Aniu takiego wsparcia nie można znalezć nigdzie więcej jak tu,każdy kto to przeszedł wie jak można podtrzymać na duchu.DZIĘKI WAM SZYJKI!!!

Igo, ja równiez miałam dwie przepukliny C4-C5, C5-C6. I miałam zoperowane dwie od razu.Mój neurochirurg powiedział,że lepiej to zrobic od razu, niż narażać mnie na drugą operacje za jakis czas. Bardzo się z tego cieszę.
Jestem pół roku po operacji i czuję się znakomicie:)

Pozdrawiam

To forum daje nam wszystkim wiele wsparcia i cennych informacji, jak chory nie powie i nie doradzi choremu to nikt inny tego nie zrobi. Uwazam ze trzeba sie wzajemnie wspierac i podpowiadac rozwiazania.Pozdrawiam wszystkie SZYJKI!

Iga-spokojnie, przejdziesz przez to i będziesz z siebie dumna, że się nie poddałas. Dzien przed poproś na noc o tabletkę na spanie, nie ma sensu nocy zarywać. Z moich obserwacji wynika, że operacja szyjki jest mniej potem"bólowa" niż kręgosłupa lędźwiowego. A i zabierz sobie do szpitala chusteczki nawilżone, takie dla małych dzieci, w razie czego sobie nawet buzię przetrzesz,czy pielęgniarka Ci przetrze. Nastawiaj się pozytywnie! No i się koniecznie czymś zajmij, ja w sumie do ostatniego dnia coś tam sobie pisałam,robiłam itp. Zoperujesz się a potem będziesz w lipcu sobie dreptała na spacerki powolutku. Co do zwolnienia- wiesz ja mam 6 tygodni a potem mam dostać jeszcze 3. Jednak lekarz wie,ze zaraz na urlop idę. Jak zawsze kwestia indywidualna. Ale wiesz, super się czuję i wczoraj przesadzilam z przekładaniem "papierów" w domu i dzisiaj czuję minimalne dretwienia w stopach i dłoniach i się niezle wystraszylam,leże grzecznie. Czyli widzisz-musisz sobie założyć, że na pewno 2 miesiące to musisz dać sobie maksymalnie na luz. Zresztą tak jak już pisałam, kązdy przypadek jest inny.

Wydaje mi się że 2 miesiące chorobowego to kategorycznie za mało Ja pomimo że po operacjach czułam się dobrze to 90 dni po pierwszym zabiegu miałam komisję w zus i dostałam wówczas świadczenie rehabilitacyjne na 4 miesiące (90 dni chorobowego miałam przed operacją) Zus wysłał mnie wtedy do sanatorium Zresztą lekarz który mnie operował radził żeby wcześniej nie podejmować żadnej rehabilitacji Awięc jak sami widzicie wygląda to bardzo różnie Pozdrawiam Bogda

Witajcie!Wsparcia to tu naprawdę nie brakuje,dzięki!Wiele ważnych instrukcji samoobsługi,nie udzieli rzeczywiście nikt oprócz kogoś kto to przeszedł.Z takim zasobem wiedzy można spokojnie czekać,jak widzę to każdy lekarz ma indywidualne podejście do operacji.No cóż może się okarze że na stole zapadnie decyzja o zrobieniu dwóch dysków i nie będzie potrzeby drugi raz kłaść się pod nóż.A co do zwolnienia piszesz Bogda o komisji ZUS ktoś cię na nią kierował czy samemu trzeba się zgłosić?Już wcześniej czytałam o takiej komisji,i ciekawa jestem czy to też jakieś indywidualne przypadki?Ja mam urlop przed operacją a potem prosto na stół, i nie wiem jak długo potrwa mój powrót do pracy.Pozdrawiam!

