marlenaala jakie to proste a zarazem skomplikowane. Czasem boimy się lekarza, żeby nie dowiedzieć się czegoś co nam nie odpowiada. Prawda jest jedna, jeśli jest problem to trzeba działać, aby później uniknąć nikomu niepotrzebnych problemów.

Takie objawy przypominają raczej bóle migrenowe. Poproś LPK o skierowanie do neurologa. Myślę, że neurolog po przeprowadzeniu wywiadu i niezbędnych badań postawi właściwą diagnozę.

Można też do psychologa chodzić bo bywa że stan psychiczny ma wpływ na napady migreny, oczywiście nie u każdego, ale u mojej mamy poskutkowało spadek napadów o 55 % i nie dał żadnych leków na psychikę

psycholog nie jest lekarzem , nie ma uprawnien do wypisywania recept !

Psycholog może pomóc radzić sobie ze stresem.Na pozostałe czynniki wywołujące migrenę nie ma wpływu.

A jak umiesz radzić sobie ze stresem czyli czynnikiem wywołującym migrenę to jest chyba mniejsze prawdopodobieństwo że stres na rośnie do takiego poziomu że wywoła napad migreny Co ?? Czasami trzeba się zastanowić nad tym co się pisze. Ja też polecam wizytę u psychologa u mnie spadek napadów migreny o 1/4 i to od dłuższego czasu

Stres jest jednym, ale nie jedynym, czynnikiem wywołującym migrenę. Zaliczyłbym do nich m.in.:
- zdrowotne: menstruacja, wysokie ciśnienie krwi, ogólne przemęczenie, niedokrwistość, stany zapalne zębów, zapalenie zatok, bóle kręgosłupa, zmiany hormonalne, ciąża, obciążenia fizyczne.
- zewnętrzne: podróże, zmiana rutyny (np. wyjazd na wakacje), zbyt duża lub zbyt mała ilość snu, dym tytoniowy, intensywny zapach, hałas, długie oglądanie telewizji, warunki pogodowe (zmiana ciśnienia, nagła zmiana pogody), silne zapachy (perfum, dymu, spalin bądź farby), jaskrawe światło.
- dietetyczne (bardzo indywidualne): czekolada, owoce cytrusowe, sery, konserwanty (glutaminian sodu), tłuste potrawy, alkohol (zwłaszcza czerwone wino), zbyt duża dawka kofeiny, orzechy.
- niektóre farmaceutyki: azotany (nitrogliceryna), doustna antykoncepcja, niektóre leki obniżające ciśnienie, duże dawki leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych.

Też mam migreny ale nie maja takiego silnego przebiegu.ból zaczyna się stopniowo i z każdą chwilą zaczyna się nasilać - światłowstręt, mdłości, każdy nawet najmniejszy szmer jest jak młot pneumatyczny. Straszne.

Żadna migrena nie jest przyjemna a bólu nie da się zmierzyć. Trzeba niestety zawsze być na nią przygotowanym i mieć pod ręką tryptany.