Aniu!
Nie odbieraj tego co napisałam źle, taki mam styl pisania konkretnie na temat. Pozdrawiam Alicja

Alicjo:)
Ja się nie gniewam. Każdy ma inny sposób odbioru każdego tematu. Ja się nie gniewam. W pewnych sprawach nie posiadam doświadczenia tylko wiedzę teoretyczną.

Dawno nie pisałam, ale tak jakoś zeszło przez te święta Wkurza mnie ta pogoda, ten deszcz czasem dostaję depresję. Ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję że niedługo zrobi się ta prawdziwa wiosna

Spokojnie , niema co panikować. Deszcz może złym doradcą chorobowym nie jest. Radzę w tym czasie nami popisać i poczytać dobrą książkę.

Wczoraj znowu miałam lekki atak Myślę że dlatego tak się stało, bo położyłam się pózno spać i byłam zmęczona. No ale trudno. Jeszcze nie wiadomo co mnie spotka i każdy kto ma epilepsje czuje to samo co ja

Kochana na to nie ma lekarstwa. Powiem Ci,ze ja miałam ostatnio 4 dni temu.Ataku nie było, ale aura jest zawsze. Ja mam ja opanowaną A ty masz aury?

Mówicie że macie aury. Jak to się czuje?

Witaj. Wiesz każdy ma to i czuje na swój sposób. Polega to na tym,że nagle Twoje ciało zaczyna się trząść.
Stan jest poważny jak nagle przed oczami masz wydarzenia sprzed kilku dni , miesięcy.Nie wiem jak mają pozostałe osoby ataki, ale ja czuje aury. Najgorsze jest to, jak się upada i nie umie samodzielnie udzielić sobie pomocy:)

Witajcie. Ja też przed atakiem mam aury. Nawet wczorajszej nocy czułam, że mnie zbiera ale na szczęście obyło się bez ataku Ja ataki mam w nocy,a już rano czuję że w nocy coś może być. Ja nie potrafię powiedzieć jak ja tą aurę odczuwam.U mnie to jest tak , że coś dziwnego dzieje mi się w głowie. To jest tak jak ty Aniu piszesz, że każdy przeżywa to na swój sposób i to jest ciężko opisać

Wiele jest aur i każdy tak na prawdę musi poznać swój organizm na nowo, jak zachowuje się na co dzień a jak się czuje przed atakiem.
U mnie największa aura to drżenie, szarpanie ciałem ale również duszność, problem z oddychaniem a czasami szybkie bicie serca, więc na prawdę tzreba się dobrze poznać...