cześć. Mam 19 lat od około roku cierpie na dyskopatie. (Nabawiłem sie jej przez 5 lat jazdy na rowerze bmx, nie cwiczylem miesni dolnych plecow przez co byly oslabione i doszlo do kontuzji
Przez ostatni rok przeszedlem przez: 3x 10 zabiegow fizyko terapii, krio komore, i mialem terapie manualna. Nie przynosi to zbyt duzej poprawy bol bardzo dokucza... ale nadal cwicze w miare mozliwosci. Nosze pas ledzwiowy staram sie nie schylac, i nie siedziec.
miesiac temu zrobilem badanie rezonansem magnetycznym oto wyniki:
Badanie MR uwidoczniło nasilenie fizjologicznej lordozy w części dolnej kręgosłupa. Wysokość i sygnał trzonów kręgów lędźwiowych w granicach normy. Na poziomie L5S1 widoczna centralna wypuklina do kanału kręgowego na głębokość 6mm nie niepowodująca bezpośredniej kolizji z nerwami rdzeniowymi. Wysokość i sygnał pozostałym/trzonowych w granicach normy. Szerokość obramowań kostnych kanału kręgowego w granicach normy tj ok 18mm w wymiarze strzałkowym. Stożek końcowy rdzenia na poziomie L3
co myślicie na temat tych wyników ? czy jest potrzeba operacja ?
czy da się to ''cofnąć'' dalszymi ćwiczeniami ? można wrócić po takiej kontuzji do normalnego życia ? raczej przed kontuzja byłem aktywny, lubię sport i ciężko będzie mi się pogodzić jeśli nie będę mógł go dalej uprawiać. z góry dzięki za odpowiedz pozdrawiam