Witam
RAF-nie ma prostej odpowiedzi na Twoje pytanie i nie taka rola Szyjek.
Część z nas stała już pod ścianą z powodu nasilenia dolegliwości neurologicznych i bólowych i tu decyzja była stosunkowo łatwa-każdy dzień oczekiwania był dodatkową męką.Pozornie łatwa ale nie wolna od obaw.
W Twojej sytuacji chyba tylko konsultacja u neurochirurga specjalizującego się w operacjach
dyskopatii szyjnej może Ci wskazać ZA i PRZECIW w obecnej chwili.
Neurochirurg nie opiera się na opisie radiologa tylko sam ocenia zdjęcia, poza wywiadem bada odruchy i to daje pełen obraz.
Wspomniałeś o przebytych konsultacjach-jeśli byli to neurochirurdzy operujący na co dzień szyje to pewnie można takim opiniom zaufać.
Za operacją w w stosunkowo nie najgorszym stanie kręgosłupa może przemawiać możliwość zastosowania implantu dynamicznego ale tą informację musiałbyś zweryfikować u swojego neurochirurga.
Czy jednak wykorzystałeś dobre metody leczenia zachowawczego?
,,Jakieś zabiegi,sanatorium"- mało informacji.
Obecnie rehabilitanci dysponują bardzo dobrymi metodami terapii manualnej, nieinwazyjnej. Do lamusa odchodzą wyciągi na pętli tak na chybił trafił.
Jeśli jeszcze nie korzystałeś z takich metod to spróbuj znaleźć dobrego fizjoterapeutę. Niestety często wiąże się to z kosztami. NFZ zwykle pracuje tradycyjnymi, mało skutecznymi metodami.
Jeśli podasz interesujący Cię rejon to może ktoś z forumowiczów ma sprawdzone namiary. Służę informacją dotyczą Warszawy również na NFZ.
Gdybyś jednak stanął już przed ostateczną decyzją to operacje dyskopatii szyjnej wykonywane przez doświadczonego neurochirurga nie sadzają pacjentów na wózkach inwalidzkich.
Każde postępowanie chirurgiczne niesie pewien stopień nieprzewidywalnego ryzyka. Jednak decyzję o takiej operacji wykonuje się najczęściej z bezwzględnych wskazań kiedy jej zaniechanie niesie nie mniejsze ryzyko powikłań neurologicznych.
Czy ktoś chciałby opowiedzieć? Całe wątek to nasze opowieści.
Ja po dwóch operacjach na 3 poziomach co prawda nie gram wyczynowo w piłkę
ale poza tym żyję i pracuję normalnie poza ograniczeniem dźwigania(jeśli pamiętam) Kilka osób jest w podobnej do mnie sytuacji. Jest też Halinka z
mielopatia z powodu zbyt późnego rozpoznania. Ale jest też i Irek,diagnostycznie zaawansowany ale od kilku dzielnie znosi rehabilitację i odwleka operację z tego co pisze przy dosyć dobrym aktualnie samopoczuciu.
Teraz to dopiero masz mętlik w głowie
Każdy przypadek pozornie podobny-
dyskopatia szyjna a jednak tak różny od pozostałych.
GOŚCIU z 18 42
http://www.interna.com.pl/spondyloza_szyjna.htm
Z dużym prawdopodobieństwem znajdziesz tu odpowiedź.
A nerwicy to mam się nabawi jak nie będzie właściwie leczona.
W celu weryfikacji właściwym badaniem jest MRI odcinka szyjnego.
Pozdrawiam Z.