
Vetirę biorę od ponad roku. Dwa razy dziennie 1500mg i do tego po 400 tegretolu. Przedtem brałam Keprę. Rzeczywiście byłam bardzo nerwowa i pobudliwa. Parę miesięcy temu spotkałam się z Panią psycholog i psychiatrą w jednym, i opowiedziałam o swoich dolegliwościach i chorobie. Cierpiałam bardzo na brak snu, co dodatkowo wpływało na mój nastrój. Od paru miesięcy biorę zapisany przez nią lek - Deprexolet 10mg. Zaczęłam spać. To było cudowne uczucie, przespać całą noc. Bardzo wyciszyły się ataki i jest ich zdecydowanie mniej. Ustąpiły również wybuchy złości, płaczu itp. Pani doktor stwierdziła jedno. Podstawa, to wyciszenie i sen. I miała rację. Od zawsze prowadzę normalny tryb życia, mimo choroby. Podstawa to jednak dobry lekarz. Było ich wielu w moim życiu. Jednak dzisiaj wiem, że nie może być to neurolog. Musi być to neurolog specjalizujący się w leczeniu padaczki. Tak trafiłam do szpitala na Banacha w Warszawie i do dr Zwolińskiej. Co do clonazepamum pani dr Zwolińska złapała się za głowę, kiedy zobaczyła, że poprzedni lekarz mógł mi przepisać taki lek do brania na co dzień. Jest to lek uzależniający i nieleczący. Biorę go jedynie w nagłych przypadkach, kiedy jest gorszy dzień i wiem, że on zatrzyma i przerwie ataki. Ale to jest ok. 5 tabletek w miesiącu 0,5mg.
Z tą chorobą można normalnie żyć. Mam rodzinę, własną pracę, skończyłam studia, dodatkowe uprawnienia i nigdy nie odczułam od ludzi, że jestem gorsza. Wręcz przeciwnie.