Dziewczyny dziękuje za wsparcie, w takim centrum uwagi to już dawno nie byłam, ale zamieszania narobiłam ale jeszcze raz dziękuję;)
Alicjo urlop mam w przyszłym tygodniu 2 dni ale co z tego... jak tu się wyciszyć na badaniach, mój urlop ostatnio tylko po to jest hehe ale postaram sie.
Danixx Takaiga trzymam za was kciuki, wiecie co czuję;)
Aniu dziękuje, że we mnie wierzysz w każdej sprawie.
Pozdrawiam was;)

Marlenko taką mam naturę ,że zależy mi na wszystkich , których lubię i darzę sympatią. Sama się z tym zmagam , marzę czasami o macierzyństwie ,ale czasem myślę ,że jestem z obecnego stanu:)

Aniu to nie zmieniaj się. Mało jest na świecie dobrych ludzi;)
Pozdrawiam;)

maja - masz racje Ania jest wspaniałym człowiekiem, taki nasz dobry duszek :)

Dziękuję bardzo Iwonko za miłe zdanie na mój temat.

Jak tu miło . jak radośnie....jak to przy wiośnie...pozdrawiam wszystkich serdecznie....

Trzeba się wspierać na wzajem.
Powiem wam, że pisząc mogę wam powiedzieć wszystko bo wy mnie zrozumiecie i nawet jak " palnę" jakąś głupotę też mi to wybaczycie. Bo wiecie że mogę mieć gorszy dzień, mogę się gorzej czuć.
A niektórzy, chociaż wiedzą że jestem chora, ale czasem nie potrafią okazać odrobiny zrozumienia
Dobra, kończę to użalanie, zbieram się na zakupy bo w sobotę mam wesele... Ale będzie zabawa.........

Danixx doskonale Cię rozumiem.....jak miałam dziś bardzo przykra sytuacje....stałam na parkingu dla inwalidów, karte posiadam......pewien facet zarzucił mi ze karte kazdy moze kupić, ja mu na to ze to nie takie proste bo trzeba miec orzeczenie o niepełnosprawności aby posiadać karte , a on dalej swoje.....szkoda gadać...
Miłej zabawy na tym weselisku....
Pozdrawiam wszystkich...

Witam wszystkich na forum,
Mój mąż właśnie jest w szpitalu, miał robione badania pod kątem epilepsji i niesety potwierdziły się nasze obawy, jest chory.
Wszystko zaczęło się 25 lat temu, wtedy mąż jako 7 letnie dziecko doznał silnego urazu głowy na skutek czego miał padaczkę pourazową, po 2 latach brania leków ataki się skończyły. Niestety w styczniu br powróciły. Czy to mozliwe??? Żeby ataki wróciły po ponad 20 latach? Czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z podobnym przypadkiem?

Witaj Ewo. Niestety muszę ci powiedzieć,że ataki wracają. Nie da się przewidzieć tego wszystkiego czy one znikną. Ja również mam epilepsję myślałam ,że ataki do 2 lat znikną niestety.
Droga Ewo wszystko zależy od psychiki, nastawienia .
Tak na dobrą sprawę lekarze sami nie wiedzą czemu ataki wracają.