Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
22-01-2009, 10:52:00

Witajcie WItam wszystkich może ktoś z was mi pomoże wyjaśnieniu moich wyników lekarz rodzinny powiedział ze czeka mnie operacja może ktoś z was ma ten sam problem prosze o pomoc neurolog powiedział też to samo co lekarz rodzinny i skierował mnie do neurochirurga i boję się mam naimie ANNA mieszkam w goleniowie proszę o pomoc to jest mój wynik TKwitam byłam na badaniu TK kręgosłupa szyjnego i wyszło bardzo dużo .
Badanie kręgosłupa szyjnego wykazuje jego kyfotyczne wygięcie . Na poziomie C3/C4 widoczna jest centralna wypuklina krążka międzykręgowego sięgająca przedniej powierzchni worka oponowego .Wymiar strzałkowy kanału kręgowego na tym poziomie wynosi w linii pośrodkowej 1,00cm.Na poziomieC4/C5 widoczna jest centralna wypuklina krążka miedzykręgowego otoczona centralnym wystepem kostnym wymiar strzałkowy kanału kręgowego na tym poziomie wynosi w linii pośrodkowej 0,95 cm. Widoczne są ponadto zmiany zwyrodnieniowo wytwórcze w stawach uncovertebralnych.Na poziomie C5 C6widoczna jest szeroka asymetryczna wypuklina krążka międzykręgowego z paracentralnym lewobocznym uwypukleniem ku tyłowi uciskającym przedniolewą powierzchnię worka oponowego .Wypuklina ta otoczona jest osteofitycznymi progami kostnymi . obustronnie widoczne są zmiany zwyrodnieniowo wytwórcze w stawach uncovertebralnych powodujące po stronie lewej przewężenie otworu międzykręgowego oraz lewej częsci kanału kręgowego . To tyle proszę o pomoc co teraz mnie czeka mam skierowanie do neurochirurga .dostałam od neurochirurga skierowanie do szpitala na operację ma być ona 5.02.2009.Ale się trochę obawiam ,może zrezygnować i może jakieś ciwiczenia rehabilitacja .Mam skierowanie od lekarza neurochirurga prywatnego a jak by było z operacją czy będe płacić czy na kasę chorych .operacja ma być w szpitalu w Gryficach proszę o odpowiedz .Dziekuję i pozdrawiam wszystkich
gość
23-01-2009, 16:03:00

Ja również miewałam (i czasami jeszcze miewam) takie napadowe zawroty głowy z oczopląsem. To jest naprawdę okropne. I szczerze Ci wspólczuję, bo kilka razy mi sie zdarzyło, że byłam poza miejscem zamieszkania a mnie to coś dopadło gdy jednoczesnie musiałam pilnie dojechać do pracy...
Ale nigdy lekarz nie kojarzył tych napadów z kręgosłupem. Byłam jako tako (czyt. byle jak) zdiagnozowana i ustalono ze to najprawdopodobniej napady Menierowskie. Choroba związana z błędnikiem i uchem wewnętrzynym. Faktycznie mam ubytki słuchu i ustalona częściową głuchotę. Ale nie mialam stwoerdzonego żadnego wodniaka. Przynajmniej na tamtym etapie badań. Brałam leki p-w zawrotom głowy (zwykła cinarizina) i nic wiecej. I mimo to czasem mnie dopada to paskudztwo, nie wiadamo dlaczego, na jak długo...? A teraz jakos rzadziej niż "parę" lat temu . Pierwsze takie napady miałam w 1989 r. Teraz dwa-trzy razy w roku trafia mi sie taka dolegliwość.
Tu sobie poczytaj skrótowo na temat "tego zjawiska":

http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_M%C3%A9ni%C3%A8re%27a
gość
23-01-2009, 19:36:00

Dakardo, cały czas trzymam kciuki i z utęsknieniem czekam na dobre wieści od ciebie. Kokobis
gość
25-01-2009, 13:30:00


29-08-2008 o 22:23, gość :
Pytasz o ośrodki o najlepszej renomie. Nie znam takiego rankingu , mogę podać tylko kilka mist i nazwisk najczęśceij przewijających się na forach.
Warszawa WIM dr. A Wilk ,prof. Podgórski - moje doświadczenia.


