Kawo, jesteś posiadaczem kręgozmyku?
Czy warto i czy trzeba to jak sam wiesz, boś doświadczony, zależy do jakich spustoszeń tenże kręgozmyk doprowadził, jak dokopuje bólowo, czy jest progres czy stoi w miejscu.
Przed pierwszą operacją szyjnego byłam posiadaczką na poziomie c5-6 jako dodatek do
przepukliny, poniżej była "tylko"przepuklina. Niespecjalnie mnie to interesowało co jest przyczyną, byleby jak najszybciej pozbyć się bólu i niedowładów, udało się na cito. Zreponowany i ustabilizowany na cage i trzyma się jak należy. Tyle mam wiedzy co do kręgozmyku w szyi.
W kwietniu minie 3 lata od stabilizacji kręgozmyku L3-4 -płyta plus śruby.
Z tym bujałam się znacznie dłużej, coś ze 3 lata. Ostatni rok masakra.
Bóle pleców i opasujące takie, że dech zatykało, promieniowało do miednicy, zwieracza, nóg, opadająca stopa. Miałam chromanie neurogenne i jak dopadło na ulicy to przy braku ławki w pobliżu, musiała wystarczyć ściana, żeby się wesprzeć i przyjąć jakąś w miarę dogodną pozycję a najdogodniejsza to zwinięty kłębek.
Na pytanie czy było trzeba-tak, że względu na postępującą patologię neurologiczną i wyniszczający ból.
Czy warto- tak, ale sukces jest umiarkowany. A to z powodu ruiny dyskopatycznej od Th12 do S1 plus kręgozmyk L5-S1, więc część dolegliwości pozostało i perspektywa kolejnej operacji bardzo realna. W planach była stabilizacja na obu poziomach. Plany były na tyle zaawansowane, że cięcie jest bardzo długie. Byłam uprzedzona o różnych opcjach operacyjnych. Ja też mrugnęłam okiem, tylko leżałam na brzuchu, więc mrugnięcie poszło w podłogę:) Śródoperacyjnie doktor odstąpił od niższego, z powodów "humanitarnych" żeby zachować względną ruchomość . Mam protezy obu kolan i w związku z tym też spore ograniczenia ruchu i jak do tego dołożyć usztywnienie lędźwi na dwóch poziomach oddalonych od siebie to delikatnie mówiąc niekomfortowa sytuacja.
Aktualnie w żołądku i wątrobie mam hurtownię farmaceutyczną, ale żeby oddać pełną sytuację to: noga lepsza, bóle łagodniejsze nieco, więc podsumowując, w moim przypadku warto.
Decyzja jak zwykle należy do posiadacza. Z.