Witam i prosze o informacje. Moja znajoma ma (lub miala?) epilepsje. Ataki polegaly na tym,ze tracila krotko przytomnosc. Nie miala zadnych drgawek, ani innych objawow. Po prostu robilo sie jej slabo, upadala, a po chwili odzyskiwala swiadomosc. Po takim ataku byla senna.
Lekarz przepisal jej neurotop, ktory brala przez chyba ponad trzy lata. Na koniec terapii zrobiono jej EEG, bylo OK. Obecnie nie bierze zadnych lekow.
Moje pytanie jest- czy mozliwe,ze zostala wyleczona calkowicie? To mloda osoba-nie bedzie musiala juz brac nigdy lekow?
Druga kwestia- znajoma ma sklonnosc do depresji, pesymizmu etc. Ostatnio jakby sie to nasiliło. Czy moze miec to zwiazek z zaprzestaniem leczenia neurotopem? lek odłozyła juz 5 miesiecy temu.