Witaj Zosiu,

Jestem nowa na tym forum. Czytam go z mieszanymi uczuciami. Na 17 lutego 2009 roku mam wyznaczoną operację kgp szyjnego na dwóch poziomach c5/6 i c6/7. Ma mnie operować dr Wilk. Byłam już wcześniej u paru neurochirurgów (dr Lis, prof Podgórski, dr Wejroch, ortopeda dr Michalski) i wszyscy orzekli że przed operacją nie ucieknę i im wcześniej tym lepiej. Jestem po dwóch urazach, w tej chwili mam już ucisk na rdzeń kręgowy. Uwypuklina 0,5 cm. Nie będę się rozpisywać o wynikach rezonansu, bo podobno leczy się objawy a nie zdjęcia .
Rozumiem że masz jakąś opinię na temat dr Wilka. Proszę napisz na co powinnam zwrócić uwagę i o co go jeszcze wypytać przed operacją. Jest do końca stycznia na urlopie, potem spróbuję go jakoś dopaść.
Wiem, że już wiele zostało na tym forum opisane, ale jeśli mogłabyć mnie wesprzeć przed operacją to będę niezmiernie wdzięczna. Oczywiście boję się jak diabli, najbardziej tego jak będę funkcjonować po operacji.

Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka
gość
25-01-2009, 21:15:00

WITAJ AGNIESZKO
Byłam dwukrotnie operowana przez dr. Wilka . Obie operacje z dobrym skutkiem odbarczenia i stabilizacji . Mój organizm jednak spłatał figla ,, sytuacja nie do przewidzenia . Jak przejrzałaś forum to wiesz o co chodzi . Nie pora teraz dla Ciebie na takie informacje . Myśl pozytywnie .
W dniu przyjęcia będziesz badana neurologicznie przez dr. Wilka i jest to dobry moment na spokojne zadane pytań dotyczących równeiż okresu pooperacyjnego . Wypis odbiera się w sekretariacie i bywa ,ze tego dnia kontakt z lekarzem prowadzącym jest tylko przez chwilę podczas porannego obchodu ,potem najczęściej jest na bloku.
!. Jak długo przewidziane jest noszenie kołnierza (zmienją się trendy )
2.Od jakiego momentu mozesz rozpocząć ewentualne ćwiczenia izometryczne .Zwykle zaleca po zdjeciu kołnierza ale może coś się zmieniło. Doktor może pokazać najprostsze ale jeśli będziesz miała mozliwość to radzę pierwsze wykonywać pod okiem dobrego rehabiliatanta. Ćwiczenia proste ale wymagaja odpowiedniego ustawienia głowy , ja przez samodzielne wykonywanie od początku utrwaliłam zły nawyk.
3.Od kiedy bardziej inwazyjna rehabiliatcja czynnościowa .
4 . Dopuszczaleny zakres czynności i obciążenia w dalszym funkcjonowaniu ale tu chyba ja mogę Ci wiecej poradzić bo przez brak rozwagi ,,dołożyłam '' sobie zdrowia .

Agnieszko ,trafisz w bardzo dobre ręce. Poza darem rąk bardzo sprawnego operatora dr. Wilk jest również bardzo życzliwy dla pacjentów .Nie będę Ci pisała, zebyś się nie bała bo to bez sensu , rozum swoje a emocje swoje
Trudno przewidzieć tempo powrotu do dobrej formy. Dużo zależy od stanu wyjściowego . Jesli miałaś długitrwałe dolegliwości neurologiczne to może to potrwać nieco dlużej ale najcześciej jest tak ,że w momencie wybudzenia po operacji nie ma drętwień , wraca czucie , z bólem różnie ale zwalcza się go skutecznie lekami .
W pierwszych godzinach po operacji mogą pojawić się przejściowe dolegliwości ze strony gardła i szyi z powodu intubacji i dostępu operacyjnego z przednio-bocznej strony ( ból gradła , trudności w połykaniu) . Jeśli chodzi o walory kosmetyczne choć to nie najważniejsze dr. Wilk robi cięcie perfekcyjnie wkomponowane w zmarszczkę -to na poprawę humoru
Pierwszą dobę spędza się na sali POP z pełnym monitorowaniem .
Na drugi dzień po kontroli radiologicznej jesli wynik jest pomyślny wraca się salę i zaczyna się normalne szpitalne życie . Mozesz chodzić, bywa ,że w pierwszych dniach podczas połykania pojawia się dźwiek gulgoczącego indyka ( od kilku osób słyszłam o takich doznaniach , sama również doświadczyłam po drugiej operacji)
Gdybyś tak miała, nie przejmuj się jest to skutek obrzekniętych tkanek i mija po kilku dniach .
Z rany pooperacyjnej jest wyprowdzony dren Roedona , usuwany jest zwykle w drugiej dobie podczas zmiany opatrunku-bezboleśnie . Cały pobuyt trwa 3-5 dni .
Oddział czyściutki, personel na każdym szczeblu życzliwy .
Agnieszko, ku pokrzepieniu Twojego skołatanego serducha --przeszłam te procedury dwa razy. Pierwszy raz nie powiem, dało mi nieźle po psychice , drugi raz kiedy wszystko było dużo spokojniej .
Przede wszystkim miałam pełne zaufanie do r. Wilka.
Chodzę ,funkcjonuję normalnie , no może prawie normalnie bo okresowo ograniczają mnie dolegliwości , pracuję .
Jeśli zechcesz mogę dać Ci jeszcze trochę rad praktycznych na okres przygotowania do operacji , pobytu w klinice a moze i czasu po żebyś nie powielała moich błędów.
Tok przygotowań w kazdym szpitalu trochę się rózni więc moze lepiej podac te informacje na priv.
Myślę ,że wczesny okres po operacji może Cię mile zaskoczyć.
Co będzie w dalszej perspektywie pokazuje czas, nie da się przewidzieć. Nastaw się pzoytywnie na sukces , później wspieraj rehabiliatcją , dostosuj troszkę życie do obecnej sytuacji a będzie dobrze.
Agnieszko , ja staratowłam z dwiema przepuklinami na tych samych poziomach co u Ciebie z uciskiem na rdzeń i korzenie , z kręgozmykiem , osteofitami .
Po dwóch miesiącach wychodziłam powoli z kołnierza , po trzech bawiłam się na weselu wcześniej je po części przygotowując bez dolegliwości.
Po rehabiliatcji wóciłam do pracy .
I od tego momentu powinnam zacząć dla Ciebie lekcję rozwagi ale o tym jak zechcesz potem
Żebyś nie musiła buszować w celuściach forumowego archiwum to podaję kontakt na priv
zocha_59@o2.pl

