Myślę Januszu, że z Twojego powodu nie ma już żadnych niedomówień na tym forum (wszystko wyjaśniłeś).
Nikt chyba nie podejrzewał, że możesz tu szukać swojej połówki bo to rzeczywiście nie to forum, poza tym każdy z nas, kto tutaj wchodzi, to:
albo jest przed operacją i szuka pocieszenia, chce poznać doświadczenia innych aby jemu było łatwiej i prościej oraz żeby nie popełnił błędów porzedników tej ciernistej drogi,
albo jest po operacji i jako osoba pełna empatii przekazuje innym swoje doświadczenia, pociesza ich, podtrzymuje na duchu, oraz chce poznać innych towarzyszy doli i niedoli
kręgosłupa szyjnego, ponieważ tylko oni są w stanie zrozumieć przez co przechodzi dyskopata szyjny.
Prawda jest taka że najedzony nie zrozumie głodnego, czyli zdrowy nie wie co czuje chory, czego boi, jakie męczą go koszmary.
A to, że czasem pisałeś jakieś kawały lub coś by poczuć nasz mały uśmieszek na obolałych Twarzyczkach lub strapionych czekających na operacje, by w jakiś sposób podbudować duchowo to było wspaniałe.
Jesteś potrzebny na tym forum i bez Twojej osoby byłoby smutno. Nie wiem czy masz rację, że ono będzie żyć dalej swoim Tokiem bo zawsze znajdzie się ktoś kto będzie szukał przyjaznych dusz i wsparcia w chorobie takich jak Nasze.
Jestem na tym forum krótko, ale jak wcześniej pisałam przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi. Bardzo dużo mi to dało. Wiem już jak mam zachowywać się w szpitalu, przed i po operacji, czego mam unikać, ktore sanatoria sa dobre, a które nie, jakie mam prawa i co zrobić żeby było mi łatwiej po powrocie do pracy.
Z Waszych wypowiedzi zrozumiałam, ze wcześniej było już takie forum i zniknęło z cybernetycznej przestrzeni.
Mam ogromną prośbę Januszku nie opuszczaj Nas, tak jak jest , jest dobrze i niech tak pozostanie. Osia.