Witam ponownie,
Jak sprawa wygląda na chwilę obecną?
To tajemnicze mrowienie (bardziej drętwienie) wciąż jest obecne. Nie ma zmiany, ani na lepsze ani na gorsze. Może dodatkowo pojawiło się uczucie lekkiego ucisku w okolicy ucha. Dodam, że badanie ciśnienia w uchu nic nie wykazało, ale 26 marca mam dokładne badanie słuchu - może ono coś wykaże?
Jestem po wizycie u innego neurologa. Tym razem badanie było dokładniejsze, ale niczego poważnego nie wykazało. Dostałem skierowanie do okulisty (jestem już po - wszystko ok) i witaminę B1 oraz Polfilin na poprawę krążenia (czyżby jednak jakiś
udar?)
Kolejna wizyta: po świętach.
Dodam również, że od jakiegoś czasu doskwiera mi dziwne drętwienie w lewej ręce. O ile pamiętam, pierwsze przypadki miały miejsce na początku roku, ale były przeze mnie ignorowane i wszystko mijało samo.
Co z tym drętwieniem lewej ręki? Dotyczy palców IV i V. Ma miejsce rano po nocy. Kiedy się budzę, mam nieraz zupełnie te dwa palce zdrętwiałe. W dość krótkim czasie drętwienie mija, ale pozostaje dziwne uczucie w dłoni, które czasami przejawia się nawet lekkim pobolewaniem nadgarstka. Zanim pojawiły się moje problemy w drętwieniem wargi, pamietam co najmniej 3-4 takie epizody drętwienia w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy. Teraz już 3 dzień męczę się z tym ustrojstwem.
Może jakieś sugestie? Wskazówki?
Czy te dwie sprawy jakoś się ze sobą łączą? Przy badaniu u neurologa nawet o tych swoich rękach nie wspomniałem, dopiero potem te dolegliwości się nasiliły. Dodam, że wcześniej dość intensywnie ćwiczyłem na siłowni, a mój kręgosłup również do prostych nie należy...
Pozdrawiam i czekam na jakieś sugestie, szczególnie odnośnie twarzy,bo to mnie już nieźle denerwuje ( i niepokoi)
W