ANNO
Nikt z forumowiczów nie powie jak decyzja dla Ciebie jest słuszna . Wynik MRI może ocenić tylko neurochirurg , połączyć z objawami i na tej podstawie zapewne została podjęta decyzja o operacji .
Niektórzy mając duże wątpliwości zasięgają opinii innego neurochirurga .
Będziesz operowana w szptalu specjalistycznym w Gryficach z kontraktem NFZ więc dlaczego obawiasz się ,że będziesz musiała placić?

DAKARDO-dobre myśli dla Ciebie na nadchodzący tydzień.

Pozdrawiam WSZYSTKICH Zosia
gość
26-01-2009, 07:58:00

Zosiu, to prawda co napisałaś- "rozum sobie, emocje sobie". Najczęściej z problemami radzę sobie dobrze , jestem pogodną osobą niestety świadomość operacji umówionej na marzec "powala" mnie psychicznie. Na szczęście, że rozum zabrania mi "ucieczki".Wierzę, że wszystko będzie dobrze, ale zalągł się we mnie jakiś wielki smutek i nie mogę go przegonić. Kokobis
gość
26-01-2009, 10:52:00

Zosiu i inni operowani w Szpitalu Wojskowym na Saszerów, czy WY też musieliście przed rehabilitacja chodzić na rehabilitację, która miała wzmocnić Wasz kręgosłup i przygotowac go na operacje? Dr Skrzyński mi cos takiego zalecił.
Pozdrawiam
creepek
gość
26-01-2009, 12:42:00

KOchani!
Jestem - przeżyłam i idzie ku lepszemu !!!!

Jestem baaaaardzo zadowolona z wyboru szpitala i zespołu operującego. Jak już pisałam - trafiłam do Klinki Neurochirurgii UWM w Olsztynie przy Szpitalu (103)) Woskowym. Cudowny zespól ludzi - lekarze, pielegniarki . Zero stresu. Pogodny nastrój i cudowna opieka. Operowana byłam pod kier. Pana prof. W. Maksymowicza - przez Panią dr Monikę Barczewską i dra A. Sobieraja. Cały zespól medyczny związany jest z CSK MSWiA na Wołoskiej w W-wie. Operacja trwałą troszkę ponad 3 godz. Było sporo roboty oczyszczania - piłowania wyrośli kostnych które powbijały się tam - gdzie ich w ogóle nie powinno być i potworzyły wręcz "betonowe" zrosty. Usunięto mi dwa jadra miażdżyste (a nie trzy jak prof. wstępnie obawiał się,ze trzeba będzie) na poz. C5-C6 i C6-C7. Wykonano z dostepu przedniego od strony prawej stabilizację z włokien węglowych (ACDF) na tych dwóch poziomach.
Wybudzenie w normie, po operacji - w poniedziałek już odzyskałam częściowe czucie w prawej ręce . Najgorsze były wymioty - które męczyły mnie prawie do 6-tej rano następnego dnia. Ubytki sodu i potasu oraz wysokie cisnienie (mimo podawanych leków) zadecydowały o przetrzymaniu mnie na sali "R"-ce do środy. A w srodę ok godz. 13-tej usłyszałam od pana dr Sobieraja, ze jak ładnie sie uśmiechnę - to mnie tego samego dnia wypiszą do domku. Byłam bez gorączki, bez drenu. Ból opanowany - w granicach normy. No to robiłam maślane oczy do niezwykle przystojnego pana dra.... I w środę po 16-tej byłam juz w domku !
W domu zdecydowanie szybcjiej sie dochodzi do stanu normalności. Popieram krótkie pobyty - o ile oczywiście nie ma innych komplikacji.

