dobry
1,5 roku temu tydzień po szczepieniu Astrą Zeneką wycięto mi zmianę nad prawą powieką. Wynik hispat nie wskazywał na raka,ale 2 tygodnie po wycięciu zaczęła silnie boleć mnie cała połowa głowy. Ból był kłujący,nie mogłam ruszać gałką oczną, przeszywający,piekący a narośl wydawała się nie do końca wycięta.
Udałam się do lekarza który wyciął zmianę, nic niepokojącego nie widział, ani okulista,ani onkolog. Neurolog stwierdził że to może
neuralgia chociaż inny temu zaprzeczył. We wrzesniu2021 pojawia sie narośl po prawej stronie karku we włosach(lekarz uwża że to nic takiego-do obserwacji)powiększją mi się węzły chłonne na szyi,zaczęły boleć mnie zęby zwłaszcza po leczeniu kanałowym. , dwa wyrwałam, Zębodół goił się ponad 7 tygodni, ból niestety pozostał.pojawiła się bezsenność,silne nocne poty.
Zaczęły się skoki ciśnienia drętwienia rąk, nóg.wycieczki do lekarzy na niewiele pomogły.
W marcu zaczęło swędzieć,piec mnie całe ciało wewnątrz,
zawroty głowy, ból też nie ustąpił.
Kardiolog wysyła mnie na zamknięcie PFO bo może od tego zawroty. Jestem leczona na neuralgię ,potem na depresję a w końcu staw skroniowo żuchwowy. Nie przynosi to jednak ulgi a objawy się pogłębiają.
Nadal szukam pomocy bo narośl ciągle mi się nie podoba, dodatkowo pęka i wycieka z niej płyn
Znowu udaje się do onkologa(lipiec2022) ten stwierdza że to nic takiego i że przesadzam. Udaje się więc do chirurga szczekowo twarzowego, który wycina 2 zmiany a wynik his pat potwierdza raka podstawnokomórkowego inwazyjnego. Jadę na kontrolę do onkologa ten mówi że zabieg należy powtórzyć ze względu na zbyt mały margines, chirur szcz.twierdzi że zmiana jest wycięta w całości i nic nie należy z nią robić. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Noszę Szynę na zębach bo może to od stawu skroniowo żuchwowegi-niestety bez poprawy.
Znowu kłuje mnie za okiem bolą,swędzą zęby,szczęka, żuchwa ciągle mam biały nalot na języku mimo leków na grzybicę i refluks, ucisk w brzuchu, podbrzuszu,pęcherzu pieką ręce plecy.
Nie wiem gdzie szukać pomocy.biorę leki na depresję ale nie uśmierzają objawów. Bolą mnie zęby piecze, swędzi gardło. Ciągłe uczucie zatkanego nosa ucha.ucisk w podbrzuszu,tak jakbym cały czas była przed okresem, niestrawione resztki pokarmu w kale.
Tak się nie da żyć.Właściwie wegetuję szukając pomocy. Śpię bardzo niewiele, częste obfite poty i drętwienie zwłaszcza rąk w nocy.Wyniki badań są w normie a objawy nie ustępują. Nie wiem gdzie mogę szukać pomocy .
Mam dopiero 45 lat i bardzo bym chciała przeżyć to wszystko.