Ja wczoraj zrobiłam rezonans, od ręki miałam opis. I wszystko w porządku, tzn. implant usadiowoiny prawidłowo, a reszta bez zmian, mała wypuklina, ale bez uścisków na rdzeń i korzenie. Nawet się dowiedziałam (bo radiolog to kolega mojej przyjaciółki), że neurochirurg zrobił kawał dobrej roboty, bo dawno rafiolog nie widział tak dobrze zrobionego implantu 😊 ucieszyłam się. Ale problem nie zniknął, dalej mam słabszą rękę, mrowienia, drętwienia, ból. Objawy są, a brak przyczyn. Przyszło mi do głowy, że to może początek neuropatii jakieś....Przecież mam chore nerki, stan przedcukrzycowy. A może to krwiak po operacji daje takie objawy...
Kawo, chyba jestem panikarą 😉 Może faktycznie przesadzam. Może to ten konflikt powięzowo/nerwowo/mięśniowa? No nic, pozostaje mi czekać. I porozmawiać z lekarzem, pewnie coś poradzi? A może faktycznie ta neuromobilizacja w moim przypadku była za szybko i powoduje takie efekty? Przecież kręcąc tą głową, to nerwy może są draznione wtedy? Nie to jakaś zagwiozdka dla mnie 😱 Kurczę na pewno się nie poddam! Jeszcze będę śmigać jak nowa 😉