Kochani - szew na szyjce mnam cudownie wykonany (to specjalność Pani dr Barczewskiej !!!!) -tzw. wewnetrzny - cieniutkie rozciecie wyglada jak sklejenie, tylko od strony srodkowej jest czerwony guziczek do odprucia. Dzisiaj o 16-tej mój małżonek wiezie mnie na oddział do zdjecia tego szwu. Wszystko pieknie sie goi, rączki są fajne, oby tak dalej. Wiadomo,że ból jeszcze jest ale to wszystko przysłowiowy pikuś - bo jest we mnie świadmość - że bedzie lepiej i coraz lepiej....
Niestety - tak jak profesor mi tłumaczył, stabilizacja 3-poziomowa nie byłaby dla mnie najkorzystniejszym rozwiązaniem. Lepsze są 2 x 2 poziomy - jak jedna 3-poziomowa. A u mnie zostały jeszcze wyżej dwa poziomy "takie sobie" ... Tak więc nie jest to moja radośc na stałe. Musze się liczyć z tym,że może i C3-C4 i C4-C5 bedą wymagały kiedyś ingerencji neurochir. - ale o to nie moge mieć żalu do nikogo...
Teraz wiem,że byłam i jestem pod opieka cudownych lekarzy. I cieszę się,że tak trafiłam. Do tej olsztyńskiej kliniki przyjeżdżają ludzie z całej Polski. W trakcie mojego pobytu - na oddziale była pani z Zamościa, pan z W-wy, pani z Gorzowa WLKP.... Sprzet nowiutki, nowoczesny, oddział funkcjonuje od września ub. r. choc otwarcie nastąpiło w lipcu.

http://www.uwm.edu.pl/?q=node/2425

To co jest ważne - w razie zakwalifikowania do operacji - nie czeka się miesiącami czy latami... Ale pacjent tez nie jest długo trzymany w szpitalu. Po operacji dysku ledźw. - wypisują następnego dnia ( o ile jest OK).... Opinie pacjentów co do tak krótkich pobytów są różne. Niektórzy uważaja,że jak długo poleżą - to są bardziej podleczeni....

W kołnierzu - chodzenie przez 3 m-ce. W nocy bez , ale spanie na poduszce ortopedycznej.
Oby tak dalej ....
OBY do wiosny !

KOKOBIS - trzymaj sie dzielnie w tym oczekiwaniu na swoją kolej...
. Trzymam za Ciebie kciuki.

Wszystkim trzymajcym za mnie "paluszki" - bardzo dziękuję - bardzo pomogły.
Serdecznie pozdrawiam.
Odezwę się za jakiś czas

Dakarda
gość
26-01-2009, 13:07:00

Dakardo, cieszę się!!!! I oczywiście nadal uparcie trzymam kciuki oby tak dalej. Pozdrawiam. Kokobis
gość
27-01-2009, 10:13:00

Kokobis - bardzo dziękuję za kciuki - na pewno się przydadzą....

Jestem dzisiaj (od wczoraj) totalnie zalamana ...
Byłam na oddziale - dr zdejmowała mi szew...i tu jest wszystko OK
Ale....

Stwierdzono u mnie "zespół HORNERA" ....
Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba.
Ja pełna optymizmu..... a tu taka diagnoza...
Czekaja mnie liczne badania i nie wiadomo co dalej....???
Nie pisałam wcześniej o tym moim prawym oku...nie chciałam Was tu straszyć nie potwierdzonymi diagnozą lek. moimi dolegliwościami, ciągle mialam nadzieję,że kazdy dzień przyniesie poprawę...a tu NIC...chyba jest coraz gorzej...mam problemy ogromne z "używaniem" prawej gałki ocznej ...pisaniem na klawiaturze i czytaniem. Każdy ruch gałki ocznej jest uciążliwy....cały system patrzenia jest kiepski.

Na razie WYĆ mi się chce.....

NIe będę zbyt często Was odwiedzała, bo ogólnie kiepsko mi się siedzi przed monitorkiem ...napiecia. Ale czasem cos skrobnę - jak będzie wiadomo co i jak.
A miało byc tak pieknie.....

Pozdrawiam Was cieplutko.

Dakarda

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: