Reklama:

Brak diagnozy, niewiedza, brak siły... (33)

Forum: Neurologia - specjalista radzi, dla pacjenta

Początkujący
13-11-2019, 11:32:43

Dzień dobry. Piszę na forum ponieważ od pół roku męczy mnie dziwna choroba. Mianowicie gdy pracowaliśmy z narzeczoną za granicą pewnego dnia nie miałem siły wstać z łóżka, gdy próbowałem coś jeść miałem sile odruchy wymiotne. Czułem silne splątanie i ahedonię. Udałem się do psychiatry po czym otrzymałem lek antydepresyjny. Niestety nie przyniosło to skutku. Musieliśmy zjechać do kraju, ponieważ nie byłem w stanie pracować. Udałem się po raz kolejny do psychiatry i otrzymałem leki na nerwicę. Również bez skutku. Do tego czasu pojawiły się kolejne symptomy. Mrowienie ciała(w tym mózgu bardziej z lewej strony, ogólnie wszystko z początku działo się jakby bardziej z lewej strony ciała) , drętwienie kończyn, bóle w różnych miejscach(w tym głowy, kucie w sercu, duszności(ucisk lewego płuca) , pojawiły się zaburzenia wzroku (widzę jakby przez lekko zaśnirzony ekran, niedowidzenie), problemy z mówieniem(używam zupełnie innych słów lub plączę się, bełkoczę, zacinam) , czytaniem (czytam zupełnie inne słowa niż są napisane lub nie mogę przez chwilę wypowiedzieć czytanego słowa ) kojarzeniem, pamięcią(nie pamiętam o czym rozmawiam nawet w trakcie rozmowy, koncentracją(próbuje otwierać drzwi od domu lub samochód zapalniczką, niemal za każdym razem) . Nie czuję w pełni reakcji na bodźce(nie czuję dokładnie dotyku, jakbym miał rękawiczki, nie czuję orzeźwienia powietrza na twarzy lub chłodu w upalny dzień), mam otępiałe zmysły smaku, węchu, Czuję silne otępienie, jestem jakby trochę odklejony od rzeczywistości, pozbawiony emocji. Przeszedłem przez szereg badań : eeg, mri, ekg, próby tężyczkowe, badania krwi(HIV, borelioza, tsh, hormony) nigdzie niczego nie zdiagnozowano. Byłem kreatywnym człowiekiem, wesołym, z mnóstwem zainteresowań i z dnia na dzień to wszystko przepadło. Neurolog twierdzi, że nic mi nie jest, psychiatrzy nie stwierdzili żadnych chorób psychicznych. Żaden inny lekarz również niczego nie zdiagnozował. Czy istnieje jeszcze jakaś choroba, której nie da się zdiagnozować po takich badaniach i z takimi skutkami? Dodam jeszcze, że tuż przed tym atakiem miałem półpaśca i w tamtym też okresie pojawiło się drętwienie (gdy wstawałem z muszli, moje nogi były jak z kamienia, nie mogłem oderwać ich od ziemi i omal się nie przewracałem, ręce zaś od małych palców po środkowe i w stawach lokciowych), w przeszłości też miałem paraliżujący ból w okolicy szyji i między łopatkami, również z lewej strony, otrzymywalem tylko leki na rozluźnienie mięśni szkieletowych, cyklicznie ból pojawiał się co kilka, kilkanaście miesięcy, pozostawiając po sobie zawsze doskwierajacy ból przy skrecaniu szyją. Proszę o pomoc jeśli to możliwe.
gość
13-11-2019, 14:37:53

Zbadaj kregoslup może jakiś nerw nadusz
A badanie ciała nazwa pet tez jest dobra
Może idź do terapelty a nie psychiatry może wyrzuć z siebie jakiś ciężar co cie meczy
Tak myśle
Daj znac co u ciebie i trochę się nie nakręcaj może to zaniknie nie bierz psycho tylko zapał marichuane czasem wieczorem to uspokoi drętwienie itd a nawet dostaniesz apetyt
Pozdrawiam
gość
13-11-2019, 16:09:45

Paliłem przed tym całym atakiem.
gość
18-11-2019, 15:39:39

Witam.
Szukam przyczyn bardzo podobnych dolegliwości, od ponad 2 lat. Niestety bezskutecznie. Niech zgadnę- z palenia już tez przyjemności nie czerpiesz?
gość
18-11-2019, 15:59:42

Z niczego nie czerpię przyjemności. Życie legło mi w gruzach
gość
18-11-2019, 21:04:46

A mówi ci coś pojęcie częstotliwości fal mózgowych ?
Początkujący
19-11-2019, 11:04:39

Nic. Badania w normie. Jedyne co stało się przed tym stanem to półpasiec i drobna infekcja (przeziębienie) potem stawałem się coraz bardziej ponury, niechętny do czegokolwiek, nie miałem siły i chęci pracować. Potem przyszedł dzień, od którego wszystko uległo drastycznej zmianie. Fizycznej i psychicznej. Dziś jestem trochę jak roślina. Nie odczuwam życia, emocji, czuję otępienie czołowo skroniowe, nie potrafię skupić się nad czymkolwiek, mam mnóstwo zaburzeń. Jednym zdaniem moje życie skończyło się pół roku temu. Może ktoś w końcu coś zdiagnozuje, lub pomoże zdiagnozować co mi (nam) dolega. Czytałem sporo i takich ludzi jest więcej. I nikt nie potrafi powiedzieć co nam jest. To chyba gorsze niż rak bo nie wiem z czym walczę, ile czasu jeszcze to potrwa... Mam 29 lat i chciałbym żyć normalnie, ale jeśli mam tak żyć jeszcze kilkadziesiąt lat, to tak nie chcę, i czuję, że prędzej czy później nie udźwignę tego.
gość
26-11-2019, 21:45:08

A badałes się pod katem Candidy?
Początkujący
26-11-2019, 21:49:30

Tak. Tzn test obciążenia organizmu wykrył grzyby, wirusy i pasożyty. Między innymi candida
gość
27-11-2019, 07:39:00

Wiec masz odpowiedz co ci dolega. Proponuje zagłębić się w temat Candidy, która jest u Ciebie następstwem infekcji. Długa, żmudna i wymagająca droga przed Tobą i tylko upór oraz konsekwentne działanie, mogą, a i też nie powiedziane że muszą, wyciągnąć Cię z tego... Wytrwałosci i cierpliwości życzę; głowa do góry, będzie dobrze.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: