zabolek, najważniejsza jest teraz rehabilitacja /niestety kolejki są długie na NFZ/ ale jest to do przeskoczenia ,może w tym samym szpitalu jest oddział rehabilitacyjny było by dobrze tam go przenieść , turnus trwa 3 tygodnie i w tym czasie załatwiać ośrodek. Na oddział powinien wypisać skierowanie ordynator oddziału na ,którym leży tato i wtedy do ordynatora reh. i deptać,prosić ,grozić byle tylko uzyskać termin. A do ośrodków rehabilitacyjnych też najlepiej aby wypisał oddział i wysłal i wtedy też ,najlepiej osobiście załatwić u następnego ordynatora, wiem ,że jest to bardzo trudne ale możliwe.Mnie udalo się z oddziału neurologi ,na oddział rehabilitacji i dalej do ośrodka rehabilitacyjnego "Repty" .Jest to bardzo dobry ośrodek, zawiozłam męza leżącego ,bez kontaktu a odebrałam "Tuptającego", bez pampersów i cewnika, wiele czynności nauczyli go. Niestety nadal nie mówi i nie wszystko rozumie ale to już zależy od uszkodzenia mózgu ,ale jest szansa na poprawę, gdyż regeneracja mózgu trwa nawet do 7 lat i jest to proces bardzo długi i czasochłonny. Ale jest dużo lepiej ,gdyż leżał jak roslinka 3 miesiące. A Wy powinniście wierzyć ,że bedzie lepiej.Potrzeba jest dużo mi łości,cierpliwości i wiary. A rehabilitantka na oddziale jest potrzebna ale za dużo to ona nie zdziała,powinna jednak podstawowe funkcje próbować przywrócić np.próbować go sadzać i potrzebny też jest masażysta aby nie nastapił
zanik mięśni. Rodzina podczas odwiedzin musi opowiadać co sie dzieje w domu /same dobre rzeczy/ przypominać o miłych chwilach z przeszłości,tłumaczyć ,że bedzie lepiej i przy okazji takiego gadania ,możecie głaskać go po chorej ręce,nodze /to też rodzaj masażu/.Nie wiadomo czy tata wszystko rozumie /przydał by się psycholog/,pamięta , a że nie chce jeść od wszystkich? niestety to są właśnie zaburzenia emocjonalne, ale z czasem to się poprawi. Trochę długo i chaotycznie pisze ale mam nadzieję ,że zrozumiesz o co mi chodzi.Musisz się dowiedzieć ,gdzie w najbliższej okolicy są ośrodki rehabilitacyjne i składać wszędzie wnioski .Jest to najlepsze dla chorych ,gdyż większość z uszkodzonym mózgiem nie bardzo chce się rehabilitować przy najbliższych, a tam niestety muszą i są efekty. Pytaj o wszystko co Cię jeszcze ciekawi ,spróbuję pomóc. Wierzę ,ze dasz radę.Powodzenia Gosia. Ps. mój mąż jest już 30 miesięcy po udarze .