Ano i owszem operację miałem w Mielcu ponieważ na całym Podkarpaciu tylko Mielec operuje szyję. Wyboru nie miałem, chyba, że gdzieś w innej miejscowości.
Wnioskuję, że masz problem z lędźwiowym. Mielec "specjalizuje się " w szyi ale operują wszystko włącznie z operacją na otwartej głowie ( był chłopak mocno pobity, beż pamięci i z utratą mowy) którego operowali.
W szpitalu wizualnie - bardzo przyjaźnie, personel pomocny i miły. Lekarze - fachowcy pierwszej ligi.
Mnie , jak większość z szyją - operował dr. Zawadzki, asystent pani ( nie pamiętam nazwiska ale jest tylko jedna).
Po operacji - zwolnienia nie potrzebowałem, zabiegi rehabilitacyjne - żadne. Zalecenia - nie szaleć i żyć normalnie.
Jak się czuję 14 miesięcy po operacji ? Bardzo dobrze.
Pozdrawiam.

O jednak mały ruch sie zrobił. Pozdrawiam Dorka

Kawo, pani dr. Śliwonik

Dzięki Kawo. To w takim razie mi coś pomieszali. Mieszkam tu od ponad roku dopiero (na podkarpaciu) i odradzali mi Rzeszów. U mnie też problem tkwi w szyi, póki co w zasadzie żadnych dolegliwości nie mam poza delikatnymi bólami w karku,mimo wielopoziomowej dyskopatii z ekstruzja i protruzją na dwoch poziomach.

Zgadza się.

Daagula.. Nawet nie myśl o Rzeszowie. Znam dwie osoby po operacjach tam, masakra. Pisałyśmy wczoraj ze soba. Dorka

Dorka jeśli miałoby dojść do operacji to zdecydowana jestem na Mielec. Nic innego tu nie wchodzi w grę :)

Kawo.. Mnie ta neurochirurgii mielecka naprawdę polubiła. 18.07.2019 dwa implanty miedzykolczaste odcinek ledzwiowy, 11.09.2020 idę na naprawę szyjki. Czeka mnie dokladnie to co Ciebie

Daagula, tej wersji sie trzymaj i Dominika. Haha, wiesz jak na doktora mówią na oddziale.... Dominiś

W Rzeszowie jest dobry dr Grzegorzewski ( ściągnięty z Krakowa), dr Wojnarowicz i dr Wyskiel. Jednak szyję nie operują. Przeważnie lędźwiowy. Z tą "masakrą" to nie do końca się zgadzam. Znam osoby które sobie chwalą.