tltester 2020-02-28 14:52:31
Lucy0402, u mnie jest podobnie - niby da się żyć (pracować już nie za bardzo) to wydaje mi się że jest dobrze. Ale popatrzę na opis, zdjęcia i wtedy do mnie dochodzi, że wcale nie jest. Co do Twojego wcześniejszego wpisu to neurochirurg nie rozwlekał się tylko obejrzał MRI, westchnął i powiedział, że trzeba będzie to operować. Drugi neurochirurg powiedział, że tak dużego okazu to chyba jeszcze nie widział.
To tak na rozluźnienie.
Tlester, zrób coś fajnego, przyjemnego, dobrego dla siebie, coś co lubisz, ale nie zaszkodzi na twoją szyję. Czasami trzeba zresetować myśli, żeby móc spojrzeć na problemy trzeźwym okiem.
Skoro oboje jesteśmy wyjątkowymi przypadkami, to też dasz radę, jak ja 😉
Miałam o tym nie pisać, ale robiłam tetaz rezonans kontrolny. Mam nową wypuklinę, w c7. Pojawiła się w ciągu 4 m-cy. Jadę do operatora w najbliższą środę. I wiesz co, nie panikuję, nie martwię się na zapas. To się zdarza, po prostu. Widocznie mój kręgosłup nie radzi sobie z implantem, wlasciwie ze sztywnoscia. Będzie, co będzie 😉 przecież nie poddam się, mam dla kogo walczyć!
Jedno wiem na pewno, potrzebujesz wsparcia, ale nie wirtualnego. Porozmawiaj z żoną, przyjacielem, kimś bliskim.