Igo -zwolnienie lekarskie nie może być dłuższe niż 182 dni w ciągłosci I Ty musisz sobie tego sama pilnować (co do dnia)Około 6 tygodni przed upływem tego okresu musisz w zus złożyć wniosek o świadczenie rehabilitacyjne oraz opinie stanu zdrowia wypisaną na odpowiednim druku przez lekarza Wszystkie druki dostaniesz w zus-ie Póżniej dostaniesz powiadomienie o terminie takiej komisji Będziesz musiała wziąć ze sobą wypisy ze szpitala wszelkie badania oraz ksero historii leczenia od lekarzy u których się leczysz Moja i nie tylko moja dobra rada - nie spiesz się z powrotem do pracy Niekiedy jeden nierozważny krok ruch może zniweczyć wszystko tak jak to było u mnie Po prostu spiesz się powoli Bogda

Bogda bardzo dziękuję za informacje!Są dla mnie bardzo cenne,wiem jak łatwo można wszystko zepsuć,czytałam o tym na forum dlatego martwię się o zbyt szybki powrót do pracy,znam siebie na tyle że wiem że nie będzie to łatwe w moim przypadku.Siedzenie w domu jest dla mnie zabójcze ale wiem że cel uświęca środki więc postaram się nie przesadzić ze zbyt szybkim powrotem do pracy a jak już to napewno będę ostrożna.Myśl o kolejnej operacji napewno mnie przyblokuje odpowiednio długo.Pozdrawiam!

Iguś, Ty się Kochana nie martw o siedzenie w domu! Póki jeszcze jestes przed operacją, to sobie nagromadz fajne książki,czytadła itp,itd:) Ja teraz siedze w domu i spokojnie- wysypiam sie, czytam książki, odwiedzają mnie znajome, drepczę 3 razy dziennie na spacerki. Nawet nie wiedziałam,że tak można żyć, tyrałam na 2 etatach, mało spalam itp,itd. Zaopatrz się jeszcze koniecznie w maty antypoślizgowe do wanny/brodzika i na podłogę w łazience, będziesz czuła się pewniej. Kup preperat do włosów ze skrzypem i witaminami w tabletkach i szampon wzmacniający, bo po narkozie mogą Ci włosy wypadać. Mi troszke wypadaja,dlatego wzmacniam. Przygotuj się do tego na spokojnie. To są niby takie szczegóły, ale potem naprawdę to duże ułatwienie. Na spokojnie-podejdź taktycznie do tego :) Poza tym nie będziesz nie wiem ile do łózka przykuta. Najpierw pojdziesz 50 m na spacerek a za jakis czas i 500, spokojnie! A i wez sobie jaśka do szpitala,też bywa zbawienny, mi lekarz podłozył kilka godzin po operacji,bo zle mi sie jakos lezalo,uniosl mnie razem z barkami, a pielęgniarka włozyła i bylo o wiele lepiej.

Iguś, Ty się Kochana nie martw o siedzenie w domu! Póki jeszcze jestes przed operacją, to sobie nagromadz fajne książki,czytadła itp,itd:) Ja teraz siedze w domu i spokojnie- wysypiam sie, czytam książki, odwiedzają mnie znajome, drepczę 3 razy dziennie na spacerki. Nawet nie wiedziałam,że tak można żyć, tyrałam na 2 etatach, mało spalam itp,itd. Zaopatrz się jeszcze koniecznie w maty antypoślizgowe do wanny/brodzika i na podłogę w łazience, będziesz czuła się pewniej. Kup preperat do włosów ze skrzypem i witaminami w tabletkach i szampon wzmacniający, bo po narkozie mogą Ci włosy wypadać. Mi troszke wypadaja,dlatego wzmacniam. Przygotuj się do tego na spokojnie. To są niby takie szczegóły, ale potem naprawdę to duże ułatwienie. Na spokojnie-podejdź taktycznie do tego :) Poza tym nie będziesz nie wiem ile do łózka przykuta. Najpierw pojdziesz 50 m na spacerek a za jakis czas i 500, spokojnie! A i wez sobie jaśka do szpitala,też bywa zbawienny, mi lekarz podłozył kilka godzin po operacji,bo zle mi sie jakos lezalo,uniosl mnie razem z barkami, a pielęgniarka włozyła i bylo o wiele lepiej.